610 tys. cudzoziemców płaci składki ZUS. Najwięcej - obywateli Ukrainy
Składki na ubezpieczenia społeczne płaci w Polsce niemal 610 tysięcy obcokrajowców. Zakład Ubezpieczeń Społecznych podsumował dane za pierwszy kwartał tego roku.
2019-05-20, 19:15
Posłuchaj
− Liczba cudzoziemców za których opłacane są składki na ubezpieczenia społeczne systematycznie rośnie, mówi Maria Kuźniar z biura prasowego ZUS.
Trzy czwarte opłacających składki w ZUS to obywatele Ukrainy
Jak wyjaśnia, na koniec I kwartału tego roku było ich 609 tysięcy, z czego niemal trzy czwarte - ponad 454 tysięcy - stanowili obywatele Ukrainy.
Dużą grupę „cudzoziemskich składkowiczów” ZUS stanowią też Białorusini
Maria Kuźniar podkreśla, że drugą po Ukraińcach liczną grupę cudzoziemców w Polsce stanowią Białorusini.
− Jest ich już ponad 36 tysięcy – mówi gość radiowej Jedynki.
REKLAMA
Dopowiada, że rośnie też szybko liczba opłacających składki ZUS obywateli Mołdawii, Gruzji czy Rosji a także obywateli Indii.
Z danych ZUS wynika, że najwięcej obywateli Ukrainy pracuje na terenie Warszawy i okolic.
−W trzech oddziałach warszawskich ZUS odprowadzane są składki 80 tys. Ukraińców, po ok. 30 tysięcy Ukraińców odprowadza składki we Wrocławiu i Gdańsku – mówi Maria Kuźniar.
Liczba „oskładkowanych” cudzoziemców będzie rosła
− Liczba pracowników niebędących polskimi obywatelami wciąż będzie rosła, ocenia Łukasz Kozłowski z Federacji Przedsiębiorców Polskich.
REKLAMA
− To jest wzrost rzędu kilkudziesięciu procent w skali roku i wynika to w dużej mierze z faktu, że osoby z zagranicy pracujący w Polsce, korzystają coraz częściej ze stałych i legalnych form zatrudnienia – mówi Kozłowski.
Najwięcej cudzoziemców zarejestrowanych jest w trzech warszawskich oddziałach ZUS, w oddziale wrocławskim i w dwóch oddziałach ZUS w Poznaniu.
Płacenie składek przez cudzoziemców jest korzystne nie tylko dla naszego systemu ubezpieczeń społecznych ale także dla nich samych. Zakład Ubezpieczeń Społecznych wyszedł naprzeciw zatrudnianym w Polsce cudzoziemcom. Formularze zostały uproszczone, są zrozumiałe i nie rodzą nadmiernych obciążeń administracyjnych.
Tomasz Matusiak, jk
REKLAMA
REKLAMA