Władysław Kosiniak-Kamysz: jestem zwolennikiem prawyborów prezydenckich w opozycji
- Jestem zwolennikiem prawyborów prezydenckich po stronie opozycji, które pokażą Polakom, jakie są pomysły na Polskę i kto cieszy się największym zaufaniem - powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL.
2019-10-17, 09:35
Kosiniak-Kamysz pytany w radiu TOK FM o to, czy będzie kandydował w przyszłorocznych wyborach prezydenckich powiedział, że taka decyzja zapadnie po podsumowaniu wyborów parlamentarnych.
Dodał, że ciekawym pomysłem byłoby przeprowadzenie prawyborów wśród kandydatów opozycji. Zdaniem Kosiniaka-Kamysza, mogłyby one odbyć się poprzez debatę potencjalnych kandydatów oraz sondaże.
Powiązany Artykuł
Marcin Horała: Strategia z Małgorzatą Kidawą-Błońską doprowadziła do klęski KO
- Jestem zwolennikiem prawyborów, które pokażą Polakom, jakie są pomysły na Polskę i kto się cieszy największym zaufaniem w takich prawyborach - powiedział lider ludowców.
"Nie wiadomo kiedy będą kolejne wybory parlamentarne"
Zdaniem prezesa PSL, wyłonienie kandydata opozycji na prezydenta przed końcem tego roku będzie "narzuceniem własnej narracji". - Uważam, że trzeba ruszyć w teren już dzisiaj. Jedna kampania się zakończyła, jest wynik wyborów i tak naprawdę rozpoczyna się kolejna kampania - nie tylko prezydencka, ale tak naprawdę parlamentarna, bo nie wiadomo kiedy będą kolejne wybory parlamentarne - zauważył Kosiniak-Kamysz.
Odnosząc się do relacji partii opozycyjnych przy budowaniu większości w Senacie przekonywał, że on sam "szuka mostów i porozumienia, a nie waśni i sporów".
REKLAMA
- Trzeba wzajemnego szacunku. Bez wszystkich trzech opcji nie będzie większości w Senacie - podkreślił szef ludowców. Dodał, że "uzurpowanie sobie prawa do liderowania w opozycji skończy się fatalnie".
- My nie uzurpujemy sobie takiego prawa. Myślę, że lewica też sobie nie uzurpuje i mam nadzieję, że Platforma Obywatelska też takiego już prawa nie będzie sobie uzurpować. Trzeba własne ambicje czasem zawiesić i odłożyć na półkę, żeby dojść do dobrego efektu - mówił Kosiniak-Kamysz.
kad
REKLAMA