Wizyty Borisa Johnsona w Niemczech i Francji bezowocne?
– Boris Johnson zapowiedział się jako twardy negocjator. Tymczasem mierzy się z tymi samymi problemami, z którymi spotkała się Theresa May – powiedziała dr Jolanta Szymańska z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. W "Magazynie europejskim" komentarz do wizyt brytyjskiego premiera w Niemczech i Francji.
2019-08-23, 21:58
Posłuchaj
Po spotkaniu z niemiecką kanclerz Angelą Merkel, Boris Johnson został w czwartek przyjęty w Paryżu przez prezydenta Francji Emmanuela Macrona. To pierwsze podróże Borisa Johnsona jako szefa brytyjskiego rządu. Komentatorów nad Sekwaną zaskoczyła serdeczna atmosfera spotkania obu polityków i pojednawczy ton ich wypowiedzi.
Powiązany Artykuł
Wielka Brytania - Unia Europejska. Czy będzie nowe otwarcie w sprawie brexitu?
Twarde stanowisko unijnych liderów
Głównym celem wizyt Borisa Johnsona w Niemczech i Francji był temat brexitu. Premier Wielkiej Brytanii opowiada się za opuszczeniem Unii Europejskiej z porozumieniem i wierzy, że można to osiągnąć przed upływającym 31 października terminem.
– Wizyty te nie przyniosły przełomu. Unijni liderzy, do których należą i Angela Merkel i Emmanuel Macron, podtrzymują stanowisko, które jest znane od dość dawna. Wynika ono z konsekwentnej postawy Irlandii Północnej będącej newralgicznym punktem w kwestii tzw. backstopu, mechanizmu awaryjnego, o który tak naprawdę toczy się spór i konflikt. Brytyjczykom nie sprzyja również czas, bo pozostał im tak naprawdę miesiąc na jakiekolwiek rozmowy – wskazała dr Jolanta Szymańska.
Czym jest backstop?
Powiązany Artykuł
Minister ds. brexitu: wyciekł opis naszego najczarniejszego scenariusza
Tzw. backstop przewiduje, że Wielka Brytania pozostałaby po brexicie w unii celnej z UE, dopóki nie zostanie wypracowane inne rozwiązanie pozwalające uniknąć twardej granicy między Irlandią a Irlandią Północną. Zacząłby obowiązywać, gdyby Londyn i Bruksela nie zdołały po okresie przejściowym uzgodnić ostatecznego porozumienia o dalszych relacjach albo gdyby to ostateczne porozumienie nie gwarantowało miękkiej granicy.
REKLAMA
Zderzenie ze ścianą
W opinii dr Jolanty Szymańskiej Borisowi Johnsonowi trudno będzie osiągnąć coś w sprawie zmiany porozumienia z Unia Europejską na bardziej korzystne dla Wielkiej Brytanii.
– Przypomniał mu o tym Emmanuel Macron. Pozostało już tak niewiele czasu, że nie ma możliwości, by powstała nowa umowa. Obecny premier Wielkiej Brytanii "wypłynął" tak naprawdę na krytyce swojej poprzedniczki i tego, że nie była w stanie przekonać unijnych liderów do zmiany w backstopie. Zapowiedział się jako twardy negocjator, któremu ta sztuka się uda. Tymczasem mierzy się z tymi samymi problemami, z którymi spotkała się Theresa May – zauważyła ekspert.
Powiązany Artykuł
Prezydent Francji do Borisa Johnsona: nie ma czasu na nową umowę o brexicie
Brak konkretów ze strony Borisa Johnsona
Dr Jolanta Szymańska przypomniała, że Boris Johnson wielokrotnie powtarzał, że ma pomysł na to, jak rozwiązać patową sytuację związaną z brexitem. – Unia mówi: no dobrze, to czekamy na ten pomysł. Ze strony brytyjskiego premiera póki co nie pojawiają się żadne konkrety. Wszystko zmierza do tego, abyśmy mówili o bezumownym brexicie – oceniła.
Ponadto w audycji rozmowa z Piotrem Pogorzelskim z Polskiego Radia, który skomentował starania Rosji o powrót do Grupy G7.
REKLAMA
"Magazyn europejski" prowadził Bogumił Husejnow.
PAP/Polskie Radio 24/db
-------------------------------------
Data emisji: 23.08.2019
Godzina emisji: 20:33
REKLAMA