PiS zapowiada przywrócenie lokalnych połączeń autobusowych. Ekspert: to ma sens

Jedną z zapowiedzi zawartych w tzw. "piątce Kaczyńskiego" jest odbudowa lokalnych połączeń autobusowych. Szef KPRM Michał Dworczyk powiedział, że proces ma się odbyć w ciągu najbliższych kilku miesięcy, a wszystko ma kosztować 800 milionów złotych rocznie.

2019-03-01, 18:33

PiS zapowiada przywrócenie lokalnych połączeń autobusowych. Ekspert: to ma sens
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Shutterstock/Mikbiz

Posłuchaj

Wrócą lokalne autobusy. Ekspert: to ma sens (Aleksandra Tycner/Naczelna Redakcja Gospodarcza)
+
Dodaj do playlisty

A jak sama odbudowa będzie wyglądać w praktyce? Rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska mówiła, że nie będzie odtwarzania państwowego PKS-u. W zamian za to gminy i powiaty mają organizować przetargi, w których będzie mógł startować każdy przewodnik. Joanna Kopcińska dodała, że państwowe wsparcie dostaną te samorządy, które zapewnią, że co najmniej 70 procent kursów na ich terenie będzie miało charakter użyteczności.

- Dopłacając 60-80 groszy do kilometra sprawimy, że zrekompensujemy gminom stratę z tytułu organizowana przewozu na nierentownych liniach i w tzw. nierentownych godzinach, a przez to połączymy Polskę i zapewnimy tym mieszkańcom, którzy dziś mają kłopoty z dojazdem z dojechaniem do pracy, do domu, do najbliższych, bezpieczne podróżowanie - podkreśliła Joanna Kopcińska.

Ekspert: słuszny kierunek

Krystian Kowalewski z Instytutu Jagiellońskiego uważa, że takie kroki są bardzo potrzebne. Wskazuje, że obecnie, według danych PAN, w Polsce 20 procent sołectw jest niemal odciętych od komunikacji zbiorowej, a w pozostałych gminach i mniejszych miastach są to 1-2 autobusy dziennie.

- To prowadzi do zjawiska, które nazywa się wykluczeniem transportowym. Mieszkańcy tych miejscowości mają utrudniony dostęp do pracy, kultury, służby zdrowia czy edukacji, co automatycznie przekłada się na obniżenie jakości życia - zaznacza ekspert. Dodaje, że argument o tym, że dziś autobusy są niepotrzebne, bo dużo osób ma samochód, nie jest adekwatny, bo - z drugiej strony - nie każdy może z niego korzystać. Chodzi tu np. o seniorów czy dzieci. Poza tym - podkreśla ekspert - nie należy tu też lekceważyć aspektu ekologicznego, bo jeden autobus generuje mniej spalin niż np. 30-40 samochodów.

REKLAMA

W Ministerstwie Infrastruktury leży projekt dot. publicznego transportu drogowego. Zdaniem Krystiana Kowalewskiego o publicznym transporcie powinny decydować powiaty, by ułatwić koordynację komunikacji między gminami. 

A projekt dot. lokalnych połączeń autobusowych, który jest odrębnym projektem, ma wkrótce zostać zaprezentowany przez minista Andrzeja Adamczyka. Członkowie rządu jego szczegóły mają poznać na najbliższym posiedzeniu, 5 marca. Połączenia mają być przywracane od kwietnia.

Naczelna Redakcja Gospodarcza, Jedynka, Aleksandra Tycner, md

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej