W Sejmie był "za". Teraz Budka rekomenduje senatorom odrzucenie ustawy ws. podwyżek dla polityków
- Będę rekomendował senatorom KO przyjęcie wniosku o odrzucenie ustawy zakładającej podwyżki dla parlamentarzystów i najważniejszych osób w państwie - poinformował lider PO Borys Budka. Marszałek Senatu Tomasz Grodzki przekonywał zaś, że ewentualna podwyżka wynagrodzeń poselskich powinna nastąpić po wzroście pensji zwykłych Polaków.
2020-08-17, 10:47
- Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Borys Budka zarekomenduje senatorom Koalicji Obywatelskiej odrzucenie w całości ustawy, która przewiduje podwyżki dla polityków
- Szef PO powiedział, że dla jego ugrupowania "opinia obywateli jest najważniejsza"
- - Przez cały weekend wsłuchiwałem się w głosy wyrażające negatywne opinie - wskazał szef PO
- Marszałek Senatu Tomasz Grodzki z Koalicji Obywatelskiej powiedział, że zaproponuje powołanie parlamentarnego zespołu, którego zadaniem będzie opracowanie kompleksowej regulacji płac w szeroko pojmowanej sferze budżetowej
Powiązany Artykuł
Sejm za podwyżkami wynagrodzeń dla posłów, ministrów, prezydenta i pierwszej damy
Sejm przyjął w piątek zmiany w prawie podwyższające wynagrodzenia dla samorządowców, parlamentarzystów i osób zajmujących kierownicze stanowiska w państwie. Za przyjęciem nowelizacji głosowało 386 posłów, przeciw było 33, a 15 wstrzymało się od głosu. Wszystkie trzy czytania ustawy odbyły się w ciągu jednego dnia.
- W piątek, gdy podejmowaliśmy decyzję o kompleksowym uregulowaniu trudnej sprawy płac osób, które zajmują najważniejsze stanowiska w państwie, kierowaliśmy się zdrowym rozsądkiem, ale przede wszystkim chęcią kompleksowego uregulowania tej kwestii i powiązania wynagrodzeń ze średnią płacą w kraju. Te rozwiązania absolutnie nie spodobały się opinii publicznej - tłumaczył lider PO.
Posłuchaj
- Opinia obywateli jest dla nas najważniejsza, dlatego przez cały weekend prowadziłem konsultacje, wsłuchiwałem się w głos osób, które wyrażały swoje negatywne opinie, rozmawiałem z pozostałymi liderami partii opozycyjnych i dziś będę rekomendował senatorom KO przyjęcie wniosku o odrzucenie tej ustawy w całości - dodał.
REKLAMA
Parlamentarny zespół ds. wynagrodzeń
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki przekonywał z kolei, że "najpierw należy uregulować kwestię lepszych płac obywateli, a dopiero później płac w parlamencie". - Polska jest krajem niskich płac - podkreślił marszałek Senatu. - Jako ludzie odpowiedzialni przed naszymi wyborcami, przed tymi, którzy nam zaufali, musimy pamiętać, że najpierw należy uregulować kwestię lepszych płac obywateli, a dopiero później - jeżeli pojawi się taka możliwość - płac w parlamencie - powiedział.
Powiązany Artykuł
Donald Tusk krytykuje opozycję. "Ogarnijcie się, proszę"
Według Tomasza Grodzkiego to jednak nie może być zrobione szybko. - Dlatego na klubie, który dzisiaj odbędzie się po południu, poddam pod dyskusję projekt, który będę też prezentował liderom politycznym w Sejmie, aby powołać parlamentarny zespół - kilku senatorów, kilku posłów - do opracowania kompleksowego programu uregulowania płac, nazwijmy to, w szeroko pojmowanej sferze budżetowej - poinformował.
Posłuchaj
Partyjny podział w łonie opozycji
Najbardziej zgodnie za ustawą opowiedział się klub PiS. Spośród głosujących tylko dwóch posłów Porozumienia - Wojciech Maksymowicz i Michał Wypij - wstrzymało się od głosu. W klubie KO za podwyżkami była zdecydowana większość PO, natomiast przeciw Zieloni oraz współpracujący z nimi posłowie, tacy jak Franciszek Sterczewski czy Klaudia Jachira. Przeciw było też kilku polityków PO, takich jak Cezary Grabarczyk i Michał Szczerba, związana z Nowoczesną Monika Rosa oraz Tomasz Zimoch. Aż 12 posłów KO się wstrzymało (m.in. były szef PO Grzegorz Schetyna i obecny wiceprzewodniczący Platformy Tomasz Siemoniak).
Czytaj także:
- Czesław Mroczek o podwyżce wynagrodzeń dla polityków: to był błąd
- "To nie my przygotowaliśmy ten projekt ustawy". Marcin Kierwiński o podwyżkach dla polityków
Jak zaznaczył, klub senacki zbierze się przed wznowieniem obrad Izby Wyższej, podczas których senatorowie zajmą się ustawą podwyższającą wynagrodzenia.
REKLAMA
Partyjnie podzieliła się Lewica - za byli posłowie SLD i Wiosny, którzy niebawem utworzą wspólne ugrupowanie Nowa Lewica, przeciw posłowie Lewicy Razem (Magdalena Biejat, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, Daria Gosek-Popiołek, Maciej Konieczny, Paulina Matysiak, Adrian Zandberg, Marcelina Zawisza).
Powiązany Artykuł
"Chcemy w polskim parlamencie ludzi z ogromną wiedzą i kwalifikacjami". Europoseł PiS o podwyżkach wynagrodzeń
W PSL-Kukiz'15 za byli prawie wszyscy ludowcy (z wyjątkiem Jolanty Fedak), przeciw posłowie Kukiz'15 (Paweł Kukiz, Paweł Szramka, Agnieszka Ścigaj, Stanisław Tyszka, Stanisław Żuk). W całości przeciw ustawie głosowała Konfederacja.
Wynagrodzenia powiązane z pensją sędziów SN
Ustawa o zmianie niektórych ustaw w zakresie wynagradzania osób sprawujących funkcje publiczne oraz o zmianie ustawy o partiach politycznych zakłada, że wynagrodzenia m.in. prezydenta, parlamentarzystów, premiera, ministrów, wojewodów i marszałków województwa będą powiązane z wysokością wynagrodzeń sędziów Sądu Najwyższego, a nie, jak dotąd, z kwotą bazową corocznie określaną w ustawie budżetowej. Posłowie zdecydowali, że wynagrodzenie będzie przysługiwać również pierwszej damie.
Czytaj także:
- "Jesteśmy poważnym państwem, stać nas na to". Paweł Sałek o pensji dla małżonki prezydenta
- Janusz Kowalski: porządkujemy wynagrodzenia ważnych osób w państwie
Podstawę ustalenia wynagrodzenia zasadniczego sędziego SN w danym roku stanowi przeciętne wynagrodzenie w drugim kwartale roku poprzedniego (w drugim kwartale 2019 r. kwota ta wyniosła 4839,24 zł). Dla obliczenia wynagrodzenia zasadniczego sędziego SN przyjmuje się wielokrotność tej podstawy z zastosowaniem mnożnika 4,13.
REKLAMA
Prezydentowi RP przysługuje wynagrodzenie w wysokości 1,3-krotności wynagrodzenia sędziego Sądu Najwyższego, pierwszej damie zapisano wynagrodzenie miesięczne odpowiadające 0,9-krotności wynagrodzenia sędziego SN. Wynagrodzenie marszałków Sejmu i Senatu ma odpowiadać 1,1-krotności wynagrodzenia sędziego SN określonego w stawce podstawowej, tyle samo ma zarabiać premier. Wicepremierzy mają zarabiać tyle co sędziowie, a ministrowie - 0,9-krotność, a sekretarze i podsekretarze stanu - wiceministrowie - 0,85-krotności wynagrodzenia zasadniczego sędziego SN. Posłowie i senatorowie inkasować będą: 0,63-krotność wynagrodzenia zasadniczego sędziego SN.
REKLAMA