Stała możliwość wprowadzania zdalnej pracy posłów? Sejm zmienił regulamin
Sejm zmienił w wieczorem swój regulamin - marszałek Sejmu na stałe będzie miał możliwość wprowadzenia, w określonych sytuacjach, pracy zdalnej posłów. Dotychczas miało być to możliwe tylko do 30 czerwca br. Przeciw zmianie była opozycja, która zarzucała PiS, że zaprowadza Sejm niemy.
2020-06-19, 23:50
- 26 marca wprowadzono możliwość prowadzenia obrad i głosowania przez internet na posiedzeniach Sejmu, komisji i podkomisji sejmowych, w przypadku wprowadzenia stanu wyjątkowego, wojennego lub klęski żywiołowej
- Według ówczesnej zmiany rozwiązanie to miało obowiązywać do 30 czerwca 2020 r.
- Propozycję zmiany w Regulaminie Sejmu przygotowali posłowie PiS
Powiązany Artykuł
Podwyżka emerytur dla ponad 70 tysięcy osób. Sejm uchwalił nowe przepisy
Posłowie PiS zaproponowali wykreślenia zapisu, że posiedzenia Sejmu, komisji i podkomisji sejmowych przy wykorzystaniu środków komunikacji elektronicznej mogą się odbywać tylko do 30 czerwca br., i spowodowanie w ten sposób, że możliwość wprowadzenia, w określonych sytuacjach, zdalnej pracy w Sejmie będzie na stałe.
W piątek przeprowadzono pierwsze i drugie czytanie projektu, a następnie w głosowaniu za zmianami w Regulaminie Sejmu opowiedziało się 230 posłów, przeciw było 217, a 5 osób wstrzymało się od głosu. Za byli tylko posłowie PiS, cała opozycja była przeciw.
- "Dobre rozwiązanie na czas epidemii". Politycy PiS o pracy zdalnej Sejmu
- Sejm zajmie się dodatkiem solidarnościowym. Eksperci chwalą inicjatywę prezydenta
- Poparcie dla Zjednoczonej Prawicy na stałym, wysokim poziomie. Nowy sondaż
Podczas sejmowej debaty Kazimierz Smoliński (PiS) podkreślał, że w zmianach chodzi o uchylenie przepisów mówiących o czasowej możliwości zwoływania zdalnych posiedzeń Sejmu i komisji przez marszałka Sejmu. Zaznaczył, że wprowadzając kilka miesięcy temu możliwość zdalnej pracy izby, wnioskodawcy wychodzili z założenia, że po kilku miesiącach skończy się czas epidemii koronawirusa.
- Niestety wbrew niektórym politykom rząd nie wie, kiedy ten stan pandemii się skończy - wskazywał.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Poparcie dla Zjednoczonej Prawicy na stałym, wysokim poziomie. Nowy sondaż
Koalicja Obywatelska: to się staje Sejm niemy
Iwona Śledzińska-Katarasińska (KO) pytała jak to jest, że przedstawiciele innych zawodów jak lekarze, fryzjerzy, czy urzędnicy mogą wrócić do normalnego trybu pracy, a "nagle w Sejmie jest taka grupa lepsza grupa, lepszy sort", czyli posłowie, którzy nie mogą tego zrobić. Mówiła ponadto, że zdalne prace Sejmu oznaczają, że w rękach marszałek Sejmu pozostaje zwoływanie komisji, a na posiedzenia komisji nie mogą przychodzić eksperci i przedstawiciele strony społecznej. - To się staje Sejm niemy - podkreśliła.
Marek Rutka (Lewica) mówił, że zdalne obrady izby pracy spowodowały, że posiedzenia komisji zwoływane są z dnia na dzień pod dyktando partii rządzącej, a posłowie spoza Warszawy stracili możliwość rzetelnego przygotowania się do pracy w swoich okręgach jak i w komisjach. - Lewica stanowczo opowiada się za przywróceniem obrad Sejm w trybie sprzed epidemii - oświadczył poseł Lewicy.
Poseł klubu Koalicji Polskiej Jarosław Sachajko też podkreślał, że nie ma powodu, by politycy dalej byli traktowani jak "uprzywilejowana kasta". - Nie wyrażamy zgody na dalsze pozorowanie prac Sejmu - oświadczył.
Krystian Kamiński z Konfederacji mówił, że PiS-owi na rękę jest zdalne procedowanie, bo posłom tej formacji "nie chce się" przyjeżdżać na posiedzenia Sejmu i komisji. - To jest kpina z parlamentaryzmu, ale również z Polaków - mówił Kamiński.
Na zarzuty posłów opozycji odpowiadała przedstawicielka wnioskodawców Barbara Bartuś (PiS). Podkreślała, że zgodnie z przepisami Sejm może, a nie musi, pracować w trybie zdalnym tylko, gdy obowiązuje stan epidemii lub jeden z trzech stanów nadzwyczajnych opisanych w konstytucji. Wskazywała, że skreślenie ograniczenia czasowego możliwości zarządzania zdalnej pracy Sejmu ma służyć przygotowaniu do ewentualnej, w przyszłości, sytuacji nadzwyczajnej.
kstar
REKLAMA