"Jedyna słuszna decyzja". Euro 2020 przełożone z powodu koronawirusa
- Euro 2020 przeniesiono o rok, bez jednego dnia. 11 czerwca 2001 roku ma się rozpocząć Euro 2021, bo trzeba też będzie zmienić nazwę turnieju - mówił na antenie Polskiego Radia 24 Filip Jastrzębski z redakcji sportowej Polskiego Radia. Gościem był również dziennikarz sportowy Adam Godlewski.
2020-03-17, 16:11
Posłuchaj
Piłkarskie mistrzostwa Europy zostały przełożone o rok i odbędą się od 11 czerwca do 11 lipca 2021 - postanowiła UEFA po wideokonferencji z 55 narodowymi federacjami, a także przedstawicielami lig, klubów i zawodników. Powodem zmiany terminu jest rozprzestrzeniający się koronawirus. Informację o przesunięciu o rok mistrzostw Europy podały najpierw federacje z Norwegii i Szwecji, a wkrótce potem potwierdził ją Polski Związek Piłki Nożnej.
Powiązany Artykuł
Euro 2020. The Athletic: UEFA chce ogromnego odszkodowania. 300 milionów za przełożenie Euro
Zdaniem gościa Polskiego Radia 24 była to jedynie słuszna decyzja. - W przypadku tak poważnej pandemii rozgrywanie turnieju w 12 krajach wydawało się niemożliwe w tym roku. Miejmy nadzieję, że za rok mistrzostwa odbędą się w normalnej formule, z kibicami - powiedział Filip Jastrzębski. Przesunięcie Euro 2020 nie oznacza jednak, że kolejne mistrzostwa odbędą się o rok później, cykl nie będzie zakłócony. - To nie będzie miało takiej konsekwencji, turnieje można jednorazowo przekładać - tłumaczył gość Polskiego Radia 24.
Mecze Euro 2020 miały odbywać się od 12 czerwca do 12 lipca w 12 miastach z 12 krajów Europy: Rzymie, Monachium, Amsterdamie, Kopenhadze, Bilbao, Sankt Petersburgu, Bukareszcie, Budapeszcie, Baku, Glasgow, Dublinie i Londynie. - Rok przesunięcia to nie jest bardzo dobra informacja dla naszej reprezentacji. Obecnie kadra jest w dobrej formie, zawodnicy grają w swoich kubach na bardzo dobrym poziomie, a Robert Lewandowski miał zdążyć w wyleczeniem swojej kontuzji. Rok w piłce nożnej to bardzo dużo czasu, wszystko może się zmienić - dodał Filip Jastrzębski.
"Sport nie jest najważniejszy"
Również Adam Godlewski przyjął decyzję UEFA "jako jedyną sensowną". - W zaistniałej sytuacji sport nie jest najważniejszy. Najważniejsze jest zdrowie i życie ludzi - powiedział. Jego zdaniem w obliczu pandemii koronawirusa uwidocznił się jeszcze bardziej problem światowego futbolu, jakim jest nagromadzenie rozgrywek. - Ligi krajowe są specjalnie rozciągnięte, żeby jak najwięcej wyciągnąć biznesowo. Chodzi o olbrzymie pieniądze, prawa transmisji, zarobki zawodników. To wygenerowałoby olbrzymie straty. Dzisiejsza decyzja otwiera furtkę ku temu, by wymiar biznesowy został uratowany - dodał. - Nie zapominajmy, że piłkarze nie są poza zagrożeniem. Oni też mają dzieci i rodziny - podkreślił.
REKLAMA
Przesunięcie na lato przyszłego roku turnieju ma pozwolić na dokończenie w tym sezonie rozgrywek ligowych i pucharowych - do 30 czerwca. Zaplanowane na marzec mecze towarzyskie oraz baraże do turnieju Euro zostaną przełożone na czerwiec 2020. Polska miała teraz grać towarzysko z Finlandią we Wrocławiu i Ukrainą w Chorzowie.
Więcej w nagraniu.
* * *
Audycja: "Temat dnia / Gość PR24"
Prowadzący: Antoni Opaliński
REKLAMA
Gość: Filip Jastrzębski, Adam Godlewski
Data emisji: 17.03.2020
Godzina emisji: 14.09
PR24
REKLAMA
REKLAMA