Atak Turcji na Syrię. Według ONZ z domów uciekło już 100 tys. osób

100 tysięcy osób uciekło już ze swoich domów w północnej Syrii - informuje ONZ. To rezultat trwającej od środy tureckiej ofensywy lądowej w tym regionie. Turcja atakuje głównie cele związane z Kurdami, którzy są uważani za wrogów Ankary. Ofensywa ma też umożliwić stworzenie w tym miejscu strefy buforowej, gdzie przesiedleni zostaną Syryjczycy z Turcji.

2019-10-11, 22:46

Atak Turcji na Syrię. Według ONZ z domów uciekło już 100 tys. osób

Według informacji ONZ, z domów uciekło już 100 tysięcy osób. Część z nich schroniła się w szkołach i urzędach w miejscowości Hassaka. Inni jadą w kierunku irackiej części Kurdystanu. - Uciekamy, bo sytuacja się pogarsza. Giną nawet dzieci. Nikt nam nie pomaga - mówi jedna z uciekinierek. Organizacje pomocowe twierdzą, że w ofensywie zginęło 11 cywilów, ale liczba ofiar może być większa.

Powiązany Artykuł

PAP Jens Stoltenberg NATO 1200.jpg
Walki w Syrii. Szef NATO wzywa Turcję do powściągliwości

>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] USA grożą Turcji "poważnymi sankcjami". Powodem inwazja na Syrię

Strona turecka mówi o ponad 342 zabitych bojownikach. W walkach zginął też jeden turecki żołnierz. Prezydent Recep Tayyip Erdogan powtórzył wieczorem, że nie przerwie ofensywy mimo płynących z całego świata apeli. - Będziemy walczyć, aż uda nam się wyprzeć wszystkich terrorystów 32 kilometry na południe, tak jak mówił o tym prezydent Donald Trump. Oni wszyscy opuszczą ten teren - dodał. To właśnie około 30 kilometrów szerokości miałaby mieć strefa buforowa między Turcją a Syrią, którą chcą stworzyć władze w Ankarze.

REKLAMA

"Możliwa dalsza destabilizacja regionu"

Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg, który spotkał się w Ankarze z tureckim prezydentem i ministrem spraw zagranicznych apelował o powściągliwość w działaniach. - Podzieliłem się moimi poważnymi obawami, związanymi z operacją wojskową. Grozi ona dalszą destabilizacją regionu i wzrostem ludzkiego cierpienia. Rozumiem, że Turcja ma swoje racje, ale oczekuję powściągliwości - mówił.

Powiązany Artykuł

turcja protesty 1200.jpg
Ekspert: kwestia uchodźców syryjskich jest problemem politycznym

>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] Rozpoczęła się zbiórka pieniędzy na pomoc dla poszkodowanych w Syrii

Strona turecka podkreśla z kolei, że oczekuje od krajów NATO zrozumienia. Ankara poinformowała też, że na terenach, gdzie toczą się walki, jest ponad tysiąc byłych bojowników ISIS, więzionych dotychczas przez Kurdów. Większość z nich ma pochodzić z Europy i Stanów Zjednoczonych. Kurdowie mówią o 12 tysiącach więźniów. Choć Turcja twierdzi, że przejmie kontrolę nad dżihadystami, to zarówno Kurdowie a dzisiaj także rosyjski prezydent Władimir Putin obawiają się ucieczki fanatyków na wolność. Pięciu z nich miało już według Kurdów zbiec z więzienia w Kamiszli.

Tymczasem przedstawiciele ISIS poinformowali o podłożonej bombie w samochodzie, która w jednym z przygranicznych miast miała zabić sześć osób.

REKLAMA

Drogę do ofensywy otworzyło Turcji częściowe wycofanie się amerykańskich żołnierzy z terenów kurdyjskich. To właśnie USA były jak dotąd główną siłą, która chroniła Kurdów przed tureckim wojskiem.

jp

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej