Miliardowe zaległości firm wobec ZUS

Polskie firmy mają miliardowe zaległości wobec ZUS. Pół miliona firm nie płaci składek, w tej statystyce przodują jednoosobowe firmy, budowlanka i przemysł przetwórczy.

2018-09-26, 12:49

Miliardowe zaległości firm wobec ZUS
Od początku roku pół miliona firm nie zapłaciło 3,5 mld zł składek do ZUS.Foto: Pixabay

Posłuchaj

O zaległościach polskich firm wobec ZUS mówią goście radiowej jedynki./Tomasz Matusiak, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/.
+
Dodaj do playlisty

Od początku roku pół miliona firm nie zapłaciło 3,5 mld zł składek. Kolejne 2,8 mld zł ZUS potrącił z bieżących wpłat na pokrycie długów sprzed lat.

60 proc. firm jest winne ZUSowi do 3 tys. zł

− Ogólne zadłużenie przedsiębiorców jest bardzo duże, inaczej sprawa wygląda, gdy tę kwotę rozłoży się na poszczególnych płatników, zaznacza Wojciech Andruszkiewicz, rzecznik ZUS.

Jak wyjaśnia, ok. 60 proc. zadłużonych firm zalega z płatnościami do 3 tys. zł.

− To przede wszystkim osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą, mówi Andruszkiewicz.

Największe zadłużenie ma budowlanka i przemysł przetwórczy

Rzecznik podkreśla, że największe zadłużenie wobec ZUS mają firmy z sektora budowlanego i przemysłu przetwórczego.

W dyscyplinowaniu płatników pomaga e-składka

Dzięki e-składce obserwujemy większą mobilizazcję przedsiębiorców do regulowania zaległości wobec ZUS mówi Andruszkiewicz.

REKLAMA

Rośnie liczba zawieranych układów ratalnych

Jak wyjaśnia rzecznik, rośnie popularność tzw. układów ratalnych, czyli spłacania zaległości wobec ZUS na raty.

−Z roku na rok rośnie liczba układów ratalnych, w tym roku podpisaliśmy ich już 28 tysięcy.

Dzięki układowi ratalnemu nie przyrastają odsetki

Jak dodaje gość radiowej Jedynki, zaletą takiego rozłożenia długu na raty jest to, że nie przyrastają z tego tytułu odsetki.

− Zakład może też odroczyć jedną a nawet więcej płatności, dodaje Andruszkiewicz.

Dlaczego firmy nie płacą składek w okresie koniunktury gospodarczej?

− Rosnąca liczba przedsiębiorców nie płacących składek do ZUSu w okresie świetnej koniunktury, może dziwić, mówi radiowej Jedynce Jeremi Mordasewicz, Konfederacja Lewiatan.

Bo, jak dodaje, w czasie, gdy na rynku brakuje pracowników o określonych kwalifikacjach, to mogą się oni domagać nie tylko większych płac, ale i zatrudniania na etatach, nie na umowach zlecenia.

−Jednak te wymagania sprawiają, że rosną koszty zatrudnienia i jeśli za nimi nie nadąża rosnąca sprzedaż, to firmy tracą możliwość regulowania na bieżąco swoich zobowiązań,  w tym składek na ubezpieczenia społeczne mówi gość radiowej Jedynki.

Od 1 stycznia bieżącego roku funkcjonuje nowy system płatności składek do ZUS. Wszystkie składki trzeba wpłacać na indywidualny numer rachunku płatnika.
Jego końcówka to numer NIP przedsiębiorcy.

REKLAMA

Tomek Matusiak, jk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej