Miliardy z VAT w zrównoważonym budżecie

Ponad 200 mld z VAT dochodów przyszłorocznego budżetu ma pochodzić z VAT. A jeszcze 10 lat temu Polskie państwo uzyskwiwało z VAT niecałe 100 mld zł. Był wtedy kryzys, ale to nie jest usprawiedliwienie tak niskiej ściągalności tego podatki – mówił w czwartkowych Rządach Pieniądza Marek Wołos – ekonomista Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych BDM. Taki efekt jest możliwy dzięki prowadzonemu od 4 lat przez obecny rząd uszczelnianiu poboru VAT.

2019-09-26, 12:54

Miliardy z VAT w zrównoważonym budżecie
Zdjęcie ilustracyjne. . Foto: marekusz/Shutterstock.com

Posłuchaj

Rządy Pieniądza 26.09.2019 (Polskie Radio 24)
+
Dodaj do playlisty

W przyjętym przez rząd budżecie na 2020 r. dochody i wydatki są zrównoważone na poziomie 429,5 mld zł. Wzrost PKB to 3,7 proc. Przewidziana jest kontynuacja programów społecznych jak 500+ i 300+ i rozwój nowych jak 500+ dla osób niesamodzielnych oraz stały wzrost wydatków na zdrowie na ścieżce dochodzenia do 6 proc. PKB. 

Jak podkreślił gość audycji, budżet na rok 2020 jest ogromny. Dla porównania w 1989 r. był 3 razy mniejszy. Zauważył też, że cała nasza gospodarka liczona miarą PKB przekroczyła 2 bln zł. Istotna część tego jest opodatkowana VAT, stąd także wzrost dochodów. Jako kolejny czynnik wzrostu wskazał inflację ponieważ VAT jest podatkiem procentowym liczonym od cen towarów i usług.

- Wzrost inflacji jest o tyle korzystny dla budżetu, że daje wyższe dochody z VAT – wyjaśniał Marek Wołos. Ale równocześnie zaznaczył, że nie możemy mówić o kilkunastoprocentowej inflacji, jak sugeruje opozycja, bo to na dzisiejsze warunki byłaby hiperinflacja. Przypomniał również, że żywność opodatkowana jest niską stawką VAT, a więc nie o niej tu mowa, ale raczej o paliwach czy wzroście cen usług.
Goście Rządów Pieniądza przypominali także o dwukrotnie wyższym od inflacji wzroście wynagrodzeń w ostatnich latach, co niweluje ewentualne negatywne skutki wzrostu cen dla obywateli.

Niższy koszt obsługi długu

Ale istotne jest też to, że wskutek zrównoważenia budżetu i ogólnie dobrej sytuacji gospodarczej Polski zmniejsza się koszt obsługi naszego długu zagranicznego. W 2019 r. będzie to 1,31 proc. PKB, a w 2020 r. 1,2 proc. PKB. Dług publiczny spadnie na koniec 2019 r. do 49,9 proc., a dług badany przez Eurostat czyli jednostek rządowych i samorządowych poniżej 48 proc.

REKLAMA

Jak wyjaśniała w Rządach Pieniądza prof. Elżbieta Mączyńska (Polskie Towarzystwo Ekonomiczne i SGH), jeżeli spada cena długu to znaczy, że oprocentowanie rośnie i państwo może się zadłużać płacąc niskie odsetki. Ale równocześnie nabywcy obligacji otrzymują niższe odsetki. Podkreślała jednak i to, że zdecydowanie bardziej korzystne jest zadłużanie się państwa w kraju, u własnych obywateli, bo to oznacza uniezależnienie się od zewnętrznych decyzji czy problemów gospodarczych. Wskazała przykład Japonii, której dług przekracza 200 proc. PKB, ale kraj ten prawie nie ma zadłużenia zagranicznego.

- Ma to znaczenie nie tylko ze względu na samą wysokość oprocentowania długu, ale także takie, że odsetki zostają w kraju, a nie wędrują za granicę – mówiła prof. Mączyńska.

Goście Rządów Pieniądza podkreślali, że obligacje cechują się większym bezpieczeństwem inwestycyjnym. W ich opinii, to bardzo dobrze, że w ostatnich latach zwykli Polacy nabywają coraz więcej detalicznych obligacji skarbowych wpływając tym samym na wzrost bezpieczeństwa finansowego naszego państwa.

PolskieRadio24.pl, Anna Grabowska, md

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej