USA: częściowy paraliż administracji staje się faktem
Częściowy paraliż administracji Stanów Zjednoczonych staje się faktem. Amerykański Kongres nadal nie przegłosował prowizorium budżetowego pozwalającego na finansowanie urzędów państwowych. Przywódcy republikanów i demokratów są jednak bliscy kompromisu.
2018-01-22, 07:32
Posłuchaj
Formalnie paraliż administracji państwowej trwa od soboty. W weekend był on jednak praktycznie nieodczuwalny. Dziś setki tysięcy pracowników federalnych zostanie wysłanych na przymusowy urlop. Kluczowa dla funkcjonowania państwa działalność administracji musi być kontynuowana. Wypłacane będę emerytury i zasiłki, wojsko i służby graniczne będą pracować normalnie, poczta będzie dostarczać przesyłki. Urzędy skarbowe nie będą jednak wysyłać czeków ze zwrotem podatku, zamknięte będą państwowe muzea i część parków narodowych.
Powodem paraliżu administracji jest nieprzyjęcie na czas przez Kongres prowizorium budżetowego. Do jego uchwalenia republikanie potrzebują poparcia ze strony części demokratów. Ci jednak postawili warunek: przywrócenie zdjętej przez Donalda Trumpa ochrony przed deportacją tak zwanych „dreamers”, czyli nielegalnych imigrantów, którzy zostali przywiezieni do USA przez rodziców.
Po wczorajszych wielogodzinnych negocjacjach pojawiła się szansa na kompromis. Zakłada on uchwalenie dwutygodniowego prowizorium budżetowego by w tym czasie można było przyjąć ustawę dotyczącą „dreamers”.
Pierwsze proceduralne głosowanie w tej sprawie zaplanowano na południe czasu waszyngtońskiego czyli 18.00 czasu obowiązującego w Polsce.
REKLAMA
koz
REKLAMA