Everest 2018: marzył o stylowym wejściu na najwyższy szczyt świata, zmarł na Evereście podczas ósmej próby
36-letni, doświadczony japoński wspinacz Nobukazu Kuriki zginął podczas próby zdobycia Mount Everestu - poinformowały nepalskie władze.
2018-05-21, 11:50
Ciało Kurikiego zostało znalezione w poniedziałek rano przez Szerpów powyżej obozu drugiego na wysokości około 7200 m najwyższego szczytu świata (8848 m n.p.m.). Wiadomo, że w trakcie wyprawy Japończyk zachorował - miał gorączkę i był przeziębiony. Jak informuje Everest Today Kuriki skontaktował się przez radio z Szerpami i poprosił o pomoc. Miał cierpieć z powodu uporczywego kaszlu.
Jak poinformowano ciało wspinacza zostało przetransportoweane do szpitala T.U Teaching Hospital w kathmandu.
Tegoroczna próba była ósmą zdobycia Mount Everestu przez Azjatę. Celem wspinacza było stylowe wejście - bez użycia tlenu i wsparcia innych osób.
REKLAMA
W 2012 roku Kuriki odmroził dłonie i stracił dziewięć palców. Spędził wtedy dwa dni w śniegu na wysokości 8230 m w temperaturze poniżej minus 20 stopni Celsjusza. To doświadczenie nie miało wpływu na jego marzenia.
Kuriki wspinał się od dawna, a w tym sporcie najważniejsze dla niego były wejścia solo. Tak wszedł na McKinley (2004), Aconcagua, Elbrus, Kilimanjaro czy Carstensz Pyramid (2005-2006). Kuriki zdobył takze Cho Oyu w 2007 i Mt Dhaulagiri w 2009.
Nepalskie władze poinformowały także o innym tragicznym wypadku. W niedzielę śmierć poniósł 63-letni Gjeorgi Petkov. Jego ciało znajdowało się na niższej wysokości niż Kurikiego. Szczegóły tej tragedii nie są jednak na razie znane.
ah
REKLAMA
REKLAMA