Gruzja: polskich obserwatorów nie wpuszczono do więzienia w Tbilisi
Polskich obserwatorów nie wpuszczono do lokalu wyborczego w tbiliskim więzieniu. Dziś Gruzini wybierają prezydenta. Przebieg głosowania monitoruje ponad tysiąc zagranicznych obserwatorów, w tym przedstawiciele polskiego parlamentu.
2018-10-28, 15:18
Posłuchaj
Senatorowie Platformy Obywatelskiej Grażyna Sztark i Wiesław Kilian chcieli zobaczyć, jak przebiega głosowanie w tbiliskim więzieniu, jednak straż więzienna uniemożliwiła polskim obserwatorom wykonywanie obowiązków. W trzeciej godzinie od otwarcia lokali wyborczych, poinformowano parlamentarzystów, że komisja zakończyła pracę i policzyła głosy, więc nie będą mogli wejść na teren więzienia.
W ocenie senatora Wiesława Kiliana, straż więzienna złamała ordynację wyborczą.
- Lokal powinien być czynny, aż do zakończenia wyborów, ponieważ może się zdarzyć, że w ciągu dnia do aresztu trafi nowa osoba, która będzie chciała wziąć udział w głosowaniu - tłumaczy polski senator.
Doniesienia o naruszeniach
Inni zagraniczni obserwatorzy również zgłaszają uwagi do przebiegu wyborów. W wielu regionach odnotowano przypadki wręczania łapówek, podwójnego głosowania, zastraszania wyborców oraz niedozwolonej agitacji.
REKLAMA
W trakcie wyborów prezydenckich w Gruzji łamane jest prawo - poinformowała też Centralna Komisja Wyborcza. Do tej pory przedstawiciele sztabów kandydatów oraz obserwatorzy zgłosili kilkaset skarg, które głównie dotyczą nielegalnej agitacji i kupowania głosów.
Polscy obserwatorzy odnotowali przypadki wynoszenia kart do głosowania poza obręb komisji oraz zmuszania obywateli do udziału w wyborach. Senator Platformy Obywatelskiej Grażyna Sztark poinformowała, że dysponuje nagraniem wideo, na którym widać, jak osoby postronne odnotowują udział poszczególnych wyborców w głosowaniu. Z kolei poseł Prawa i Sprawiedliwości Andrzej Kryj zwraca uwagę na dobre przygotowanie techniczne lokali wyborczych.
Gruzini wybierają dziś prezydenta. O najwyższy urząd w państwie ubiega się 25 kandydatów. Lokale wyborcze będą czynne do 17.00 czasu obowiązującego w Polsce.
Według przedwyborczych sondaży żaden z 25 kandydatów nie wygra wyborów w pierwszej turze.
REKLAMA
IAR/agkm
REKLAMA