Rywalizacja zeszła na dalszy plan. Simone Moro złożył kondolencje rodzinie Mackiewicza
W 2016 roku był wśród tych, którzy jako pierwsi zdobyli szczyt Nanga Parbat zimą. Simone Moro, włoski wspinacz, złożył kondolencje rodzinie Tomka Mackiewicza.
2018-01-31, 09:58
Błyskawiczna i bohaterska akcja polskiej ekipy ratunkowej uratowała życie Francuzki Elisabeth Revol, nie udało się jednak sprowadzić z góry Mackiewicza.
26 lutego 2016 Włoch Simone Moro, Pakistańczyk Muhammad Ali, oraz hiszpański Bask Alex Txikon dokonali pierwszego zimowego wejścia na Nanga Parba. I choć Mackiewicz nie zdobył wtedy szczytu, według relacji jego partnerki we wspinaczce, udało się to osiągnąć kilka dni temu. Polak zapłacił jednak za to najwyższą cenę.
- Mimo zorganizowania kilkunastu polskich ekspedycji zimą na tą górę, w tym dwóch pod kierunkiem Andrzeja Zawady w sezonach 1996/97 i 1997/98, a także pod kierownictwem Krzysztofa Wielickiego w 2006/07, nie udało się osiągnąć wierzchołka. Tak więc Mackiewicz jest pierwszym Polakiem, a wraz z Revol drugim zespołem w historii - powiedział pierwszy zimowy zdobywca (wraz z Wielickim) Mount Everestu w 1980 roku Leszek Cichy.
Źródło: TVP
REKLAMA
Moro i Mackiewicz mogą być uznani za rywali, Włoch osiągnął to, o czym przez lata marzył Mackiewicz. Między mężczyznami kilka razy iskrzyło, obaj kilka razy niezbyt pochlebnie wypowiadali się o sobie w wywiadach. Mackiewicz odpierał zarzuty, kilka razy także odpowiedział w podobnym tonie. Trudno nie zauważyć, że byli ludźmi z zupełnie innej bajki, dzieliło ich niemal wszystko.
Kiedy ekipa Moro dokonała historycznego wejścia na Nangę Parbat, Polak nie dowierzał, publicznie kwestionował to osiągnięcie. Niepotrzebnie, bo wejście konkurencyjnej ekipy zostało udokumentowane wystarczająco dobrze.
W tym momencie jednak to wszystko schodzi na dalszy plan. Włoch złożył kondolencje rodzinie Polaka.
Powiązany Artykuł
Akcja Polaków na Nanga Parbat: dlaczego nie dotarli do Tomasza Mackiewicza? Opublikowano specjalny raport
- To dziwne uczucie. Radość z powodu uratowania Elizabeth, która miesza się z ciężarem wiedzy o tym, że Tomek został na Nandze. Dobrze znam jego trudny do opisania związek z tą górą. Miałem nadzieję, że w końcu uda mu się wspiąć i spełnić wielkie marzenie. Moje najszczersze kondolencje dla żony i dzieci Tomka - powiedział Moro.
REKLAMA
"Czapkins", osiągnął swój wymarzony cel. Od 2011 roku próbował sześć razy wejść zimą na Nanga Parbat. To był jego pierwszy i niestety ostatni ośmiotysięcznik.
Podbój rozpoczął w sezonie 2010/11 z Markiem Klonowskim. Obydwaj osiągnęli wysokość 5100 m, a w następnym - 5500 m. W 2012/13 Mackiewicz w samotnym ataku doszedł do ok. 7400 m, zaś Klonowski do 6600 m. W sezonie 2013/14 Mackiewicz i Klonowski wspinali się w liczniejszym gronie, razem z Jackiem Telerem, Pawłem Dunajem, Michałem Obryckim i Michałem Dzikowskim, współdziałając z wyprawą włosko-niemiecką. 1 marca Mackiewicz i David Goettler dotarli do około 7200 m.
W sezonie 2014/15 Mackiewicz wraz z Elisabeth Revol w ataku szczytowym zdołali wspiąć się na wysokość około 7800 m. Podczas schodzenia do bazy, Mackiewicz na wysokości około 6500 m wpadł w szczelinę, doznając obrażeń żeber i nogi. Po powrocie do Polski z powodu odmrożeń amputowano mu jeden palec u nogi.
W następnym sezonie polsko-francuskiej parze towarzyszył Pakistańczyk Arsalan Ahmed Ansari. 21 stycznia Revol i Mackiewicz zakończyli próbę na 7400 m, a "Czapkins" w jednym z wywiadów stwierdził, że "to co zostało rozpoczęte, trzeba skończyć".
REKLAMA
ps, PolskieRadio.pl, PAP
REKLAMA