Sejsmolog: tragicznych w skutkach trzęsień ziemi nie da się przewidzieć

Trzy ostatnie silne trzęsienia ziemi nie są efektem zwiększonej aktywności sejsmicznej. Sejsmolodzy przypominają, że tam, gdzie stykają się płyty tektoniczne, do wstrząsów musi dochodzić. - I dochodzi. Tyle, że tych tragicznych w skutkach nie da się przewidzieć - podkreśla w wypowiedzi dla portalu Polskieradio24.pl prof. Stanisław Lasocki, kierownik Sejsmologii Polskiej Akademii Nauk.

2019-11-27, 15:44

Sejsmolog: tragicznych w skutkach trzęsień ziemi nie da się przewidzieć
Skutki wtorkowego trzęsienia ziemi w albańskim mieście Durres. Foto: PAP/EPA/VALDRIN XHEMAJ

We wtorek silne trzęsienie ziemi nawiedziło Albanię. Epicentrum znajdowało się 30 km na zachód od Tirany, stolicy kraju. Wstrząsy, w tym najsilniejszy o magnitudzie 6,4, spowodowały największe od lat straty. Zawaliło się wiele budynków, życie straciło - jak podają albańskie służby - 27 osób, a ponad 650 zostało rannych.

Powiązany Artykuł

albania-1200-pap.jpg
Środa dniem żałoby w Albanii. Już kilkadziesiąt ofiar kataklizmu

Tego dnia ziemia zatrzęsła się również w Bośni i Hercegowinie. Trzęsienie nastąpiło zaledwie kilka godzin po tym w Albanii. Epicentrum znajdowało się 75 km na południe od Sarajewa. Choć magnituda wyniosła tu 5,4 stopnia, na szczęście nie było ofiar. Jak relacjonowały lokalne media, w wyniku wstrząsów tylko popękały ściany starszych budynków.

Nie był to niestety koniec trzęsień ziemi. Do kolejnego, o magnitudzie 6, doszło w środę rano w rejonie greckich wysp w pobliżu Krety - ok. 70 km na północny zachód od miasta Chania. - Zatrzęsła się cała wyspa, ale na szczęście nie zgłoszono żadnych szkód - powiedział Stavros Arnaoutakis, gubernator regionu Krety.

Trzęsienia ziemi 

Tarcie płyt tektonicznych

To tylko najświeższe przykłady, bo w rejonie mórz Adriatyckiego i Jońskiego do trzęsień ziemi dochodzi dosyć często. W Albanii poprzednie poważne - o magnitudzie 5,4 - miało miejsce we wrześniu. Wówczas wstrząsy, których epicentrum znajdowało się ok. 15 km od miasta Durres i 35 km od Tirany, też spowodowały wiele strat materialnych, m.in. zniszczeń budynków.

REKLAMA

>>>[CZYTAJ TAKŻE] Silne trzęsienie ziemi w pobliżu Krety. "Zatrzęsła się cała wyspa"

Dlaczego ten rejon Europy jest tak narażony na trzęsienia? Odpowiedzi należy szukać w przemieszczaniu się skorupy ziemskiej, czyli powłoki naszej planety. Składa się ona z elementów zwanych płytami tektonicznymi, które kiedyś tworzyły jeden wielki kontynent, ale ponad 200 mln lat temu podzieliły się i wciąż się przemieszczają. Choć robią to powoli, bo z prędkością, z jaką rosną paznokcie, to nie bez wpływu na rejony ziemi leżące wzdłuż granic tych płyt.

Przez Morze Śródziemne przebiega granica płyt euroazjatyckiej i afrykańskiej. Stykają się m.in. w basenie mórz Adriatyckiego i Jońskiego, gdzie dochodzi jeszcze trzeci "gracz". To płyta adriatycka. Jest niewielka, stąd sejsmologowie nazywają ją mikropłytą. Stanowi tzw. okruch płyty afrykańskiej, który pośrednio - pchany wskutek tarć głównych płyt - wpływa na zagrożenie trzęsieniami we wschodniej części Półwyspu Apenińskiego i zachodnich Bałkanach. Jej granice przebiegają bowiem od strony zachodniej przez Włochy, a na wschodzie pokrywają się mniej więcej z linią brzegową Chorwacji, Czarnogóry, Albanii i Grecji.

"Nie da się przewidzieć trzęsień katastrofalnych w skutkach"

Czy zatem Europę w tym rejonie czekają kolejne trzęsienia ziemi? - Tak. To obszar bardzo aktywny sejsmicznie. Trzęsienia ziemi występują tam zawsze, choć nie zawsze są tak silne, że powodują ogrom zniszczeń. Nie zawsze też dochodzi do tych katastrofalnych w skutkach w bardzo krótkim odstępie czasu - mówi portalowi PolskieRadio24.pl prof. Stanisław Lasocki.

REKLAMA

Jak tłumaczy sejsmolog, mieszkańcy tych terenów wiedzą, gdzie się osiedlili i mają świadomość, że co jakiś czas będą narażeni na silne wstrząsy. Tyle tylko, że nie da się przewidzieć, kiedy takie nastąpią.

>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] Pomoc dla Albanii po trzęsieniu ziemi. mobilizacja Unii Europejskiej, USA i sąsiadów

- A dokładnie mówiąc, nie da się przewidzieć trzęsień katastrofalnych w skutkach. Trzęsienia ziemi przecież następują cały czas. Na świecie w ciągu roku rejestruje się ich kilka milionów. W ogromnej większości są one jednak słabe - zaznacza prof. Stanisław Lasocki. I podaje metaforę. - Kardiolog badając pacjenta może stwierdzić, że grozi mu zawał. Nie przewidzi jednak, kiedy ten zawał dokładnie nastąpi, bo nie da się tego zrobić. I tak samo jest z silnymi wstrząsami - obrazuje sejsmolog.

Powiązany Artykuł

Trzesienie-ziemi-BiH-TT-1200.jpg
Trzęsienie ziemi w Bośni i Hercegowinie. Epicentrum pod Sarajewem

Zniszczenia, jakie powodują trzęsienia ziemi, zależą od siły wstrząsów. Silniejsze następują płytko, do 60-70 km w głąb skorupy ziemskiej. - Wraz z odległością amplituda fal sejsmicznych maleje, m.in. z powodów tłumienia. Dlatego im trzęsienie ziemi nastąpi głębiej, tym zasięg jego oddziaływania jest większy, a drgania słabsze. Im zaś do wstrząsów dojdzie płytko, tym zasięg maleje, ale w samym epicentrum drgania są silne - wyjaśnia prof. Stanisław Lasocki.

REKLAMA

Polska w strefie asejsmicznej

My na szczęście możemy spać spokojnie, bo Polska leży w strefie asejsmicznej. Nie oznacza to jednak, że sejsmografy w naszym kraju nie rejestrują wstrząsów. Odnotowują je, ale tylko one - dla ludzi wstrząsy są zbyt słabe, by je odczuli.

- Dlatego nie musimy się o trzęsienia ziemi martwić. Warto jednak, byśmy wybierając się np. do Włoch czy Grecji zapoznali się z instrukcją, co robić w razie wstrząsów. Sam byłem kilka razy świadkiem, jak turyści panikowali, będąc w hotelach kierowali się w stronę schodów. Nic bardziej mylnego. Gdy trzęsienie ziemi zastanie nas w budynku, należy zostać w pokoju - przypomina prof. Stanisław Lasocki.

Największe trzęsienie ziemi w ostatnich latach pod względem liczby zabitych osób (o magnitudzie 9,1) miało miejsce w 2004 r. Jego epicentrum znajdowało się na Oceanie Indyjskim, ale wywołało fale tsunami, które dotarły do wybrzeży m.in. Indonezji, Sri Lanki czy Indii i pochłonęły ponad 200 tys. ofiar. Z kolei w wyniku wstrząsów w 2010 r. na Haiti zginęło ponad 300 tys. mieszkańców. W Europie ziemia najtragiczniej w skutkach zatrzęsła się w 2009 r. we Włoszech. W rejonie miasta L’Aquila w wyniku wstrząsów o magnitudzie 6,3 życie straciło 309 osób, a ok. 1500 zostało rannych.

bb

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej