Po publikacji "Gazety Wyborczej". Komentarze publicystów
"Gazeta Wyborcza" ujawniła nagrane rozmowy Jarosława Kaczyńskiego dotyczące inwestycji budowlanej spółki Srebrna w centrum Warszawy. Tę kwestię w Polskim Radiu 24 komentowali: Agaton Koziński (Polska The Times), Tomasz Sakiewicz (Gazeta Polska) i Marcin Makowski (wp.pl).
2019-02-01, 09:15
Posłuchaj
Spółka Srebrna planowała budowę bliźniaczych wieżowców. Według wtorkowej "GW", w biurowcu miały się mieścić m.in. apartamenty, hotel i siedziba fundacji Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego. Budowa miała być sfinansowana z kredytu udzielonego przez bank Pekao SA w wysokości do 300 mln euro, czyli ok. 1,3 mld zł. Przygotowanie inwestycji zlecono spowinowaconemu z Jarosławem Kaczyńskim Geraldowi Birgfellnerowi. Druga publikacja gazety z nowym nagraniem ukazała się w czwartek.
- Wygląda to tak, że i opinia publiczna, i "Wyborcza" uczą się tych taśm w trakcie ich publikowania. W przypadku opinii publicznej to mnie nie dziwi, bo temat jest wielowątkowy. Ciekawe jest obserwowanie tego jak sama "Gazeta Wyborcza" stara się taśmy wytłumaczyć swoim czytelnikom wtórnie – w stosunku do tego pierwszego tekstu, który w zamierzeniu miał obalić Prawo i Sprawiedliwość. Pojawiają się jakiejś infografiki i hasła. Jakby gazeta, czytelnikom, którzy nie do końca zrozumieli albo nie uważają, że to jest skandal, chciała wyjaśnić, że to właśnie skandal jest – powiedział w Polskim Radiu 24 Marcin Makowski.
Zdaniem Agatona Kozińskiego publikacje gazety nie mają charakteru bomby, która może obalić rząd. - Ale taka afera w latach 90. rząd by bardzo poważnie osłabiła, być może nawet by go obaliła. Na pewno osłabiłaby szanse PiS-u w najbliższych wyborach. Wtedy możliwości weryfikacyjne były mniejsze i podane rzeczy "na tacy" traktowało się jako pewne, a możliwości przekierowania dyskusji w inną stronę były daleko mniejsze. Po ujawnieniu nagrań wizerunek Jarosława Kaczyńskiego - jako człowieka, który nie ma konta, nie korzysta z bankomatu, a życie doczesne nie ma dla niego żadnej wartości – nie współgra z chęcią budowy dwóch wieżowców. Jest rysa na wizerunku prezesa PiS. Będzie to miało jakiś wpływ na wynik wyborczy – podkreślił publicysta.
Z kolei Tomasz Sakiewicz zwrócił uwagę na to, co się działo przed wtorkową publikacją gazety. - Sposób zapowiedzenia tej afery był taki, że spodziewano się Jarosława Kaczyńskiego biegnącego z walizką pieniędzy, żeby kogoś korumpować. Zapowiedzi były dramatyczne. Opinia publiczna wierzyła, że tam będzie coś strasznego. A w rzeczywistości Jarosław Kaczyński występuje tam w roli mediatora. Widać, że inwestor nie dogadał się z zarządem Srebrnej. Prezes PiS po prostu prowadzi mediację, chce zakończyć spór. Jedyne rozwiązanie, które znajduje, to pójście na wstępny proces w sądzie, żeby sąd zobiektywizował sytuację i ustalił jakie są realne ramy tych należności – zaznaczył dziennikarz.
REKLAMA
Więcej tematów w całej audycji.
Rozmawiał Stanisław Jankowski.
Polskie Radio 24/bartos
----------------------------
REKLAMA
Data emisji: 01.02.2019
Godzina emisji: 8.06
REKLAMA