Polski Ład z opóźnionym zapłonem. Przepis dotyczący aut już tyka
Cicha bomba zegarowa, podłożona jeszcze w czasach Polskiego Ładu, niedługo wybuchnie, uderzając w finanse setek tysięcy polskich firm. Od 1 stycznia 2026 roku limit amortyzacji dla samochodów spalinowych spadnie aż o jedną trzecią – ze 150 do 100 tys. zł. Wyjaśniamy, na czym polega pułapka i dlaczego największy chaos grozi osobom w leasingu.
2025-07-30, 15:36
Najważniejsze informacje w skrócie:
- Nowe limity amortyzacji dla samochodów spalinowych wejdą w życie już 1 stycznia 2026 roku, obniżając limit z 150 tys. zł do 100 tys. zł
- Przepisy te, uchwalone w 2021 roku w ramach Polskiego Ładu, zostały wprowadzone "dyskretnie", w innej ustawie, przez co wielu przedsiębiorców wciąż nie zdaje sobie z nich sprawy.
- Zmiana może oznaczać realne straty finansowe dla firm, dochodzące nawet do 20,5 tys. zł, zwłaszcza w kontekście wzrostu cen samochodów i braku analogicznych ograniczeń przy sprzedaży
Zmiany w amortyzacji aut. Niższy limit od 1 stycznia 2026
Dla wielu polskich przedsiębiorców nadchodząca zmiana przepisów dotyczących amortyzacji samochodów może okazać się bolesnym zaskoczeniem. Mimo że zacznie obowiązywać dopiero od 1 stycznia 2026 roku, uchwalono ją już w 2021 roku, w okresie, gdy uwagę opinii publicznej absorbowały inne, głośniejsze elementy Polskiego Ładu.
- Obniżenie limitów zapisano w ustawie z 2 grudnia 2021 r. o zmianie ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych oraz niektórych innych ustaw. Nowy limit został wprowadzony w czasie, gdy uwagę opinii publicznej koncentrował Polski Ład. Obniżka limitów była jego elementem, o którym niewiele się mówiło. Wielu przedsiębiorców do dziś nie zdaje sobie sprawy, że te przepisy już istnieją i zaczną obowiązywać od nowego roku – ostrzegł Piotr Juszczyk, główny doradca podatkowy InFakt.
👑 Dlaczego w ogóle wprowadzono limity na auta? Krótka historia
Limity amortyzacji nie są nowym wynalazkiem. Rząd wprowadził je (a poprzedni limit 150 tys. zł wszedł w życie w 2019 r.), aby ukrócić praktykę kupowania luksusowych, bardzo drogich samochodów "na firmę" w celu generowania sztucznych kosztów i unikania podatków. Wcześniej przedsiębiorcy mogli wrzucać w koszty auta warte setki tysięcy złotych. Limit miał być kompromisem, pozwalającym na zakup dobrej klasy auta menedżerskiego, ale uniemożliwiającym odliczanie sportowych czy luksusowych modeli. Problem w tym, że od 2019 roku ceny aut drastycznie wzrosły, a limit nie został podniesiony, tylko teraz ma zostać obniżony.
Na czym polega istota tej zmiany? Od nowego roku obniży się limit wartości samochodów osobowych spalinowych, od których można zaliczyć wydatki w koszty podatkowe. Obecnie limit ten wynosi 150 tys. zł, natomiast od początku 2026 roku spadnie do zaledwie 100 tys. zł. Regulacje te nie obejmują pojazdów elektrycznych – dla nich górna granica nadal pozostaje na poziomie 225 tys. zł.
Obniżenie limitu amortyzacji aut. Wpływ na prowadzenie biznesu i wymierne straty
Decyzja o obniżeniu limitu do 100 tys. zł może przynieść przedsiębiorcom konkretne, wymierne straty finansowe, które mogą sięgnąć nawet 20,5 tys. zł. Jest to szczególnie dotkliwe, biorąc pod uwagę fakt, że ceny samochodów na rynku wzrosły w ostatnich latach nawet o 100%, a sam limit nie tylko nie został zwaloryzowany, ale wręcz obniżony.

To działanie, zdaniem ekspertów, jest całkowicie oderwane od realiów rynkowych. Piotr Juszczyk zaznaczył, że choć ustawodawca może dążyć do wspierania elektromobilności, powinno się to odbywać za pomocą innych instrumentów, a nie przez obciążanie użytkowników aut spalinowych. Zdiagnozował, że brak wystarczającej infrastruktury, takiej jak liczba ładowarek, często uniemożliwia wielu firmom przesiadkę na "elektryki".
📉 Amortyzacja liniowa czy degresywna? Jak to działa?
Amortyzacja to rozłożony w czasie proces zaliczania wartości auta w koszty firmy. Przedsiębiorcy mają do wyboru dwie główne metody:
Liniowa: Przez 5 lat odpisują co roku taką samą wartość (20% rocznie). Jest prosta i przewidywalna.
Degresywna: W pierwszym roku mogą odpisać więcej (nawet 40%), a w kolejnych latach coraz mniej. To korzystne dla firm, które chcą szybko obniżyć podstawę opodatkowania na początku inwestycji.
Nowy limit 100 tys. zł będzie dotyczył obu tych metod, ograniczając łączną kwotę, jaką można "wrzucić w koszty" przez cały okres użytkowania auta.
- Paradoksalność nowych przepisów najlepiej pokazuje przykład: przedsiębiorca kupuje samochód spalinowy za 250 tys. zł. W kosztach uzyskania przychodu może ująć tylko 100 tys. zł. Po kilku latach sprzedaje pojazd za 150 tys. zł – i zapłaci podatek dochodowy od całej tej kwoty, mimo że auto sprzedał taniej, niż je kupił. Na podatku liniowym odliczy 19 tys. zł, ale od sprzedaży zapłaci 28,5 tys. zł podatku. De facto więc przedsiębiorca ponosi stratę. Skoro istnieje limit ujmowania wydatków w kosztach, to logiczne byłoby wprowadzenie analogicznego ograniczenia przy przychodzie ze sprzedaży – stwierdził Juszczyk.
Leasing i brak przepisów przejściowych. Kolejne zagrożenie dla biznesu
Zmiany mają dotyczyć pojazdów nabytych od 1 stycznia 2026 roku, co teoretycznie daje czas na dostosowanie się. Jednak szczególnie problematyczna staje się sytuacja leasingu. Literalna interpretacja przepisów sugeruje, że raty leasingowe opłacane po 1 stycznia 2026 roku – nawet te wynikające z umów zawartych wcześniej – będą już rozliczane według nowego, niższego limitu 100 tys. zł.
Oznacza to, że przedsiębiorca, który w 2025 roku zawrze umowę leasingu na auto warte 180 tys. zł i obecnie odlicza raty proporcjonalnie do limitu 150 tys. zł, od nowego roku będzie mógł odliczać je już tylko do 100 tys. zł.
🗓️ Kupić auto teraz czy czekać? Strategia na drugą połowę 2025 roku
Jeśli planujesz zakup auta spalinowego, masz twardy orzech do zgryzienia. Oto kluczowe argumenty, które warto rozważyć:
Kupno za gotówkę/w kredycie do końca 2025 roku: To jedyna w 100% bezpieczna opcja, by skorzystać z obecnego limitu 150 tys. zł. Pojazd wprowadzony do ewidencji środków trwałych w tym roku będzie amortyzowany na starych zasadach.
Leasing rozpoczęty w 2025 roku: To strefa największego ryzyka. Bez jasnych przepisów przejściowych, raty płacone od stycznia 2026 mogą wpaść pod nowy, niższy limit 100 tys. zł, co drastycznie zwiększy twoje obciążenia.
Czekanie do 2026 roku: Jeśli kupisz lub weźmiesz w leasing auto spalinowe po 1 stycznia, na pewno obejmie cię już nowy limit 100 tys. zł. Warto wtedy rozważyć auto elektryczne (limit 225 tys. zł) lub tańszy model spalinowy, którego cena mieści się w nowym limicie.
Brakuje jednoznacznych przepisów przejściowych, które chroniłyby umowy leasingowe zawarte przed wejściem w życie nowych regulacji. - Jeśli Ministerstwo Finansów nie doprecyzuje tej kwestii, może dojść do masowych korekt kosztów przez przedsiębiorców, a także do sporów z urzędami skarbowymi. Firmy muszą mieć pewność, jak rozliczać zawarte już umowy – powiedział Piotr Juszczyk.
W kontekście nadchodzącego obowiązkowego Krajowego Systemu e-Faktur (KSeF) oraz trwającej sagi ze składką zdrowotną, która nadal generuje problemy z dopłatami, nowe ograniczenia w amortyzacji i leasingu jedynie pogłębiają frustrację przedsiębiorców. Eksperci wskazują, że nadal nie jest za późno na zmianę.
- Zmiana limitów nie weszła jeszcze w życie i nadal można się z niej wycofać. To racjonalna droga, która uchroni przedsiębiorców przed kolejnym nieuzasadnionym obciążeniem. Czas to zrobić, zanim będzie za późno – zaapelował Juszczyk.
Czytaj także:
- Domański zapowiedział ograniczenie podatku Belki. Do 10 razy sztuka?
- Darowizny po nowemu. Będzie można uniknąć podatku
- Więcej Polaków słyszało o deregulacji, niż w nią wierzy. Jest nowy sondaż
Źródło: InFakt/Michał Tomaszkiewicz