Wypadek Piotra Woźniaka-Staraka. Podano oficjalną przyczynę śmierci
Jak przekazała prokuratura, przyczyną śmierci producenta filmowego Piotra Woźniaka-Staraka była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa będąca następstwem "masywnego urazu czaszkowo-mózgowego". Obrażenia powstały najprawdopodobniej od uderzenia śruby napędowej łodzi motorowej. W organizmie zmarłego wykryto również alkohol.
2019-09-25, 09:54
Jak poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Krzysztof Stodolny badania chemiczne zmarłego wykazały obecność alkoholu w organizmie. We krwi było 1,7 promila alkoholu, a w moczu 2,4 promila.
Powiązany Artykuł
Kim był Piotr Woźniak-Starak? Mężczyzna został wyłowiony z jeziora Kisajno
Piotr Woźniak Starak był przedsiębiorcą i producentem filmowym. Młodość spędził, studiując w Stanach Zjednoczonych. Również tam założył swój pierwszy biznes - markę odzieżową Kings&Queens.
Potem postawił jednak na show-biznes i stworzył Watchout Production. Rozpoczął od współpracy z Andrzejem Wajdą przy filmie "Katyń". Następnie był serial "Oficerowie" oraz hit biograficzny o Zbigniewie Relidze - "Bogowie". Na premierę czeka jego ostatni film „Ukryta gra” Łukasza Kośmickiego.
Powiązany Artykuł
Agnieszka Woźniak-Starak. Żona zmarłego producenta filmowego to znana dziennikarka i prezenterka
Pięć dni poszukiwań
Do wypadku na jeziorze Kisajno z udziałem producenta filmowego doszło 18 sierpnia. 22 sierpnia płetwonurkowie wydobyli jego ciało, które zostało tego samego dnia zidentyfikowane.
Do zdarzenia doszło niedaleko posiadłości Staraków. Rodzina posiada stylizowany na osadę kozacką dom oraz 200 ha terenu w bezpośredniej okolicy Jeziora Kisajno. Posiadłość jest pilnie strzeżona.
REKLAMA
>>>[CZYTAJ TAKŻE] "Człowiek o wielkim sercu", gwiazdy żegnają Piotra Woźniaka-Staraka
Jak informowała policja, w nocy na Kisajnie odnaleziono dryfującą motorówkę, na której pokładzie nikogo nie było.
Po wszczęciu poszukiwań osób, które płynęły motorówką, natrafiono na brzegu na 27-letnią kobietę. Z jej relacji wynikało, że płynęła łodzią z 39-letnim mężczyzną i podczas manewru skrętu obydwoje wpadli do wody. Kobieta zdołała dopłynąć do brzegu.
Przez 5 dni powierzchnię, dno i brzegi jeziora przeszukiwali m.in. policyjni wodniacy, straż pożarna, ratownicy MOPR i WOPR z Gdyni - wyposażeni w specjalistyczny sprzęt, w tym sonary i robota do prac pod wodą.
st
REKLAMA
REKLAMA