Sąd uznał roszczenia "frankowiczki": bank ma zwrócić ponad 42 tys. zł
Sąd Okręgowy w Olsztynie uznał za uzasadnione roszczenie "frankowiczki" w sprawie dotyczącej kredytu indeksowanego kursem franka szwajcarskiego. Zgodnie z prawomocnym wyrokiem bank ma zwrócić kobiecie ponad 42 tys. zł pobranego nienależnego świadczenia.
2019-08-09, 07:33
O wyroku, który zapadł 30 lipca przed Sądem Okręgowym w Olsztynie, poinformowała w czwartek w komunikacie rzecznik prasowa tego sądu Agnieszka Żegarska.
Sąd uznał roszczenie „frankowiczki”, nakazał zwrot 42 tys. zł „nienależnego świadczenia”
Olsztyński SO uznał prawomocnie za uzasadnione roszczenie Eweliny K. (sąd podał tylko inicjał nazwiska) wobec Santander Banku Polska w Warszawie w sprawie dotyczącej kredytu indeksowanego kursem franka szwajcarskiego. W rezultacie bank ma jej zwrócić ponad 42 tys. zł pobranego nienależnego świadczenia.
Klientka Santander Bank Polska nie zgodziła się na zapis w umowie kredytowej dotyczący indeksowania kredytu kursami franka szwajcarskiego
Ewelina K. w marcu 2007 r. zawarła z olsztyńskim oddziałem Kredyt Banku SA umowę kredytu na cele mieszkaniowe w kwocie ponad 192,3 tys. zł indeksowanego (waloryzowanego) kursem franka szwajcarskiego na okres 360 miesięcy.
W 2017 r. kredytobiorczyni skierowała do sądu pozew przeciwko następcy prawnemu tego banku - Bankowi Zachodniemu WBK SA we Wrocławiu o zapłatę. W uzasadnieniu wskazała m.in. na zawarte w umowie niedozwolone postanowienia dotyczące indeksowania kredytu kursami franka szwajcarskiego, ustalanymi jednostronnie przez bank w tabeli kursów.
W jej ocenie, pozwany bank w sposób niedozwolony, nieuprawniony i nieskuteczny dokonał przeliczenia salda kredytu udzielonego i wypłaconego w złotych na kwotę wyrażoną we frankach szwajcarskich. W ten sam niedozwolony sposób przeliczał i wyliczał również raty kredytu, wskazując ich kwotę do zapłaty we frankach szwajcarskich. Żądanie pozwu powódka określiła ostatecznie na ponad 42,5 tys. zł. Pozwany bank wniósł o oddalenie powództwa w całości.
Najpierw sąd uznał tylko w części powództwo
Sąd Rejonowy w Olsztynie w grudniu 2018 r. wydał wyrok, w którym zasądził od pozwanego na rzecz Eweliny K. ponad 5,9 tys. zł z ustawowymi odsetkami. Powództwo co do pozostałej kwoty, tj. niemal 36,6 tys. zł, zostało oddalone.
Sąd Rejonowy w pisemnym uzasadnieniu wyroku wskazał wówczas, że zastosowana przez bank klauzula waloryzacyjna była sprzeczna z naturą kredytu bankowego, istotą waloryzacji, a ponadto naruszała zasady współżycia społecznego jako nie dająca się pogodzić ze społecznym poczuciem sprawiedliwości.
Jednocześnie jednak - w ocenie sądu - roszczenie Eweliny K. tylko w części zasługiwało na uwzględnienie. Od zawarcia umowy do marca 2017 r. na pokrycie rat kapitałowo-odsetkowych wpłaciła w sumie 124,5 tys. zł (około 37,4 tys. CHF). Tymczasem suma uiszczonych w tym samym okresie rat, które byłyby pobrane od niej - przy założeniu, że indeksacja kredytu i raty byłyby przeliczane według kursu franka szwajcarskiego średniego NBP - wynosiłaby ponad 118,5 tys. zł. Sąd I instancji uznał, że pozwany bank pobrał od powódki bez podstawy prawnej raty w wysokości różnicy między wysokością raty obliczoną według średniego kursu NBP na dzień spłaty raty, a wysokością obliczoną na podstawie wewnętrznych regulacji banku, czyli ponad 5,9 tys. zł i właśnie taką kwotę zasądził.
Sąd uznał apelacje klientki Santander Bank Polska
Od tego rozstrzygnięcia apelacje złożyły obie strony procesu.
Sąd Okręgowy w Olsztynie zmienił wyrok sądu I instancji, zasądzając dodatkowo od Santander Banku Polska SA w Warszawie (wcześniej BZ WBK SA) na rzecz Eweliny K. ponad 36,5 tys. zł, a apelację pozwanego oddalił.
Sąd uznał indeksację za niedozwolona klauzulę
"Sąd Okręgowy w pisemnym uzasadnieniu wyroku wskazał, że przewidziane w zawartej przez strony umowie zapisy przewidujące indeksację kredytu do franka szwajcarskiego stanowią niedozwolone klauzule umowne w rozumieniu przepisów kodeksu cywilnego.
Sąd uznał spread za nieuzasadniony zarobek banku
W szczególności dotyczy to tych klauzul umowy w zakresie, w jakim upoważniały bank do przeliczenia kwoty udzielonego kredytu na walutę CHF według kursów ustalanych wyłącznie i jednostronnie przez bank w tabeli kursów oraz w zakresie, w jakim upoważniały bank do przeliczania kwoty kredytu w chwili wypłaty według kursu kupna waluty, zaś w momencie spłaty raty kredytu według kursu sprzedaży tej waluty. Ta różnica, tzw. spread walutowy stanowiła w istocie dodatkowy, niczym nieuzasadniony zarobek banku, niebędący ekwiwalentem żadnej dodatkowej usługi" - poinformowała sędzia Żegarska.
Według niej, skutkiem abuzywności (niedozwolonego charakteru - PAP) klauzul umownych było ustalenie przez sąd II instancji, że Ewelina K. od dnia zawarcia umowy była zobowiązana jedynie do zapłaty udzielonej jej kwoty pożyczki w złotówkach, powiększonej o odsetki i koszty, bez niedozwolonej indeksacji.
Sąd Okręgowy w Olsztynie ustalił na podstawie opinii biegłego, że po wyeliminowaniu niedozwolonych klauzul indeksacyjnych Ewelina K. była zobowiązana do zapłaty bankowi tytułem spłaty kredytu ponad 81,9 tys. zł, a faktycznie zapłaciła ponad 124,5 tys. zł. Sąd uznał, że różnica między tymi kwotami - wynosząca ponad 42,5 tys. zł - stanowi nienależne świadczenie, które Ewelina K. uiściła, nie będąc do tego zobowiązana.
Wyrok jest prawomocny.
REKLAMA
To kolejny korzystny wyrok w sprawie kredytów frankowych
- Dwa tygodnie temu Bank Millennium musiał zapłacić swojemu klientowi Ponad 172 tysiące złotych. Sąd Apelacyjny w Warszawie potwierdził, że jego umowa kredytu indeksowanego we frankach szwajcarskich jest nieważna.
Sprawa dotyczyła frankowicza, który zaciągnął kredyt w banku Millennium. Domagał się on uznania swojej umowy kredytowej za nieważną oraz zwrotu przez bank 20 tysięcy franków i 25 tysięcy złotych - poinformowała nas reprezentująca klienta mecenas Barbara Garlacz.
Klient wygrał w pierwszej instancji, ale po odwołaniu Millenium sprawa trafiła do Sądu Apelacyjnego w Warszawie. 10 lipca oddalił on apelację banku i stwierdził nieważność umowy kredytu indeksowanego we frankach. Wyrok jest prawomocny i został wykonany.
Kilka dni temu Bank Millennium przelał na konto klienta ponad 30 tys. franków szwajcarskich oraz ponad 54 tys. zł. Łącznie daje to ponad 172 tys. zł.
Kwota uwzględnia nie tylko roszczenia kredytobiorcy, ale także odsetki i koszty procesu.
Bank Millennium zamierza jednak wnieść skarge kasacyjna od wyroku
Tymczasem jak wynika z oświadczenia banku, przesłanki prawne wyroku są błędne. Bankowi przysługuje skarga kasacyjna od wyroku i Bank zamierza ją wnieść po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia wyroku, zwłaszcza że w ostatnim czasie Sąd Apelacyjny w Warszawie w sprawach Banku wydawał wyroki potwierdzające ważność umowy oraz możliwość jej rozliczenia po kursie średnim NBP.
REKLAMA
Unieważnienie umowy rodzi konsekwencje dla obu stron
Jednocześnie bank zwraca uwagę, że unieważnienie jakiejkolwiek umowy kredytu powoduje konsekwencje dla obu stron, a to oznacza, że nie tylko bank, lecz również klient ponosi konsekwencje finansowe. Klient musi oddać bankowi wypłacone przez bank świadczenia czyli kwotę kredytu oraz wynagrodzenie za korzystanie z kapitału.
W tej konkretnej sprawie Bank Millennium w maju 2017 r. wytoczył przeciwko klientowi powództwo o zapłatę z tytułu zaprzestania płatności rat kredytowych. Po wniesieniu powództwa przez Bank, sąd zawiesił postępowanie do czasu zakończenia sprawy z powództwa klienta. Aktualnie trwają prace nad modyfikacją powództwa – Bank zażąda zwrotu kwoty udzielonego kredytu wraz z wynagrodzeniem za korzystanie przez klienta z kapitału Banku.
Bank wylicza, jak mogłoby wyglądać przykładowe rozliczenie świadczeń przez strony. I podaje hipotetyczny przykład
1 czerwca 2006 roku klient zaciągnął na kupno mieszkania kredyt hipoteczny w wysokości 214 tys. PLN, indeksowany do franków szwajcarskich wg kursu kupna BM (kurs 2,4756, kwota 86 443,69 CHF) z oprocentowaniem Libor 3M + marża na 29 lat (348 miesięcy).
Użytkując mieszkanie, do końca czerwca 2019 roku klient spłacił 157 rat na kwotę 171 757 PLN. Kapitał pozostały do spłaty na koniec czerwca 2019 to 52 876 CHF.
REKLAMA
Wyobraźmy sobie, że w czerwcu 2019 roku umowa kredytowa dotycząca tego kredytu została uznana za nieważną. Jak wyglądają rozliczenia bank-klient?
Sytuacja klienta
- Klient otrzymuje niezwłocznie od banku zwrot wszystkich zapłaconych rat czyli 171 757 PLN
- Znika na jego koncie kapitał pozostały do spłaty (umowa nieważna) czyli 52 876 CHF * 3,8034= 201 208 PLN
- Można powiedzieć że to klient „zyskuje” 171 757 + 201 208 = 372 965 zł.
- Ale musi się przygotować do natychmiastowego oddania bankowi kwoty kredytu wraz z kosztami wykorzystania kapitału czyli 499 153 PLN i być może pozyskania na ten cel nowego kredytu. Pojawia się więc kwestia ubiegania się o taki kredyt, zdolności kredytowej, oprocentowania. Warto podkreślić, że wibor i marże na kredyty hipoteczne są obecnie dużo wyższe, niż te obowiązujące w kredytach hipotecznych we franku szwajcarskim.
- (Płaci honorarium kancelarii)
Sytuacja banku
- Bank żąda od klienta natychmiastowego zwrotu kredytu wraz z kosztami wykorzystania kapitału, na przykład wg. ustawowych odsetek czyli 214 000 pln + odsetki ustawowe od daty udostępnienia tej kwoty do końca czerwca co wynosi 285 153,53 = 499 153 zł
- Bank zwraca klientowi wpłaty, czyli 171 757 zł
PAP, komunikat Banku Millennium, jk
REKLAMA