Prof. Kazimierz Kik: wybór prezydenta z opozycji, to dwa, trzy lata straty dla Polski
- Z osobowości Rafała Trzaskowskiego wynika, że hamowałby wszelkie inicjatywy, bo jego celem byłoby obalenie i skompromitowanie PiS, czyli partii rządzącej. Utonęlibyśmy w chaosie i walkach politycznych - ocenił w Polskim Radiu 24 prof. Kazimierz Kik z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.
2020-05-21, 15:00
Posłuchaj
Gość Polskiego Radia komentował nadchodzące wybory prezydenckie. Jak mówił, że "nie wszyscy politycy będą chcieli przeprowadzenia wyborów pod koniec czerwca". - Wszystko zależy od tego, na czyich warunkach te wybory miałyby się odbyć - wskazał Kazimierz Kik. Wyjaśnił, że "Lewica, Władysław Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołowni są zainteresowani, żeby wybory odbyły się jak najszybciej, bo ich interesy są przeciwstawne interesom PO". - Wszystko zależy od tego, co zdecyduje PO - podkreślił.
Powiązany Artykuł
Andrzej Dera: Rafał Trzaskowski jest mniej wiarygodny niż Małgorzata Kidawa-Błońska
"Na tym może wygrać Szymon Hołownia"
- Wszystko jest otwarte. W moim przekonaniu inicjatywa może należeć do Szymona Hołowni - przyznał. - PO i Rafał Trzaskowski przyjęli bardzo wojowniczy charakter kampanii, pogłębiający konflikt polityczny. To może zniechęcić część wyborców - nienależących do żelaznych elektoratów. Na tym może wygrać Szymon Hołownia - wyjaśnił Kazimierz Kik.
Gość Polskiego Radia podkreślał - wynikający z polskiego systemu politycznego - kształt wzajemnego układu sił między prezydentem a rządem i parlamentem.
>>> [CZYTAJ TAKŻE] Gdula: Trzaskowski nie jest kandydatem poszkodowanym. Ma premię za nowość
REKLAMA
- Prezydent ma największą legitymację społeczną, a jednocześnie ma najmniejsze uprawnienia konstytucyjne. Jest to wewnętrzna sprzeczność. Prezydent niewiele może - może zaszkodzić, ale nie jest w stanie przeforsować swojego projektu politycznego - ocenił politolog.
"Przyczyni się do pogłębienia konfliktów"
- Widzimy wyraźnie, że przy kohabitacji prezydenta i premiera, prezydent będzie cokolwiek znaczył i będzie w stanie cokolwiek zrobić, tylko wtedy, kiedy będzie wywodził się z formacji rządzącej. Wybranie prezydenta spoza obozu rządzącego przyczyni się do pogłębienia konfliktów i może doprowadzić do konfliktu ustrojowego - podkreślił.
- Gdybyśmy wybrali prezydenta z opozycji, to mamy przed sobą - w naszych warunkach ustrojowych - dwa, trzy lata straty dla Polski. Utonęlibyśmy w chaosie i walkach politycznych. Taki prezydent hamowałby wszelkie inicjatywy, bo - jak wynika z osobowości Rafała Trzaskowskiego - obalenie i skompromitowanie PiS, czyli partii rządzącej. Utonęlibyśmy w chaosie i walkach politycznych - argumentował.
>>> [CZYTAJ TAKŻE] Bielan o kampanii prezydenckiej: nie popełnimy błędu Komorowskiego
REKLAMA
- Nawet, gdyby ktoś chciał, żeby zmienił się prezydent, to ten ktoś chce, żeby Polska utonęła w wewnętrznym konflikcie politycznym. Jeżeli myślimy o reformach, to tylko prezydent mający za sobą formację rządzącą i większość parlamentarną jest w stanie dotrzymać tego, co dziś obiecuje Andrzej Duda. Wszelkie obietnice ze strony kandydatów opozycyjnych to propaganda - wskazał prof. Kazimierz Kik.
***
Audycja: "Temat dnia"
Prowadzący: Antoni Trzmiel
Gość: prof. Kazimierz Kik (politolog, UJK w Kielcach)
REKLAMA
Data emisji: 21.05.2020
Godzina emisji: 14.33
mbl
REKLAMA