Pandemia COVID-19 nie słabnie. Wzrost liczby zakażeń w USA i Meksyku

W ciągu ub. 24 godzin zarejestrowano w USA 1 302 zgony z powodu COVID-19 i 53 847 kolejnych infekcji - poinformował Uniwersytet Johnsa Hopkinsa w Baltimore. W Meksyku potwierdzono w tym samym czasie 857 kolejnych zgonów i 6 148 nowych infekcji COVID-19 - poinformowało ministerstwo zdrowia tego kraju.

2020-08-05, 05:01

Liczba ofiar śmiertelnych COVID-19 w USA wzrosła względem poprzedniej doby, kiedy zarejestrowano 532 zgony. Łączna liczba śmiertelnych ofiar koronawirusa wynosi w Stanach Zjednoczonych już ponad 156 tys., zainfekowanych zostało 4,77 mln Amerykanów.

Powiązany Artykuł

Ponad 18 milionów zakażeń, epicentrum w Amerykach. Najnowsze dane o pandemii

Sprzeczne sygnały a administracji USA

Mimo że dane tego nie potwierdzają, prezydent Donald Trump oświadczył na wtorkowej konferencji prasowej, że "pewne wskaźniki pokazują, iż nasze wysiłki mające na celu powstrzymanie wirusa działają bardzo dobrze, zwłaszcza w dziedzinie ochrony osób najbardziej narażonych".

Donald Trump ponownie utrzymywał, że duża liczba zakażonych w USA wynika z dużej liczby przeprowadzanych testów. - Stany Zjednoczone testują więcej ludzi tygodniowo niż, często, wszystkie duże kraje razem wzięte - powiedział. W ub. poniedziałek prezydent ocenił nawet, że "wirus ustępuje". Jednocześnie wykluczył powrót do zamknięcia gospodarki, tak jak to miało miejsce na wiosnę.

Czytaj także:

Wypowiedzi prezydenta na temat pandemii są sprzeczne nawet z opiniami członków jego administracji. Dr Deborah Birx, koordynatorka ds. koronawirusa w Białym Domu powiedziała w ub. niedzielę, że Stany Zjednoczone weszły w "nową fazę" epidemii, o czym ma świadczyć wysoki odsetek dodatnich wyników testów na południu kraju.

REKLAMA

Wzrost zachorowań w Meksyku

Trzecim najbardziej dotkniętym pandemią koronawirusa krajem na świecie - po USA i Brazylii - jest Meksyk. Łączna liczba zainfekowanych osób wzrosła do 449 961, zmarło 48 869 osób.

opr. Johns Hopkins University

Władze tego północno-amerykańskiego kraju przyznają, ze rzeczywista liczba infekcji i zgonów jest najprawdopodobniej znacznie wyższa. Wynika to m.in. ze zbyt małej liczby testów, które często wykonuje się jedynie w przypadkach wyraźnych symptomów choroby.

REKLAMA

mbl