Prof. Kazimierz Kik: polska klasa polityczna nie stwarza możliwości współpracy
- Politycy zachowują się tak, jakby nie było żadnego problemu dla życia i bezpieczeństwa Polaków. Ciągle są te sama zachowania, wrogość, wzajemne ataki na siebie, a ze strony rządowej przywiązanie do rządzenia i władzy oraz brak elastyczności - komentował spór wokół terminu wyborów prezydenckich prof. Kazimierz Kik, politolog.
2020-04-04, 13:00
Posłuchaj
Lider Porozumienia, Jarosław Gowin poinformował w piątek, że jego ugrupowanie złoży projekt zmian w konstytucji, który przedłuży kadencję prezydenta o dwa lata. Poparcie propozycji wicepremiera Jarosława Gowina zadeklarowało PiS, przeciwne takim zmianom są pozostałe kluby: KO, Lewica, PSL-Kukiz'15 oraz koło Konfederacji.
Powiązany Artykuł
![sejm free 1200.jpg](http://static.prsa.pl/images/ffc594d1-d2b0-4d9b-8b71-25c2f6d9ebac.jpg)
Publicysta: musimy jednoczyć się w czasach nieszczęścia, a nie kłócić
Prof. Kazimierz Kik podkreślał, że polska klasa polityczna jest skłócona. - Problem nie istniałby, gdyby polska scena polityczna kierowała się innymi zasadami, a klasa polityczna nie stanowiła wroga dla samej siebie i dopuszczałby możliwość współpracy. Gdyby to była klasa kierująca się wartościami, ideami, a nie interesami politycznymi. Polska klasa polityczna jest tak skłócona, że w najtrudniejszych momentach nie odejdzie od wrogości we wzajemnych relacjach, jej problem jest to, że trudnych momentach nie stwarza miejsca dla jakiejkolwiek myśli o współpracy - ocenił gość audycji.
"Politycy mają swoje interesy partyjne"
Politolog ocenił, że propozycja Jarosława Gowina wydłużenia kadencji prezydenta do 7 lat bez możliwości powtórnego kandydowania nie ma najmniejszej szansy. - Trzeba mieć większość konieczną do zmiany konstytucji, co najmniej 2/3 głosów, a opozycja nie pójdzie w niczym na rękę Prawu i Sprawiedliwości. Politycy mają swoje interesy partyjne, które nie mają nic wspólnego z interesami narodowymi albo społecznymi Polaków, nie ma szans na pozyskanie opozycji – prognozował.
- Drugie rozwiązanie, głosowanie korespondencyjne, stwarzałoby możliwość udziału w wyborach bez zagrożenia życia i zdrowia Polaków, ale wzajemny brak zaufania polityków nie pozwoli na to. Prawdopodobnie doszłoby wtedy do bojkotu głosowania przez opozycję, a wybory byłyby w związku z tym niereprezentatywne – dodał profesor Kazimierz Kik.
REKLAMA
>>> [CZYTAJ TAKŻE] Wicerzecznik PiS: w razie braku poparcia opozycji, wybory muszą odbyć się w maju
Jarosław Gowin poinformował w piątek, że jego ugrupowanie złoży projekt zmian w konstytucji, który przedłuży kadencję prezydenta o dwa lata przy założeniu, że obecny prezydent nie będzie już kandydował.
* * *
Audycja: Temat dnia / Gość PR24
Prowadzi: Jerzy Jachowicz
REKLAMA
Gość: prof. Kazimierz Kik
Data emisji: 04.04.2020
Godzina emisji: 11.40
PR24/PAP/ka
REKLAMA
REKLAMA