"Ludzie, którzy pracują, czują się tym upokorzeni". Kidawa-Błońska o 500+

- Wmówiono ludziom: bierzesz pieniądze i to wystarczy, nie musisz się rozwijać. Straciliśmy to budowanie w ludziach aspiracji, że trzeba pracować, rozwijać się, starać się by dzieci miały zapewnioną lepszą przyszłość - powiedziała Małgorzata Kidawa-Błońska podczas spotkania z wyborcami, odnosząc się do programu 500+. 

2020-02-25, 12:38

"Ludzie, którzy pracują, czują się tym upokorzeni". Kidawa-Błońska o 500+
Małgorzata Kidawa-Błońska, kandydatka KO na urząd prezydenta. Foto: PAP/Marcin Obara

Powiązany Artykuł

tusk2 1200 eastnews.jpg
Donald Tusk krytykuje 500+: trzeba mądrzej wydawać pieniądze

Małgorzata Kidawa-Błońska spotkała się z mieszkańcami Piaseczna w sali miejscowego Centrum Edukacyjno-Multimedialnego. - Ludzie, którzy pracują, czują się w jakiś sposób upokorzeni, że ktoś jest wspierany, a nie pracuje - mówiła kandydatka KO na prezydenta, odnosząc się do programów socjalnych rządu.

- W każdym społeczeństwie są osoby, którym musimy pomagać, bo sobie nie dają rady. Ale pomagać w taki sposób, żeby je wyciągać z tego, że nie pracują, żeby miały szanse normalnie się rozwijać - argumentowała.

Powiązany Artykuł

KPRM mateusz morawiecki free 1200.jpg
Premier: nasi oponenci działają przez obrazoburcze profanacje i pomysły niszczące rodzinę

Kidawa-Błońska stwierdziła, że "skoro oni zamykają się w tych domach, nie pracują, to taki przykład dają swoim dzieciom". - To jest kolejne pokolenie, które będzie wychowywane dokładnie w taki sam sposób. Państwo powinno wspierać ludzi pracujących - mówiła.

- Wmówiono ludziom: bierzesz pieniądze, to już wystarczy, nie musisz się rozwijać. Gdzieś edukacyjnie straciliśmy to budowanie w ludziach aspiracji, że trzeba pracować, rozwijać się, starać się, by dzieci miały zapewnioną lepszą przyszłość - zaznaczyła.

REKLAMA

"Lekcje religii zrobiły więcej złego niż dobrego"

Podczas spotkania Kidawa-Błońska została również zapytana, czy jest za tym, żeby zlikwidować lekcje religii w szkołach. - Jestem osobą wierzącą, ale lekcje religii zrobiły więcej złego niż dobrego. Widać, że rodzice są zainteresowani, by dzieci chodziły na lekcje religii tylko do czasu komunii - mówiła.

Potem to zainteresowanie niknie. Parafie tracą kontakt z parafianami. Jesteśmy w przededniu dyskusji, by lekcje religii wróciły do parafii - podkreśliła kandydatka KO na prezydenta.

twitter.com/tvp.info/pb

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej