Premier Bułgarii do Donalda Tuska: nie ingeruj w politykę Polski
Donald Tusk nie powinien ingerować w polską politykę, powiedział w czwartek bułgarski premier Bojko Borisow. Podczas uroczystości przejęcia przewodnictwa w Unii Europejskiej, premier Bojko zapowiadał jakimi tematami chcą zająć się Bułgarzy.
2018-01-12, 12:44
Bojko Borisow wyraził w czwartek nadzieję, że procedura z art. 7 przeciwko Polsce nie zajdzie tak daleko, by musiało się odbyć głosowanie unijnych przywódców. Władze Bułgarii nie zadeklarowały, jak zamierzają głosować.
Bułgarski premier pozytywnie wypowiadał się o Polsce. Jak podkreślał, od lat jest przyjacielem przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska i chce też przyjaźni z Polską. Dodał, że Tusk nie powinien ingerować w polską politykę. - Musimy zachować neutralność, bezstronność – podkreślił Bojko Borisow.
- Jeśli będziemy musieli głosować, czekają nas bezsenne noce. Mam bardzo dużą nadzieję, że Polska sprawi, że nie będziemy musieli mierzyć się z tym wyzwaniem - oświadczył Borisow podczas spotkania z dziennikarzami w Sofii.
Borisow chce, by spór został rozwiązany. - Gdy rozmawiałem z polskim premierem, zostałem zapewniony, że Polska zrobi wszystko co w jej mocy, aby sprawa art 7. nie trafiła na posiedzenie Rady. To byłby bardzo niebezpieczny precedens. Powinniśmy znaleźć rozwiązanie, zanim do tego dojdzie - zaznaczył.
REKLAMA
Trudny moment dla UE
- Obejmujemy przewodnictwo w trudnym momencie dla Unii Europejskiej. Migracja i terroryzm wymagają dialogu z dużymi sąsiadami Wspólnoty - powiedział prezydent Bułgarii Rumen Radev. Premier Bojko Borisov dużo miejsca w swoim przemówieniu poświęcił Bałkanom Zachodnim. Mówił też o walce z cyberprzestępczością oraz o tym, że priorytetem tego półrocza będzie osiągnięcie porozumienia Polski z Komisją Europejską. Władze w Sofii zdecydowały, że w lutym, podczas spotkania unijnych ministrów do spraw europejskich, zostanie omówiona sytuacja w Polsce.
Premier Mateusz Morawiecki, który we wtorek spotkał się z szefem KE Jean-Claude'em Junckerem, podkreślał, że Polska chce wyjaśnić swoje stanowisko w sprawie reformy wymiaru sprawiedliwości. Warszawa nie ma jednak zamiaru wprowadzać zmian w ustawach o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz o Sądzie Najwyższym, czego domaga się Bruksela.
"Zawsze jak chce się kogoś urazić, sięga się po praworządność"
Borisow nie odpowiedział na pytanie, czy gdyby doszło do głosowania, jego kraj opowiedziałby się po stronie KE czy Polski. - Nie mogę powiedzieć, że nasi polscy przyjaciele nie przestrzegają praworządności. To bardzo trudne do ustalenia. Zawsze jak chce się kogoś urazić, sięga się po praworządność. Mam nadzieję, że Polacy, nasi polscy koledzy, nie zmuszą nas do tego, by art. 7 znalazł się na agendzie - powiedział.
pr, iar, pap, politico.eu
REKLAMA
REKLAMA