USA nakładają sankcje na chińskie firmy, m.in. za prześladowania Ujgurów
Departament Handlu Stanów Zjednoczonych USA ogłosił, że 33 firmy oraz instytucje chińskie zostały dopisane do tzw. czarnej listy w związku z tym, że współpracują z armią lub pomagają Pekinowi w budowie systemu elektronicznej inwigilacji, jaką objęto Ujgurów z Sinciangu.
2020-05-23, 05:30
Siedem firm, które znalazły się na liście, to spółki wspomagające Pekin w przeprowadzaniu masowych aresztowań i kierowaniu tureckojęzycznych Ujgurów do obozów, gdzie podlegają wynarodowieniu. Podmioty te pomagają też w doskonaleniu narzędzi elektronicznej inwigilacji, jakiej poddawana jest ta mniejszość.
Pozostałe 26 podmiotów to firmy, instytucje i agencje rządowe które uczestniczą w realizacji zamówień chińskiej armii. Niektóre z nich, jak wynika z informacji amerykańskiego wywiadu, uczestniczą w badaniach rozwojowych nad bronią masowej zagłady - wyjaśniono w oddzielnym oświadczeniu departamentu handlu.
Powiązany Artykuł
Koronawirus a relacje międzypaństwowe. Dr Gil: USA i Chiny są na siebie skazane
Kolejne podmioty objęte sankcjami
"Większość tych firm prowadzi badania nad sztuczną inteligencja i zaawansowanymi systemami rozpoznawania twarzy" - podano. Jak podkreśla w komentarzu Reuters, dwie amerykańskie korporacje: Nvidoa oraz Intel bardzo zainwestowały w rozwój tego sektora i firmy chińskie są dla nich bardzo niepożądaną konkurencją.
Wśród chińskich firm, na które w piątek nałożono restrykcje i które nie mogą odtąd wchodzić w żadne relacje handlowe z firmami z USA, jest NetPosa. Rozwijane przez nią systemy elektronicznej identyfikacji są szeroko wykorzystywane przez chiński aparat przymusu dla inwigilacji muzułmanów.
>>>[POLSKIE RADIO 24] Ekspert: wiele państw zamierza zmienić swoje podejście do Chin
Inną firmą, która znalazła się na liście proskrypcyjnej jest spółka Quihoo 360, która twierdzi, że jest w posiadaniu dowodów, iż Amerykanie przeprowadzali ataki hackerskie na firmy lotnicze w Chinach.
To kolejna grupa chińskich firm sankcjonowanych za prześladowanie mniejszości i łamanie praw człowieka. W 2019 r. na listę departamentu handlu trafiło osiem chińskich przedsiębiorstw, które objęto zakazem importowania produktów amerykańskich, by nie mogły wejść w posiadanie amerykańskich technologii.
REKLAMA
Chińska walka z "ekstremizmem, separatyzmem i terroryzmem"
W ciągu ostatnich dwóch lat lojalne wobec Pekinu władze Sinciangu znacznie nasiliły środki bezpieczeństwa i nadzoru w ramach stanowczej kampanii przeciwko ekstremizmowi, separatyzmowi i terroryzmowi. Organizacje obrony praw człowieka i osoby, które uciekły z Sinciangu za granicę, informowały o rosnącej kontroli nad religią i kulturą, ograniczaniu swobody poruszania się oraz prowadzonych na szeroką skalę zatrzymaniach.
>>>[ZOBACZ RÓWNIEŻ] "Znaleźli stabilne zatrudnienie". Chiny zmuszają tysiące Ujgurów do przymusowej pracy
W Sinciangu doszło na tym tle do szeregu aktów przemocy, związanych z napięciami pomiędzy przedstawicielami muzułmańskiej grupy etnicznej Ujgurów a Chińczykami Han, którzy stanowią napływową większość mieszkańców kraju. Zdaniem chińskich władz za niepokoje odpowiadają elementy ekstremistyczne i separatystyczne podżegane do działań z zewnątrz.
Komunistyczne władze ChRL obawiają się, że religia może być wykorzystywana przez "obce siły" do wtrącania się w wewnętrzne sprawy kraju lub propagowania wśród jego mieszkańców zagranicznych systemów wartości. Urzędnicy zaostrzyli przed rokiem kurs również przeciwko katolikom, szczególnie w prowincji Henan, gdzie mieszka ich około miliona.
ms
REKLAMA