Turcja odkłada zapowiedzianą ofensywę przeciwko syryjskim Kurdom
Prezydent Turcji ogłosił odroczenie zapowiadanej wcześnie ofensywy tureckich wojsk w północnej Syrii. Celem ofensywy ma być odepchnięcie jednostek kurdyjskich zajmujących pozycje na wschód od Eufratu.
2018-12-21, 20:50
Posłuchaj
Recep Tayyip Erdogan uzasadnił wstrzymanie akcji zapowiedzianym przez Biały Dom wycofaniem swoich żołnierzy z Syrii. Amerykańska armia prowadząc operacje przeciwko tak zwanemu Państwu Islamskiemu korzystała ze wsparcia kurdyjskich oddziałów samoobrony, między innymi Ludowych Jednostek Samoobrony (YPG), którą Turcja z kolei uznaje za organizację terrorystyczną.
Turecki prezydent poparł amerykańską decyzję o wycofaniu, a dziś omawiał dziś te sprawę, w rozmowie telefonicznej, z Donaldem Trumpem.
Również szef tureckiej dyplomacji , przebywający na Malcie, wyraził Stanom Zjednoczonym ostrożne uznanie: "Z szacunkiem i zadowoleniem przyjmujemy decyzję strony amerykańskiej. Wierzymy, ze Państwo Islamskie jest rozbite, ale nadal apelujemy o czujność. Islamscy radykałowie i inne radykalne grupy wciąż są w Syrii obecne. Włączając w to Ludowe Jednostki Samoobrony czy Partię Pracujących Kurdystanu. Apelujemy do naszych amerykańskich sojuszników, by nie wspierali działalności organizacji terrorystycznych" - powiedział Mevlüt Çavuşoğlu.
W Syrii stacjonuje około dwóch tysięcy amerykańskich żołnierzy. O planach ich wycofania poinformował dwa dni temu prezydent Donald Trump. Uzasadnił je pokonaniem tak zwanego Państwa Islamskiego. Jednocześnie rzecznik prasowy Białego Domu Sarah Sanders powiedziała, że to zwycięstwo nie oznacza zakończenia działań koalicji do walki z tak zwanym Państwem Islamskim.
REKLAMA
dn
REKLAMA