Rząd zajął się sukcesją w firmach. MPiT przygotowało projekt
Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii chce ułatwić przetrwanie firm między śmiercią właściciela a objęciem jej przez sukcesorów. Przepisami zajmowali się ministrowie podczas posiedzenia rządu.
2018-02-06, 08:33
Posłuchaj
Prezes fundacji Firmy Rodzinne Katarzyna Gierczak Grupińska podkreśla, że przedsiębiorcy od lat czekali na tę regulację. Jej zdaniem przepisy pozwolą na przetrwanie firm i kontynuacje ich działalności po śmierci właściciela. Wskazała także, iż rodzina właściciela będzie miała czas na zorganizowanie pracy po jego śmierci.
Zarządca zadba o firmę
Pomysł resortu to stworzenie instytucji tak zwanego zarządy sukcesyjnego, którego jeszcze za życia będzie powoływał przedsiębiorca. W ten sposób ma zostać zapewniona ciągłość zatrudnienia pracowników i rozliczeń podatkowych. Spadkobiercy będą mogli też posługiwać się starym NIP-em.
Jak przypomniał wiceminister przedsiębiorczości i technologii Mariusz Haładyj – obecnie wraz ze śmiercią właściciela znika też jego firma i wygasają pozwolenia czy koncesje, którymi posługiwało się przedsiębiorstwo. Nie może ono korzystać z dotychczasowego NIP-u, traci również pracowników, którym wygasają umowy. Podobnie jest z kontraktami.
Teraz, jak podkreślił Haładyj, spadkobiercy muszą założyć nową firmę, która pracuje na majątku pozostawionym przez zmarłego właściciela.
Śmierć właściciela, oznaczała likwidację firmy
Przypomnijmy, że obecne przepisy stanowią, iż śmierć właściciela firmy oznacza w praktyce jej likwidację. Prawni następcy nie mogą kontynuować działalności gospodarczej na tych samych zasadach co spadkodawca.
Z danych Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej wynika, że codziennie z powodu śmierci właściciela następuje około 100 wykreśleń z rejestru działalności gospodarczej. Jak szacuje Ministerstwo Przedsiębiorczości, około 200 tysięcy właścicieli firm w Polsce ma ponad 65 lat.
Naczelna Redakcja Gospodarcza, IAR, md