Ligue 1: nowy trener Glika. Thierry Henry wrócił do domu
Thierry Henry został nowym szkoleniowcem Monaco. Francuz, który jest wychowankiem klubu i w pierwszej drużynie grał przez pięć sezonów, przejął zespół po zwolnionym Leonardo Jardimie i musi wyprowadzić go z kryzysu.
2018-10-13, 12:02
Posłuchaj
Thierry Henry to piłkarska legenda, która na wielkie wody światowego futbolu wypłynęła właśnie w Monaco. Po pięciu latach gry piłkarz zmienił klubowe barwy i przeszedł do Juventusu. W Turynie furory nie zrobił i szybko przeniósł się do Londynu, pod skrzydła Arsena Wengera. Jako "Kanonier" imponował w Premier League, do dziś jest uznawany za jednego z najlepszych piłkarzy, którzy biegali po angielskich boiskach - cztery razy zostawał najlepszym strzelcem rozgrywek, dwa razy sięgał po mistrzostwo Anglii i trzy razy zdobył puchar kraju.
W 2007 roku przeniósł się do Barcelony, w której dołożył wyjątkowo cenne dla każdego piłkarza trofeum - puchar Ligi Mistrzów. W reprezentacji Francji rozegrał 123 spotkania, w których zdobył 51 bramek, zostając mistrzem świata (1998) i mistrzem Europy (2000). Bogatą karierę zakończył w 2014 roku, po epizodzie w amerykańskiej Major League Soccer.
Bez wątpienia jest legendą, jednak 41-latek nie ma dużego doświadczenia w trenerce, a poprzeczka jest postawiona wysoko. Choć zwolniony przed kilkoma dniami Leonardo Jardim, zostawił klub w trudnej pozycji, zdołał osiągnąć z nim bardzo wiele. W sezonie 2016/17 zdobył z klubem mistrzostwo Francji i dotarł do półfinału Ligi Mistrzów, a Monaco grało bardzo ciekawy, ofensywny futbol.
REKLAMA
Obecne rozgrywki w Ligue 1 zespół z Księstwa zaczął od pokonania na wyjeździe Nantes 3:1, później jednak zaliczył fatalną serię - w sześciu kolejnych meczach zanotował po trzy remisy i porażki. Zajmuje 18. miejsce w tabeli.
Henry musi znaleźć sposób na wyprowadzenie swoich piłkarzy z kryzysu. Na tym etapie sezonu wszystko jest jeszcze do nadrobienia, jednak chyba nikt nie wierzy w scenariusz, w którym ktoś może rzucić wyzwanie potężnemu PSG, które już teraz ma ośmiopunktową przewagę nad drugim w tabeli Lille.
Dla byłego snajpera Arsenalu będzie to pierwsza samodzielna praca - trenerską karierę rozpoczął dwa lata temu, gdy został asystentem selekcjonera reprezentacji Belgii Roberto Martineza.
- W ostatnim czasie otrzymałem wiele ciekawych ofert, jednak Monaco jest cały czas bliskie mojemu sercu. Zaczynałem w tym wielkim klubie karierę piłkarską, wygląda na to, że przeznaczenie chciało, bym także tutaj sprawdził się w roli menedżera. Jestem niesamowicie podekscytowany tą szansą, ale teraz czas na ciężką pracę. Nie mogę się doczekać - napisał nowy szkoleniowiec.
REKLAMA
Jednym z jego podopiecznych będzie Kamil Glik, występujący w klubie od 2016 roku. Jak Henry sprawdzi się na tym stanowisku? W tym przypadku nie da się niczego przesądzić. Widzieliśmy przypadki, w których wybitni zawodnicy kompletnie rozczarowywali, kiedy musieli dyrygować poczynaniami drużyny zza linii bocznej. Było też wielu takich, dla których trenerska kariera była pasmem sukcesów.
Henry zaczyna w klubie, w którym dostanie niewątpliwie duży kredyt zaufania, jest traktowany przez kibiców i wszystkich związanych z ekipą z szacunkiem, dodatkowo wydaje się, że nie będzie pod gigantyczną presją. Najtrudniejszym zadaniem będzie poukładanie drużyny, która w ostatnich latach została mocno osłabiona sprzedażą kluczowych graczy, a obecnie znajduje się w sporym dołku. Przy tym potencjale przełamanie powinno być jednak kwestią (raczej krótkiego) czasu.
ps, PolskieRadio24.pl, IAR
REKLAMA
REKLAMA