"Czas hegemonii Platformy minął". Lewica nie kryje oburzenia na M. Kidawę Błońską
Wypowiedź wicemarszałek Sejmu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej na temat projektu ustawy PiS o zniesieniu 30-krotności ZUS wywołała oburzenie zwłaszcza wśród polityków Lewicy. Politycy nie kryją swojego oburzenia wypowiedzią wicemarszałek i chcą od niej przeprosin.
2019-11-15, 13:22
W środę posłowie PiS złożyli w Sejmie projekt ustawy likwidujący od 2020 r. górny limit przychodu, do którego płaci się składki na ubezpieczenia emerytalne i rentowe - tzw. 30-krotności ZUS. Według autorów projektu ma to przynieść wzrost wpływów do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oszacowany na 7,1 mld zł. Przeciwne takiemu rozwiązaniu jest Porozumienie - koalicjant PiS w Zjednoczonej Prawicy.
Powiązany Artykuł
"Jeśli tak zagłosują, to są nic nie warci". M. Kidawa-Błońska ostrzega Lewicę
Wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska odniosła się do projektu ustawy w rozmowie w TVN24 twierdząc, że jeżeli Lewica poprze projekt PiS ws. 30-krotności ZUS, "to znaczy, że są nic nie warci". Słowa wicemarszałek odbiły się szerokim echem zwłaszcza wśród polityków Lewicy, którzy nie kryli swojego oburzenia. Nie obyło się także bez komentarzy.
Krzysztof Gawkowski, przewodniczący klubu parlamentarnego Lewicy, zwrócił się do wicemarszałek Sejmu o zachowanie szacunku zarówno do ludzi jak i ich poglądów.
REKLAMA
Wypowiedź przewodniczącego klubu Lewicy skomentowała posłanka Anna Maria Żukowska: Nic Niewarci is the new Gorszy Sort, Pani @M_K_Blonska?
Wypowiedzią Kidawy-Błońskiej zszokowana jest także posłanka Lewicy Wanda Nowicka, zdaniem której, słowa Kidawy o współpracy i porozumieniu ponad podziałami stały się w tej chwili mało wiarygodne.
REKLAMA
Swojego oburzenia nie kryła także posłanka Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic, która podkreśliła, że "czas hegemonii Platformy Obywatelskiej minął".
Poseł Lewicy i pierwszy wiceprezydent Łodzi Tomasz Trela zaapelował o przeprosiny dla ponad 2 milionów Polek i Polaków ze strony "Marszałkini".
REKLAMA
Politolog UKSW dr Bartosz Rydliński stwierdził, że zwrot "nic nie warci" jest pogardą w stronę Lewicy, zwłaszcza w obliczu czwartkowego apelu marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego o szacunek w polityce.
Publicysta Piotr Semka stwierdził natomiast, że wypowiedź wicemarszałek Koalicji Obywatelskiej doprowadziła Lewicę do furii, a sytuacja ta nie jest "najlepszym prognostykiem" dla Kidawy - Błońskiej w nadchodzącej kampanii prezydenckiej.
REKLAMA
Jakub Majmurek publicysta "Krytyki Politycznej" twierdzi, że tą wypowiedzią Kidawa-Błońska "strzela sobie w stopę" i pyta w jaki sposób wicemarszałek chce przekonać wyborców do oddania na nią głosu w drugiej turze zbliżających się wyborów prezydenckich.
AS
REKLAMA
REKLAMA