Stefan Białas: będziemy grać na maksa do końca! (Posłuchaj)

Trener Stefan Białas objął w poniedziałek funkcję głównego szkoleniowca Legii Warszawa. Z piłkarskimi wicemistrzami Polski pracować będzie do końca bieżącego sezonu.

2010-03-15, 15:53

Stefan Białas: będziemy grać na maksa do końca! (Posłuchaj)

Posłuchaj

+
Dodaj do playlisty

"Chciałem podziękować władzom klubu za zaufanie, którym mnie obdarzono. Dołożę wszelkich starań i użyję całej mojej wiedzy, aby Legia grała lepiej i by wszyscy byli z niej zadowoleni. Potrzebna jest zmiana organizacji gry na bardziej ofensywną, zawodnicy muszą być bardziej skuteczni. To są podstawowe rzeczy, jakie chcę wprowadzić" - powiedział trener, który w poniedziałek poprowadził pierwszy trening.

"Uznaliśmy, że trener Białas jest w stanie wyprowadzić zespół ze stanu, w którym obecnie się znajduje. Podjął się trudnego zadania - poprowadzenia drużyny w 10 spotkaniach ligowych. To nasze szczęście, że akurat był do dyspozycji Legii" - powiedział prezes klubu Leszek Miklas.

Czy zajęcia przyniosły skutek okaże się już we wtorek, gdy Legia zagra na wyjeździe z Ruchem Chorzów w 1/4 finału Pucharu Polski.

"Planuję porozmawiać z każdym zawodnikiem. Pierwsze rozmowy będą już w autokarze. Mam nadzieję, że to mi pozwoli wprowadzić drobne korekty do ustawienia. Wierzę, że zespół może zdobyć tytuł mistrza kraju oraz Puchar Polski. Sytuacja jest ciężka, ale wiem, że ci zawodnicy nie znaleźli się w Legii przez przypadek - byli wyróżniającymi się piłkarzami w klubach, w których grali" - zapewnił trener, który poprzednio w stołecznym zespole pracował w 1999 roku, ale później był częstym gościem na trybunach stadionu przy Łazienkowskiej.

"Legia dosyć dawno nie zdobyła tytuły mistrzowskiego. Teraz jest 10 kolejek do końca, a tracimy trzy punkty, mimo wpadek w ostatnich dwóch meczach. Jesteśmy też w ćwierćfinale Pucharu Polski. Gramy na dwa fronty i gramy na maksa do końca" - dodał trener.


"Mam nadzieję, że kibice będą nas wspierać. Sam jestem legionistą i kocham ten klub. Jednak nie sądzę, żeby presja z trybun miała decydujące znaczenie. Piłkarze to dobrze opłacani aktorzy i oni mają stworzyć widowisko. Muszą grać i zadowolić publiczność. Jeśli to zrobią, to kibice będą dopingować" - zakończył Białas.

O zmianach w Legii i Wiśle pisze na swoim blogu dziennikarz Informacyjnej Agencji Radiowej Marcin Nowak.

dp, PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej