Krzysztof Jabłonka: rząd Obrony Narodowej był rządem chłopsko-robotniczym
- Armia Czerwona, wszędzie gdzie doszła, głosiła sojusz robotniczo-chłopski. To był chwytliwy postulat. Na to polskie siły polityczne odpowiedziały wystawieniem rządu chłopsko-robotniczego z premierem Witosem - przywódcą ludowców i wicepremierem Daszyńskim - przywódcą robotników - mówił w Polskim Radiu 24 historyk Krzysztof Jabłonka.
2020-07-24, 13:02
Obchodzimy 100. rocznicę powołania Rządu Obrony Narodowej, pierwszego rządu Wincentego Witosa. Rząd ten jednoczył od dawna zwaśnione ugrupowania polityczne, które nie wyobrażały sobie współpracy, a w tej trudnej sytuacji, w obliczu trwającej wojny polsko-bolszewickiej, potrafiły się porozumieć i współpracować w celu obrony nowo narodzonego państwa polskiego. W Polskim Radiu 24 mówił na ten temat historyk Krzysztof Jabłonka.
"Sojusz robotniczo-chłopski był chwytliwym hasłem"
Powiązany Artykuł
Rząd Obrony Narodowej - symbol jedności przeciw bolszewikom
Gość Polskiego Radia 24 przypomniał, jaką formalną nazwę miała bolszewicka Armia Czerwona, która szła wówczas na Polskę - Robotniczo-Chłopska Armia Czerwona. Zaznaczył, że to bardzo ważny czynnik dla powołania w Polsce Rządu Obrony Narodowej, ponieważ bolszewicy, wszędzie gdzie doszli, "głosili sojusz robotniczo-chłopski". - Że na tym robotnicy Rosji wyszli źle, a chłopi jeszcze gorzej, to już jest późniejszą sprawą - mówił Krzysztof Jabłonka.
- 100. rocznica utworzenia Rządu Obrony Narodowej. Uroczystości z udziałem prezydenta
- Rok 1920 - Rząd Obrony Narodowej
- W owym czasie był to bardzo chwytliwy postulat i miał on przeciągnąć na stronę sowiecką - nie rosyjską, przypominam, sowiecką - polskich robotników, dla których już było miejsce gotowe, że tu mają sprawować władzę i oczywiście polskich chłopów, którzy wprawdzie do władzy się nie rwali, ale "w których imieniu" walczyli właśnie rosyjscy robotnicy i chłopi - dodał historyk.
REKLAMA
Chłopsko-robotnicza odpowiedź Polski
- Co zrobiły siły polityczne, w pewnym sensie pod przewodem, a może pod prezesurą Józefa Piłsudskiego, jako naczelnika państwa? Wystawiły rząd chłopsko-robotniczy, czyli premier Wincenty Witos, przywódca ludowców, a wicepremier Ignacy Daszyński, przywódca robotników Galicji, a potem, po zjednoczeniu PPS-u, wszystkich robotników Polski - mówił Krzysztof Jabłonka.
- I to poskutkowało. Robotnicy jednak słuchali swoich własnych przywódców, ale przede wszystkim słuchali swojego własnego rozumu. I bardzo szybko się zorientowali, że idzie obłuda i idzie kłamstwo. Stąd też, moim skromnym zdaniem, to jest największy Cud nad Wisłą: że Polacy chcieli być Polakami - dodał.
Posłuchaj
Więcej w nagraniu.
* * *
Audycja: "Temat dnia / Gość PR24"
Prowadzi: Ryszard Gromadzki
Gość: Krzysztof Jabłonka (historyk)
Data emisji: 24.07.2020
Godzina emisji: 11.33
REKLAMA
PR24/jmo
REKLAMA