Jak Niemcy przygotowują się do nadejścia ASF?
Narasta niepokój polskich hodowców trzody chlewnej związany z rozprzestrzenianiem się Afrykańskiego Pomoru Świń. Obaw nie kryją też rolnicy z innych krajów unijnych.
2018-02-04, 12:11
Posłuchaj
Wśród nich są Niemcy, którzy chcą podjąć zdecydowane działania profilaktyczne, wyjaśnia Tadeusz Szymańczak, rzecznik prasowy Polskiego Związku Producentów Roślin Zbożowych .
- Stowarzyszenie niemieckich rolników proponowało obniżenie populacji dzików o 70 proc. To znacznie obniży ryzyko roznoszenia groźnej choroby. Do tego stanowiska przychyla się niemiecki minister rolnictwa. On widzi, że na terenach zapowietrzonych u nas spada cena żywca od 30 do 40 proc.. Odpowiedzialność ciąży na rządzących, którzy nie podejmowali skutecznych działań obniżenia pogłowia zwierzyny łownej, tak jak robią to Niemcy – uważa gość.
Co z importem kukurydzy?
Dziki ciągle przechodzą do nas zza wschodniej granicy, a poza tym sprowadzamy stamtąd zboże w tym kukurydzę. Elementem profilaktyki widocznym najbardziej na granicy jest odbieranie podróżnym żywności, w tym przysłowiowych kanapek z szynką.
- Dobrze, że na granicach odbierają kanapki. Jednak przede wszystkim powinien zostać wprowadzony zakaz importu kukurydzy. Wiem jak wygląda kukurydza po przejściu dzików, a przecież kombajn nie będzie wybierał, że to jest zdrowe, a to jest porażone ASF. W tym kierunku jeszcze nic nie zostało zrobione – dodaje.
REKLAMA
A co do tego polscy rolnicy mają duże wątpliwości.
Dariusz Kwiatkowski, abo
Polecane
REKLAMA