50 lat i setki wykutych medali. Okrągły jubileusz Centralnego Ośrodka Sportu
Otylia Jędrzejczak, Apoloniusz Tajner czy Kajetan Broniewski – to tylko niektóre gwiazdy świata sportu, które wzięły udział w niedzielnej gali na warszawskim Torwarze z okazji 50-lecia Centralnego Ośrodka Sportu. Było sporo wspomnień, wyróżnienia dla zasłużonych osób, a także wspaniała zabawa, w której wzięli udział ci, dla których COS stał się drugim domem.
2019-11-10, 23:13
- Obiekty Centralnego Ośrodka Sportu są nierozerwalną częścią przygotowań biało-czerwonych
- Polscy sportowcy w Spale, Wałczu, Zakopanem, Cetniewie, Giżycku czy Szczyrku przygotowują się do najważniejszych startów
Medale wykute w "świątyni"
Dla wielu sportowców ośrodki przygotowań COS są drugim domem. To w nich spędzają kilkadziesiąt, a czasami nawet kilkaset dni w roku. To w Wałczu, Cetniewie, Spale, Giżycku, Zakopanem i Szczyrku wykuwana jest forma, która później przynosi olimpijskie medale, krążki na mistrzostwach świata czy Europy.
- 50 lat Ośrodka to 50 lat dobrego polskiego sportu – mówił dyrektor COS Mariusz Kałużny.
Podobnie uważa minister sportu i turystyki Witold Bańka.
- Centralne Ośrodki Sportu to "świątynie", które kształcą polskich sportowców. Możemy być dumni z tego, w jaki sposób funkcjonują - zapewnił.
REKLAMA
Bez COS-u byłoby trudniej
O kluczowej roli COS-u przekonany jest też Apoloniusz Tajner. Prezes Polskiego Związku Narciarskiego był jednym z gości gali.
- Nie wyobrażam sobie, żeby bez COS-u można było uprawiać sport wyczynowy na najwyższym poziomie - zaznaczył.
Wśród zaproszonych gości znalazła się też mistrzyni olimpijska w pływaniu Otylia Jędrzejczak. Była rekordzistka świata na 200 m stylem motylkowym przyznała, że Centralny Ośrodek Sportu był dla niej kluczowy w rozwoju na początku kariery.
- Zwłaszcza w Spale spędzałam bardzo dużo czasu. W Wałczu też dostawałam wycisk od trenera - wspominała. Była znakomita pływaczka przyznała, iż teraz wraca do COS-u ze swoimi podopiecznymi, chociaż wolałaby, aby na terenie któregoś z obiektów wybudowano także 50-metrowy basen.
REKLAMA
Ciężka praca nagrodzona
W trakcie gali nagrody otrzymały związki sportowe, które najczęściej korzystają z oferty ośrodków COS, osoby zasłużone dla tej rozwoju tej organizacji, jak również ludzie, którzy pracują w niej ponad 40 lat. Prawdziwym rekordzistą jest Józef Stachoń, który w COS Zakopane pracuje od 49 lat.
Medalami zostały uhonorowane trzy związki, których reprezentanci najwięcej czasu spędzali w ośrodkach COS. I tak złoty medal powędrował do Polskiego Związku Piłki Siatkowej, srebrny do Polskiego Związku Lekkiej Atletyki, a brąz otrzymał Polski Związek Towarzystw Wioślarskich.
REKLAMA
- Nasze związki z COS-em są bardzo silne - zauważył prezes PZPS Jacek Kasprzyk. Związek prowadzi szkoły mistrzostwa sportowego w Szczyrku i w Spale. W tej drugiej miejscowości szkolą się również młodzi siatkarze plażowi.
Również prezes PZLA Henryk Olszewski przyznał, że Centralny Ośrodek Sportu odegrał ważną rolę w jego życiu jako zawodnika, trenera i działacza.
- Z COS-em jestem związany właściwie od początku kariery zawodniczej - wspominał. - Bez tych ośrodków nasz poziom byłby niższy - dodał. Jako jeden z atutów omawianych obiektów podał satysfakcjonujące i odpowiednie do jakości ceny.
Medal od PKOl
Nie zabrakło też nagród dla najbardziej zasłużonych pracowników. Odznaczenia otrzymało 21 osób, które są zatrudnione w COS od co najmniej czterdziestu lat. Wyróżnieni odebrali też pamiątkowe medale od Andrzeja Kraśnickiego, przewodniczącego Polskiego Komitetu Olimpijskiego.
REKLAMA
Dyrektor Mariusz Kałużny został z kolei wyróżniony złotym medalem Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Wyróżnienie od Centralnego Ośrodka Sportu otrzymał natomiast minister Witold Bańka. Jak przypomniał Kałużny, w ciągu ostatnich czterech lat ministerialne wydatki na COS wyniosły 120 milionów złotych, co wpłynęło na poprawę infrastruktury.
50 lat historii
COS powstał 2 grudnia 1969 roku. Na jego obiektach swoje pierwszej kroki w sportowej karierze stawiały kolejne pokolenia polskich sportowców – lekkoatletów, kajakarzy, wioślarzy, siatkarzy, zapaśników, ciężarowców, skoczków, biegaczy narciarskich, koszykarzy czy hokeistów.
Paweł Majewski, PolskieRadio24.pl
REKLAMA