Szczyt UE-Chiny. Negocjacje prowadzono do ostatniej chwili

We wtorek w Brukseli szczyt Unia Europejska - Chiny. W poniedziałek trwały jeszcze konsultacje w sprawie wspólnej deklaracji, ale różnice zdań między Państwem Środka a Wspólnotą na razie uniemożliwiają jej przyjęcie. Unia domaga się bowiem gwarancji, że Chiny otworzą swój rynek dla europejskich inwestorów - informuje korespondentka Polskiego Radia w Brukseli Beata Płomecka.

2019-04-09, 06:58

Szczyt UE-Chiny. Negocjacje prowadzono do ostatniej chwili

Posłuchaj

Szczyt UE - Chiny. Korespondencja Beaty Płomeckiej z Brukseli (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Deklaracje na dwustronne szczyty zwykle są już uzgodnione wiele miesięcy przed. Jednak tym razem negocjacje nad wspólnym dokumentem były prowadzone do ostatniej chwili. To szef Rady Europejskiej Donald Tusk zaproponował, by nie przyjmować wspólnego oświadczenia, jeśli Chiny nie zadeklarują, że do przyszłego roku zlikwidują bariery w dostępie do rynku dla unijnych inwestorów. Takie stanowisko poparło kilkanaście krajów.

W poniedziałek, jak mówili unijni dyplomaci, władze w Pekinie wysyłały sygnały, że są gotowe zobowiązać się do otwarcia rynku dla europejskich firm, ale jednoznaczna odpowiedź nie padła. Unia w ostatnim czasie zmieniła stanowisko wobec Chin. Po wielu latach otwierania się i korzystania z możliwości robienie biznesu, teraz zaczęła dostrzegać, że partnerstwo z Państwem Środka nie jest równorzędne i naciskać na władze w Pekinie w tej sprawie.

Do zastrzeżeń dotyczących utrudnień dla unijnych firm dochodzą obawy związane z przejmowaniem przez Chiny strategicznych inwestycji w Europie.

mg

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej