Mocne oświadczenie polskich siatkarek. "Drużyna czuje się skrzywdzona oraz oszukana"

Siatkarki reprezentacji Polski wydały oświadczenie w sprawie konfliktu z selekcjonerem Jackiem Nawrockim i sposobu przedstawienia zaistniałej sytuacji przez prezesa Polskiego Związku Piłki Siatkowej Jacka Kasprzyka. Drużyna zaznacza, że o problemach informowała już wcześniej, jednak jej zarzuty spotkały się z brakiem zrozumienia.

2019-11-07, 11:13

Mocne oświadczenie polskich siatkarek. "Drużyna czuje się skrzywdzona oraz oszukana"

Posłuchaj

Rzecznik siatkarskiej centrali, Janusz Uznański zaznacza jednak, że do osiągnięcia porozumienia jest potrzebna dobra wola obu stron (IAR)
+
Dodaj do playlisty
  • Plotki o złej atmosferze w reprezentacji pojawiały się już od jakiegoś czasu 
  • Wśród zarzutów wobec selekcjonera pojawia się m.in. brak komunikacji z zawodniczkami, błędy w prowadzeniu meczów, brak konstruktywnych wskazówek i napady furii
  • W czwartek zawodniczki kadry przedstawiły oświadczenie dotyczące sytuacji w reprezentacji

W środę portal Sport.pl opublikował wywiad z prezesem PZPS, w którym Jacek Kasprzyk starał się wyjaśnić podłoże problemów w reprezentacji. Wcześniej na ten temat pojawiało się wiele doniesień, Nawrocki odpowiadał, twierdząc, że są to tylko plotki, brakowało też wypowiedzi osób bezpośrednio zaangażowanych.

Kasprzyk w rozmowie bronił selekcjonera, a PZPS ogłosił, że umowa z nim została przedłużona do 2022 roku, co miało być jednoznaczną odpowiedzią na zarzuty zawodniczek i opowiedzeniem się po stronie trenera - jeszcze przed zabraniem głosu przez same siatkarki. 

W czwartek zostało wydane oświadczenie, w którym zawodniczki przedstawiają zarzuty wobec selekcjonera i władz PZPS.

REKLAMA

Nie było prośby o zwolnienie trenera

"W związku z artykułem, który ukazał się w Gazecie Wyborczej w dniu 6 listopada 2019 roku oraz dalszymi wywiadami na ten reprezentacji Polski kobiet w piłce siatkowej, informujemy że:

  1. Po zakończeniu rozgrywek reprezentacyjnych drużyna z wyłączeniem Magdaleny Stysiak i Marii Stenzel wytypowała przedstawicieli drużyny tj. Malwinę Smarzek-Godek i Joannę Wołosz do rozmów z przedstawicielami Polskiego Związku Piłki Siatkowej.
  2. W dniu 9.września 2019r. powołane przedstawicielki, spotkały się z Prezesem Kasprzykiem i przedstawiły problemy zaistniałe w kadrze z prośbą o reakcje, informując tym samym, że zespół nie widzi dalszej możliwości współpracy z trenerem Nawrockim. Delegacja nie została uznana przez Prezesa Kasprzyka za wiarygodną, co skłoniło nas do wystosowania pisma, potwierdzającego zgodność reszty drużyny z przedstawicielkami.
  3. Wspomniane powyżej pismo zostało podważone przez Prezesa Kasprzyka pod względem autentyczności podpisów na nim zawartych. W dokumencie nie zawarto nic oprócz potwierdzenia spójności zdania całego zespołu wraz z podpisami. Wyżej wymieniony dokument jest jedynym wystosowanym przez zespół do PZPS. Informacje podane przez media odnośnie rzekomego pisma z prośbą o zwolnienie trenera Nawrockiego są nieprawdziwe i bezpodstawne.
  4. Dnia 17 października 2019r. doszło do spotkania Zawodniczek Chemika Police grających w reprezentacji Polski z Prezesem Kasprzykiem, na którym Prezes Kasprzyk oświadczył, że do styczniowych kwalifikacji Trener Nawrocki pozostanie na stanowisku pierwszego Trenera Kadry Narodowej, natomiast po kwalifikacjach zostaną wznowione rozmowy i podjęte próby rozwiązania problemu. W świetle obietnicy złożonej z ust Pana Prezesa, uznałyśmy, że został przyjęty kompromis.
  5. Dnia 6 listopada 2019r. do mediów wypłynęły informacje przeczące wcześniejszym zapewnieniom Prezesa (tj. Informacja o przedłużeniu kontraktu z Trenerem Nawrockim do 2022r.) bez ustalonych rozmów z zespołem." - tak brzmi początek oświadczenia.

Możemy też przeczytać o tym, jakie próby rozwiązania problemu zostały podjęte i co najbardziej oburzyło zespół w postępowaniu prezesa PZPS.

"Prawdą jest, że niejednokrotnie Prezes Kasprzyk namawiał zawodniczki do otwartej rozmowy i informowania go o problemach w kadrze. Po podjętej próbie, otwartej rozmowie i przedstawieniu problemów drużyna spotkała się z brakiem zrozumienia ze strony Prezesa, a ponadto informacje przekazane Prezesowi trafiły do mediów. Godne reprezentowanie kraju oraz wizerunek Kadry Narodowej zawsze był priorytetem tego zespołu i podjęte rozmowy z Prezesem Kasprzykiem miały na celu rozwiązanie problemu. W myśl dobra reprezentacji, drużyna usiłowała rozwiązać problem bez angażowania mediów i osób postronnych, w tym agentów. Mnożące się artykuły związane z tą sprawą, a przede wszystkim sam wywiad Prezesa Kasprzyka ujawniający szczegóły podjętych wcześniej rozmów, wywarły na zespole ogromne oburzenie. W obliczu wszystkich zarzutów, często nieprawdziwych, drużyna czuje się  skrzywdzona oraz oszukana. Upublicznianie wewnętrznych problemów reprezentacji na łamach prasy w opinii zawodniczek jest niedopuszczalne oraz może rzutować negatywnie na zbliżające się kwalifikacje."

Konflikt z Magdaleną Stysiak? "Paskudna insynuacja"

Zawodniczki odniosły się także do rzekomego konfliktu pomiędzy częścią siatkarek i Magdaleną Stysiak, która według mediów miała być faworyzowana przez Nawrockiego kosztem innych reprezentantek.

REKLAMA

"Rzekomy, powielający się zarzut o niechęci czy zazdrości drużyny w stosunku do Magdaleny Stysiak jest paskudną insynuacją, mającą na celu odwrócenie uwagi od innych problemów. We wcześniejszych rozmowach zespołu z Trenerem Nawrockim (odbytych w Spale) po raz pierwszy został poruszony temat domniemanego konfliktu Magdaleny Stysiak z resztą zespołu. Drużyna zgodnie podkreśliła, że Magdalena jest zawodniczką pożądaną w polskiej reprezentacji oraz że każda z dziewczyn wierzy w jej duży wkład w osiągnięcie założonych celów. Na koniec sezonu reprezentacyjnego odbyło się spotkanie w gronie samych zawodniczek. Sprawa została wyjaśniona, a sama Magdalena Stysiak ujawniła przyczyny domniemanego sporu. Z rozmowy wynikły manipulacje ze strony Trenera Nawrockiego, który próbował nastawić zawodniczkę przeciwko reszcie drużyny komentarzami o rzekomej zazdrości czy niechęci ze strony zespołu do jej osoby. Jak zostało to już wspomniane wyżej, zespół cieszy się z obecności Magdy w reprezentacji i liczy na wspólne sukcesy, a wspomniany  artykuł zamieszczony w Gazecie Wyborczej uważa za kolejną skandaliczną próbę skłócenia Magdaleny z resztą zespołu."

"Brak psychologicznego i mentalnego prowadzenia zespołu, napady furii"

Wreszcie reprezentantki Polski przeszły do relacji z trenerem Jackiem Nawrockim. I widać wyraźnie, że zarzutów pod adresem jego i niektórych członków sztabu szkoleniowego pojawia się więcej niż początkowo informowano.

"Podczas spotkań odbytych z Prezesem Kasprzykiem informowaliśmy o następujących powodach naszego stanowiska:

REKLAMA

  1. Zespół w trakcie zgrupowań, jak i poprzednich sezonów kadrowych, próbował rozmawiać z Trenerem Nawrockim na temat bieżących problemów, jednak każda rozmową spotykała się z negatywnym odbiorem i bagatelizowaniem. Większość zawodniczek w ciągu 5 miesięcznego sezonu kadrowego nie doczekała się nawet jednej rozmowy indywidualnej.
  2. Kontakt pomiędzy sezonami kadrowymi zupełnie nie istnieje. Trener ani sztab szkoleniowy nie miał żadnego osobistego, ani nawet telefonicznego kontaktu z zawodniczkami oraz klubami. O wszystkim, łącznie z powołaniami, zespół dowiadywał się z mediów lub kilka dni przed rozpoczęciem zgrupowania. Dodatkowym problemem był kompletny brak obecności Trenera Nawrockiego podczas meczów ligowych (krajowych oraz zagranicznych), co powodowało brak totalny dialogu. Po wysłaniu przez nas listu do PZPS Trener nagle zaczął pojawiać się na meczach w Polsce.
  3. Bagatelizowanie stanu zdrowia zawodniczek oraz okazywanie niezadowolenia w przypadku kontuzji. Często przekładanie wyniku ponad zdrowie zawodniczek.
  4. Obniżanie poczucia wartości zespołu, pewności siebie oraz indywidualnie zawodniczek. Zaniżanie aspiracji i potencjału drużyny. Brak psychologicznego i mentalnego prowadzenia zespołu.
  5. Brak szczerości oraz nagminnie powtarzające się złe wypowiedzi na temat swoich zawodniczek, często również w rozmowach z innymi siatkarkami.
  6. Błędy w prowadzeniu meczów, brak konstruktywnych wskazówek, napady furii, które źle wpływały na zespół oraz obraźliwe wypowiedzi świadczące o braku szacunku.
  7. Akceptowanie przez Trenera Nawrockiego nieprofesjonalnego zachowania jednego z członków sztabu (zażyłe, bliskie relacje z jedną z zawodniczek). Dopuszczanie do niemoralnego zachowania, przy jednoczesnym braku reakcji ze strony Trenera na zgłaszanie problemu przez zawodniczki.
  8. Brak profesjonalnego sztabu szkoleniowego i prowadzenie zajęć przez Trenerów niekompetentnych do szkolenia zawodniczek Reprezentacji.
  9. Oczernianie członka sztabu przez Trenera Nawrockiego oraz resztę sztabu szkoleniowego w obecności zawodniczek, tym samym wprowadzanie niekomfortowej atmosfery pracy."

Do listy oskarżeń dochodzi też sprawa odłożenia publikacji w czasie, co zdaniem siatkarek ma obarczyć je winą. Twierdzą także, że "uderza to w godność oraz dobre imię drużyny".

Zarzuty związane z tak późną reakcją ze strony drużyny były spowodowane dbałością o dobro zespołu i chęcią zaspokojenia oczekiwań kibiców, którzy byli dla nas wsparciem w tym ciężkim sezonie kadrowym. Jednakże zespół pragnie podkreślić, iż fakt o zaistniałym problemie został zgłoszony dzień po zakończeniu Mistrzostw Europy w Turcji, tj. dnia  9 września 2019 roku. Zdaniem drużyny, problem został celowo odłożony w czasie aby teraz, zgodnie z artykułem Gazety Wyborczej, obarczyć nas winą tuż przed samymi kwalifikacjami do Igrzysk Olimpijskich.

Artykuł, który ukazał się w "Gazecie Wyborczej" w dniu 6 listopada 2019 roku jest stronniczy i uderzający w godność oraz dobre imię drużyny. Większość informacji w nim podanych jest nieprawdziwa. Zespół jest oburzony faktem w jakim świetle został przedstawiony.

Zespół kontaktując się z PZPS liczył na konstruktywne rozmowy w celu rozwiązania problemu, a nie na upublicznianie sprawy w sposób szkalujący drużynę. 

REKLAMA

Zawodniczki Reprezentacji Polski"

ps

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej