Raport o polskiej branży futrzarskiej. Jej znaczenie dla gospodarki jest wyolbrzymiane
Polskie fermy futrzarskie dają nie więcej niż 4 tys. miejsc pracy, branża jest jedynie producentem surowca, generuje małą wartość dodaną – czytamy w raporcie Zachodniego Ośrodka Badań Społecznych i Ekonomicznych.
2018-02-15, 08:43
Trwa spór na temat znaczenia produkcji skórek zwierząt futerkowych dla polskiej gospodarki. Zgodnie z obliczeniami zawartymi w raporcie polska branża hodowli zwierząt futerkowych odpowiada za 0,08 proc. PKB, 0,16 proc. polskiego eksportu, a jej udział w finansach publicznych (podatkach i składkach) wynosi 0,014 proc. W odniesieniu do rynku pracy stanowi 0,03-0,06 proc.
Mały przyrost wartości dodanej
Jak napisano – patrząc na polską hodowlę zwierząt futerkowych przez pryzmat jej pozycji w całym łańcuchu produkcji futrzarskiej, przyrost wartości dodanej branży jest wyjątkowo mały.
"Polska jest ostatecznie – choć jednym z największych na świecie – tylko producentem surowca na eksport, nie odgrywając w zasadzie żadnej roli ani w pośrednictwie sprzedaży surowych skórek zwierząt futerkowych, ani w produkcji odzieży futrzanej, ani – co najważniejsze – w jej światowym handlu hurtowym i detalicznym" – podkreślono.
Eksport kontrolowany przez zachodni kapitał
Zauważono, że w praktyce polski eksport skór futerkowych jest kontrolowany przez kanadyjski, amerykański, holenderski i duński kapitał, a kluczowe miejsce ma pozycja North American Fur Auctions
REKLAMA
"Inaczej mówiąc, polska eksportowa produkcja skór futrzanych powiela najgorsze wzorce wymiany handlowej, kiedy wielokrotnie w przeszłości jako kraj byliśmy dostarczycielem na rynki światowe tylko surowców lub półfabrykatów. Tego typu produkcja była zależna od wielkich korporacji i międzynarodowych giełd" – ocenia raport.
Ilu faktycznie zatrudnia?
W części poświęconej wpływowi branży futrzarskiej na rynek pracy, raport polemizuje z danymi Instytutu Przedsiębiorczości i Rozwoju z 2017 r., zgodnie z którymi zatrudnienie w branży hodowli zwierząt futerkowych wynosi 13 tys. osób, a pośrednio ma ona przysparzać dochód dla minimum 40 tys. osób pracujących w firmach powiązanych z hodowlą zwierząt futerkowych.
Wyjaśniono, że na przykład w Danii branża hodowli zwierząt futerkowych daje zatrudnienie bezpośrednio ok. 6000 osobom, w tym 1500 właścicielom ferm, przy blisko dwukrotnie większej niż w Polsce liczbie trzymanych zwierząt i 1533 fermach.
"W świetle tych danych możemy przyjąć, że polskie fermy futrzarskie oferują najprawdopodobniej nie więcej niż 3000-4000 miejsc pracy. Nie można wykluczyć, iż mamy tu do czynienia także z dużą rotacją pracowników. Podawane zatem przez niektóre polskie źródła zatrudnienie wydaje się ewidentnie przeszacowane" – czytamy w raporcie.
PAP, ak, NRG
REKLAMA
REKLAMA