Była więźniarka Auschwitz prosi A. Merkel o interwencję ws. odszkodowań
PolskieRadio24.pl dotarło jako pierwsze do pełnego tekstu listu, jaki dziś podczas uroczystości w muzeum na terenie byłego niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auchwitz-Birkenau przekazała kanclerz Angeli Merkel była więźniarka.
2019-12-06, 14:20
Barbara Gautier (z domu Wojnarowska) do Auschwitz trafiła w sierpniu 1944 roku. Do obozu przywieziono ją w transporcie razem z rodzicami, krótko po wybuchu Powstania Warszawskiego. Miała wówczas ponad trzy i pół roku.
Po przybyciu do obozu odebrano ją ojcu i matce. Trafiła do baraku na terenie Birkenau, gdzie poddano ją pseudonaukowym eksperymentom prowadzonym przez okrytego złą sławą Josefa Mengele, nazywanego przez więźniów "doktorem śmierć".
Miała sporo szczęścia. O tym, że wstrzyknięto jej wirus, który miał wywołać ostre zapalenie płuc i oskrzeli, co w konsekwencji mogło doprowadzić do jej śmierci, dowiedziała się już po wyzwoleniu obozu, kiedy przebywała w sanatorium. Młody, silny organizm i zdecydowana interwencja polskich lekarzy sprawiły, że przeżyła. Dziś ma 78 lat.
Zobacz treść przekazanego listu (j.niemiecki)
REKLAMA
Odrzucony pozew
29 sierpnia br. do warszawskiego Sądu Okręgowego trafił pozew Barbary Gautier. Żądała w nim jednorazowej wypłaty od niemieckiego państwa 6 milionów złotych jako zadośćuczynienia za pobyt w obozie i przeprowadzane tam na niej zbrodnicze eksperymenty oraz wypłacanej każdego miesiąca renty w kwocie 5 tysięcy złotych. 4 października 2019 roku polski sąd odrzucił pozew byłej więźniarki KL Auschwitz.
Powiązany Artykuł
German Death Camps - zobacz serwis edukacyjno-społeczny
Dlaczego? Sąd tłumaczył to w krótkim uzasadnieniu. Pozew odrzucono ze względu na brak tzw. jurysdykcji krajowej. W naszym prawie nie ma bowiem do tej pory przepisów, jak to ujęto w uzasadnieniu: "ustawy, [brakuje też] przepisu prawa Unii Europejskiej lub postanowienia umowy międzynarodowej" w sprawach podobnych do tej, której dotyczył pozew byłej więźniarki KL Auschwitz – Barbary Gautier.
Oznacza to ni mniej, ni więcej, że w każdym podobnym przypadku z "elementem zagranicznym" i pozwami na przykład innych byłych więźniów niemieckich obozów koncentracyjnych i zagłady, żaden polski sąd nie ma prawa do rozpatrywania takiej sprawy, w której pozywane jest inne państwo. W tym przypadku: RFN.
Powiązany Artykuł
Wyzwolenie Auschwitz-Birkenau - zobacz serwis historyczny
List do kanclerz Merkel z cytatem w tle
Stąd decyzja napisania w tej sprawie listu do kanclerz Niemiec Angeli Merkel i wręczenia jej go osobiście. Pełnomocnik Barbary Gautier – mecenas Stefan Hambura – powołuje się w nim m.in. na tekst wywiadu, udzielonego ponad rok temu "Rzeczpospolitej" przez Armina Lascheta, premiera Nadrenii Północnej-Wesfalii. Dotyczył on m.in. wciąż niezapłaconego rachunku za II wojnę światową:
REKLAMA
- Niemcy muszą się zmierzyć z tym problemem – mówił w wywiadzie Laschet - zarówno moralnie, jak i w wymiarze finansowym. Chodzić może o roszczenia indywidualne. Uważam, że należy podejść do tej sprawy z wyrozumiałością w ramach tego, co jeszcze można zrobić. Nie jestem w stanie obecnie ocenić, jak miałoby wyglądać takie rozwiązanie.
Na razie nie wiadomo, jaki wpływ na kwestie możliwych odszkodowań dla żyjących jeszcze więźniów niemieckich obozów koncentracyjnych i zagłady będzie miał list wręczony kanclerz Angeli Merkel.
Piotr Litka
REKLAMA