Sprawa Alfiego Evansa. Krystian Kratiuk: Zachód jest przeżarty "cywilizacją śmierci"

- W Liverpoolu, 200 kilometrów od szpitala, w którym na świat przyszedł nowy książę, skazuje się na śmierć dziecko tylko dlatego, że urodziło się chore - przekonuje w rozmowie z portalem PolskieRadio.pl szef portalu PCH24 Krystian Kratiuk.

2018-04-24, 12:28

Sprawa Alfiego Evansa. Krystian Kratiuk: Zachód jest przeżarty "cywilizacją śmierci"
.Foto: EPA/Andy Rain, facebook/Kate James

Posłuchaj

Papież apeluje o ocalenie życia Alfiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Petar Petrović: Dwuletniemu Alfiemu Evansowi odłączono z poniedziałku na wtorek aparaturę podtrzymującą życie. Lekarze, wbrew protestom rodziców, skazali to nieuleczalnie chore dziecko na eutanazję. Żaden sąd nie stanął po ich stronie, choć włoskie szpitale wyraziły chęć jego przyjęcia, a władze tego kraju przyznały mu obywatelstwo. Alfie wciąż walczy o życie, choć miał się udusić po kilku minutach.

Powiązany Artykuł

alfie1200.jpg
Alfie Evans został odłączony od aparatury podtrzymującej życie. Miał się udusić. Dwulatek jednak wciąż walczy, samodzielnie oddycha

Krystian Kratiuk: Ludzkie umysły w dzisiejszym czasie są przeżarte tym, co Jan Paweł II nazwał „cywilizację śmierci”. Nawet nie zauważamy, jak mocno jest to promowane i każdego dnia wdrażane. Nam się jeszcze tutaj w Polsce wydaje, że jeżeli kobiety wyjdą na ulicę w jakichś czarnych protestach, to jest to coś nadzwyczajnego. Nic bardziej mylnego. Dla społeczeństw zachodnich ludzkie życie nie ma zbyt wielkiego znaczenia. Przecież rodzice tego chłopca chcą się nim opiekować. Przecież szpitale we Włoszech chcą go do siebie przyjąć. Chory system ustanowiony przez antychrześcijańską rewolucję i antychrześcijańską cywilizację doprowadził do tego, że rodzice nie mogli zdecydować o tym, co jest najlepsze dla ich dziecka. Co więcej, lekarze nie pozwolili rodzicom wyjść z tym dzieckiem ze szpitala. Z ostatnich doniesień dowiadujemy się, że tylko matce pozwolono dotykać synka w chwilach, które lekarze prognozowali, że będą jego ostatnimi. Ale walka tego małego dzielnego chłopca wciąż trwa. Brytyjscy urzędnicy, lekarze i sędziowie orzekli, że lepiej dla Alfiego by umarł. W całej tej sprawie jedynie optymistyczne jest to, że absurdy te nie mieszczą się w głowach wielu ludziom na Zachodzie. Gdy czytamy komentarze na brytyjskich portalach to widzimy, że tam wielu ludzi jest tym wszystkim zaskoczonych.


Rodzice nie uzyskali też pomocy od Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

Sędziowie tego trybunału umyli ręce niczym Poncjusz Piłat, skazując tego niewinnego chłopca na śmierć i to jaką śmierć – przez uduszenie! Pamiętajmy, lekarz to jest ktoś, kto ma leczyć, a nie pomagać w uśmierceniu jakiegokolwiek pacjenta. Tym bardziej pacjenta, który ma dwa lata i którego rodzice chcą uratować. To nie jest dziecko – o którym często mówią promotorzy aborcji – niechciane. Ci rodzice go chcą, są szpitale, które chcą mu pomóc, ale okazuje się, że to państwo, przesiąknięte ideologią antychrześcijańską, która wyrugowała rodzinę, jako podstawową wspólnotę, będzie decydować o jego życiu. To jest piekło na ziemi.

REKLAMA

"

Krystian Kratiuk Brytyjscy urzędnicy, lekarze i sędziowie orzekli, że lepiej dla Alfiego by umarł

Tego samego dnia – 23 kwietnia – kiedy podjęto decyzję o odłączeniu Alfiego od aparatury, na świat przyszło trzecie dziecko księżnej Kate i księcia Williama. Szokujące zestawienie…

Przypomnijmy, że przez całą ciążę księżnej Kate mówiono o dziecku. Nikt nie mówił o zlepie komórek, o tym, że nosi ona pod sercem płód albo że płód będzie następcą tronu. Mówiono o następcy tronu. To jest bardzo przykry obrazek - społeczeństwo brytyjskie w Londynie, w którym narodził się piąty w kolejce do tronu członek królewskiej rodziny – fetuje, powiewają flagi, ludzie są dumni, że na świat przyszło dziecko. Cieszą się, kiedy ogłoszono, że jest zdrowe. A w Liverpoolu, 200 kilometrów od szpitala, w którym na świat przyszedł nowy książę, skazuje się na śmierć dziecko tylko dlatego, że urodziło się chore. To jest ta sama mentalność, którą dzisiaj pokazują w Polsce zwolennicy dostępu do aborcji – nie tylko „kompromisu”, ale też poszerzenia jej dostępności. W sprawie tej chodzi też szerszą kwestię – o chore dzieci. Pamiętajmy, że obecnie w naszym Sejmie jest projekt – „Zatrzymaj aborcję”, który ma je uratować. Choroba w dzisiejszym świecie, dokładnie tak jak w hitlerowskich Niemczech, wyklucza ze społeczeństwa - a wykluczonego najlepiej dobić poprzez wstrzyknięcie zastrzyku ze śmiertelną trucizną albo poprzez odłączenie od życiodajnej, jak w przypadku małego Alfiego, aparatury tlenowej.

Rozmawiał Petar Petrović

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej