Szwecja: polscy strażacy wracają do kraju. W poniedziałek mają być w Polsce

Sytuacja w sektorze, w którym pracowaliśmy została opanowana i wydaje się stabilna; jesteśmy w drodze do domu - przekazał w sobotę rano dowódca polskich strażaków w Szwecji mł. brygadier Michał Langner z KG PSP. Strażacy dotrą do Polski promem w poniedziałek rano.

2018-08-04, 11:20

Szwecja: polscy strażacy wracają do kraju. W poniedziałek mają być w Polsce
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: KG PSP/GFFFV Poland

Polscy strażacy, którzy walczyli z pożarami w Szwecji podróż powrotną rozpoczęli około godziny 7.00. Dziś dotrą do bazy wojskowej koło Linköping, gdzie spędzą noc. Jutro dojadą do portu w Trelleborgu, skąd wieczorem zabierze ich prom do Szczecina. 

W piątek po południu polskich strażaków pożegnali przedstawiciele lokalnych władz na czele z gubernatorem regionu Jamtland i szefem sztabu miejscowości Farila, który koordynował działania na terenach, gdzie pracowali Polacy.

Zapytany o sytuację w miejscu pożaru Michał Langner zapewnił, że jest opanowana i "wszystko jest pod kontrolą", zaś na terenach gdzie występowały pożary pada deszcz. Na miejscu pracują jeszcze harvestery, które usuwają drzewa m.in. w celu zbudowania dróg pożarowych.

Akcja gaśnicza trwała dwa tygodnie, brało w niej udział 160 polskich strażaków. Gasili pożar w trzech strefach w środkowej części kraju - ostatnia miała powierzchnię około 20 tysięcy hektarów. Według kapitana Grzegorza Borowca, jednego z dowódców akcji, udało się osiągnąć główny cel - czyli obronić miejscowość Kårböle przed ogniem. Przyznaje on jednak, że działania na miejscu nie były łatwe. - Bardzo trudny teren do poruszania sie dla ciężkiego sprzętu, którym dysponujemy. Do tego wysoka temperatura i silne podmuchy wiatru powodowały to, że walka z pożarem była naprawdę ciężka - ocenił.

Dodał, że wszędzie polscy strażacy spotykali się niezwykle ciepłym przyjęciem ze strony mieszkańców. -  Byliśmy zaskoczeni taką otwartością ludzi - przyznał. - Stereotypowo Szwedzi podchodzą z dystansem do wszystkich. Tymczasem spotkaliśmy się ze szczerymi podziękowaniami. To była dla nas dodatkowa motywacja, chłopaki nie chcieli wracać z tych stref - dodał Borowiec.

Na apel szwedzkiego rządu o pomoc oprócz Polski odpowiedziały również m.in. Dania, Norwegia, Włochy czy Izrael. Według Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej, Polska wysłała do Szwecji jednak największą i najlepiej wyposażoną grupę strażaków. 

W gaszeniu pożarów w Szwecji brali udział głównie ratownicy z województw zachodniopomorskiego i wielkopolskiego (po 65 strażaków i po 20 wozów). Wspierali ich strażacy z Mazowsza i Komendy Głównej PSP (9 ratowników i 4 samochody). Misja od początku była planowana na 14 dni. Polscy strażacy przebywają w Szwecji od niedzieli 22 lipca. Są tam samowystarczalni pod względem logistycznym (zabrali namioty, wyżywienie i paliwo) i medycznym (w grupie są ratownicy medyczni).

fc

Polecane

Wróć do strony głównej