Zagraniczne biura PAIH wsparciem dla naszych firm. Nie odpuszczamy trudnych rynków
Do końca wakacji będzie działać 50 zagranicznych biur Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu (PAIH), a do końca roku 70 - zapowiedział wiceprezes Agencji Wojciech Fedko. Dodał, że firmy zainteresowane zagraniczną ekspansją otrzymają w biurach np. informacje o specyfice danego rynku czy o możliwościach wsparcia.
2018-06-04, 15:39
Posłuchaj
"Do końca sierpnia będziemy mieć 50 biur na wszystkich kontynentach, powstało już bowiem biuro w Sydney, które będzie otwierane w sierpniu br. przez prezydenta Andrzeja Dudę podczas jego wizyty w Australii - powiedział na spotkaniu z dziennikarzami wiceszef Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu.
Decyduje skala rynku
Dodał, że do końca roku Agencja ma dysponować 70 przedstawicielstwami za granicą. "Finalnie w samej Afryce będzie ich dziewięć" - powiedział.
W najbliższym czasie "startują biura w Seulu, Baku", a w następnej kolejności w Nowym Jorku, Houston, Addis Abebie, Moskwie, Wilnie, Algierze czy Kuwejcie.
Za pośrednictwem zagranicznych placówek PAIH przedsiębiorcy mogą otrzymać np. informacje, co zrobić, by dostać zagraniczne wsparcie.
Jak zaznaczył - PAIH otwiera biura kierując się skalą rynku, możliwościami wdrożenia projektów strategicznych wskazanych w Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju (SOR), m.in promocji 12 polskich branż. Dodał, że Agencja otwiera placówki przede wszystkim na tzw. rynkach wschodzących. "Nie bagatelizujemy jednocześnie znaczenia UE, naszego głównego partnera handlowego" - podkreślił.
Zespoły wsparcia
Dodał, że PAIH przedsiębiorcom, którzy chcą wyjść poza Polskę na rynek UE, pomaga np. rozpoznawać m.in. bariery prawne. "W Holandii np. polskie podmioty mają problemy z zakładaniem rachunków bankowych" - ocenił.
Poinformował, że przy każdym biurze Agencja tworzy specjalne zespoły wsparcia, które służą bazą kontaktów, doradztwem. "Chodzi o to, by przedsiębiorcy bez ponoszenia kosztów mogli dowiedzieć się jak najwięcej na temat danego rynku jeszcze w Warszawie" - mówił. Jak dodał, kluczowa jest ocena szansy polskiego inwestora na rynku zewnętrznym.
Zapowiedział, że Agencja chce wzmocnić relacje handlowe z Chinami. Dlatego przygotowuje się do uruchomienia na tamtejszym rynku dużej platformy e-handlu. "Mamy nadzieję uzyskać za jej pośrednictwem na początek 200-300 mln dol. obrotu" - powiedział. Zaznaczył jednak, że wymaga to odpowiedniego wsparcia marketingowego, logistyki oraz dużej dostępności produktów - oferty składającej się z ok. 400 towarów.
Nie odpuszczać trudnych rynków
W ocenie Fedko jednym z perspektywicznych dla polskich inwestorów rynków jest Australia. "To dojrzały, stabilny rynek, dostępny pod względem transportu morskiego i lotniczego, który może stać się inwestycyjnie idealnym punktem wejścia na rynki wszystkich państw ASEAN (Stowarzyszenie Narodów Azji Południowo-Wschodniej). Dlatego, że wtedy nie mamy barier celnych na wiele produktów np. spożywczych" - zaznaczył. Dodał, że PAIH podpowiada polskim przedsiębiorcom, by się tym regionem zainteresowali, zakładali tam spółki, przejmowali te istniejące. "To są tzw. bramy do Azji, do Afryki" - wskazał.
Podkreślił, że, zgodnie ze strategią PAIH, Agencja nie odpuszcza tzw. trudnych rynków. W Teheranie jest rynek np. części samochodowych czy małych aut dostawczych, jak mówił, ogólna sytuacja geopolityczna nie pozwala tam na duże transakcje. "Firmy jeżdżą, nawiązują kontakty, natomiast nasi przedsiębiorcy nie domykają transakcji" - powiedział.
Wyjaśnił, że utrudnieniem jest np. brak rozwiniętej bankowości. "Jeżeli będą możliwości sprzedaży polskich produktów, przy tej siatce partnerów, którą mamy, (...) będziemy jako jedni z pierwszych mogli skapitalizować tę wiedzę" - zapewnił.
PAIH dysponuje obecnie 42 biurami na sześciu kontynentach, które obsłużyły 4 tys. zapytań od polskich przedsiębiorców od powstania systemu zagranicznych biur handlowych. (ZBH).
PAP, ak, NRG
REKLAMA