Polak i Francuzka uwięzieni pod Nanga Parbat. "Jestem dobrej myśli"
Polscy himalaiści są gotowi do akcji ratunkowej na Nanga Parbat - powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej Krzysztof Wielicki, kierownik narodowej wyprawy na K2. To właśnie czterech uczestników tej ekspedycji wyruszy jutro rano dwoma śmigłowcami pod Nanga Parbat, gdzie pomocy potrzebuje polsko-francuski duet himalaistów. Pod kopułą szczytową utknęli Elisabeth Revol i Tomasz Mackiewicz. W Polskim Radiu 24 rozmowa z Jerzym Natkańskim. Pprezesem Fundacji Jerzego Kukuczki mówi "jestem dobrej myśli".
2018-01-26, 22:00
Posłuchaj
- Jesteśmy gotowi do akcji, czekamy na śmigłowce - zadeklarował w rozmowie z IAR Krzysztof Wielicki. Według jego informacji, śmigłowce, które będą gotowe do odlotu jutro rano, mają zabrać tlen, żywność, namioty i liny.
- Do bazy pod K2 spod Nanga Parbat docierają zarówno dobre i złe wiadomości - dodał Krzysztof Wielicki. Złą - jego zdaniem - jest ta, że himalaiści się rozdzielili. Dobra to ta, że Elisabeth Revol zachowała siły do samodzielnego zejścia i być może spotka ekipę ratunkową w miejscu jej przylotu. Krzysztof Wielicki zastrzegł, że dotarcie do Tomasza Mackiewicza będzie bardzo trudne.
K2 i Nanga Parbat są od siebie oddalone o mniej więcej 300 kilometrów. Śmigłowce muszą po drodze zatankować, w miejscowości Skardu. Polscy himalaiści dotrą tam najwcześniej około południa miejscowego czasu (4 godziny różnicy z Polską).
REKLAMA
Według informacji napływających z Pakistanu, Francuzka zaczęła schodzić i znajduje się na wysokości około 6700 metrów. 700 metrów wyżej pozostał Tomasz Mackiewicz. Nie wiadomo, w jakim stanie. Na tak dużej wysokości i przy niskiej temperaturze prawdopodobne są odmrożenia, choroba wysokościowa czy ślepota śnieżna.
PAP/IAR/PR24
Polecane
REKLAMA