Dr Marcin Kędzierski: odmrażanie gospodarki to nie sprint na 100 metrów, tylko bieg z przeszkodami
- Jeżeli ludzie przestaną słuchać komunikatów rządu i przestaną mieć do nich zaufanie, to rząd nie będzie mieć instrumentów oddziaływania na sytuację epidemii - powiedział w Polskim Radiu 24 dr Marcin Kędzierski z Klubu Jagiellońskiego i Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie. - Musimy być świadomi, że może się zdarzyć, że za kilka tygodni będziemy musieli gospodarkę nieco zamknąć - dodał ekonomista.
2020-05-09, 12:07
Posłuchaj
Gość Polskiego Radia pytany był o kolejne etapy odmrażania gospodarki po zamknięciu jej w związku z nowymi zasadami bezpieczeństwa w świetle epidemii SARS-CoV-2. Zauważył, że dotychczasowe pakiety pomocowe skierowane do polskich przedsiębiorców w ramach tarczy antykryzysowej były jednymi z największych w Unii Europejskiej.
Powiązany Artykuł
Minister rodziny: w ramach tarczy antykryzysowej do przedsiębiorców trafiło już 6,2 mld zł
Bieg na trzy kilometry, nie sprint na 100 metrów
- Polska przeprowadziła jeden z trzech największych w Unii Europejskiej pakietów na walkę ze skutkami epidemii koronawirusa. To jest dobra informacja, bo czasy są bezprecedensowe i nie mieliśmy nigdy z czymś takim do czynienia wcześniej - ocenił i dodał, że "druga tarcza antykryzysowa może faktycznie powstrzymać upadłości polskich firm". - Kluczowe jest utrzymanie mocy produkcyjnych, bo to jest warunek, bez którego polska gospodarka się nie odbije - ocenił.
- To nie jest sprint na 100 metrów, to jest bieg na 3 tysiące metrów z przeszkodami. Musimy przygotować się na różne fazy - dodał. - Teraz przyszedł czas na wsparcie dedykowane konkretnym branżom. Trzeba spojrzeć, które branże najwięcej straciły i tam skierować pomoc - zaznaczył.
REKLAMA
W ocenie gościa Polskiego Radia 24, "rząd musi zastanowić się nad tym, jak precyzyjnie zarządzać poszczególnymi restrykcjami". - Na Uniwersytecie Ekonomicznym pracujemy od 1,5 miesiąca nad modelem zarządzania restrykcjami, który będzie próbował wskazywać, jakie konkretne, bardzo precyzyjne instrumenty, wykorzystywać w ramach szerszych obszarów takich, jak regulacja transportu publicznego, czy transgranicznego. To jest jedno z największych wyzwań dla rządu - ocenił.
Konieczność słuchania zaleceń
Dr Marcin Kędzierski zaznaczył, że rząd musi precyzyjnie komunikować, jakie zasady bezpieczeństwa zostają złagodzone i dlaczego. - Po 20 kwietnia, czyli mniej więcej po czasie, kiedy premier Morawiecki z min. Szumowskim ogłosili kalendarz wychodzenia z tzw. lockdownu, Polacy przestali się interesować epidemią i zaczęli patrzeć na restrykcje z przymrużeniem oka - ocenił gość Polskiego Radia 24.
- Jeżeli ludzie przestaną słuchać komunikatów i mieć do nich zaufanie, albo jeżeli uznają, że one są nielogiczne i niespójne, to rząd zostanie bez instrumentów oddziaływania na sytuację epidemii. Musimy być świadomi, że - jak mówił premier Mateusz Morawiecki - dzisiaj otwieramy określone sektory życia, ale może się zdarzyć, że za kilka tygodni będziemy musieli gospodarkę nieco zamknąć. Jeśli społeczeństwo nie będzie słuchało komunikatów rządu , to będzie to niezwykle trudne - argumentował.
REKLAMA
W rozmowie także o tym, jakie kraje równie dobrze radzą sobie z wychodzeniem ze stanu zamrożenia gospodarki, oraz o tym, jakie skutki dla łańcucha dostaw i patriotyzmu konsumenckiego będzie miała pandemia koronawirusa. Zahchęcamy do wysłuchania nagrania.
***
Audycja: "Temat dnia"
Prowadzący: Łukasz Sobolewski
Gość: dr Marcin Kędzierski (Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie, Klub Jagielloński)
REKLAMA
Data emisji: 09.05.2020
Godzina emisji: 11.06
mbl
REKLAMA