Kierowca volkswagena w rękach policji. Nowe informacje ws. tragicznego wypadku na Śląsku
Zatrzymany kierowca volkswagena mógł przyczynić się do tragicznego wypadku w Gliwicach. Prawdopodobnie prowadził manewr wyprzedzania, ale weryfikujemy to - powiedział w niedzielę komendant miejski policji w Gliwicach insp. Marek Nowakowski.
2020-08-23, 15:33
W sobotę wieczorem na drodze krajowej 88 w pobliżu węzła Kleszczów (Śląskie) w wyniku zderzenia busa i autokaru zginęło dziewięć osób, a siedem odniosło obrażenia. Renault traffic, jadący od Gliwic w stronę Wrocławia, przewrócił się na jezdnię i sunąc po niej znalazł się na przeciwległym pasie ruchu. Wtedy w dach tego samochodu wjechał autokar.
Posłuchaj
Powiązany Artykuł
Śląskie: tragiczny wypadek pod Gliwicami. Nie żyje dziewięć osób
Przypuszczalny sprawca wypadku zatrzymany
300 m od miejsca zdarzenia zatrzymano samochód marki volkswagen, który zjechał na pobocze. Dwie osoby, które w nim przebywały, nie odniosły żadnych obrażeń.
Komendant gliwickiej policji potwierdził, że zatrzymany kierowca tego auta jest podejrzewany o przyczynienie się do wywołania tragicznego w skutkach zdarzenia. - Prawdopodobnie prowadził manewr wyprzedzania, ale weryfikujemy dopiero to przypuszczenie. Jesteśmy na etapie przesłuchiwania świadków i zbierania dowodów - podkreślił.
- Wypadek pod Gliwicami. Zatrzymano kierowcę, którego zachowanie mogło doprowadzić do tragedii
- Tragiczny wypadek na Śląsku. Większość ofiar to mieszkańcy Podkarpacia
Wyjaśnił, że kierowca był trzeźwy w chwili zatrzymania, zaś przypuszczenia o tym, że mógł być sprawcą zdarzenia potwierdzają m.in. relacje pasażerów autobusu. - Częściowo potwierdzają to osoby z autobusu, a częściowo sam zatrzymany mężczyzna i osoba, która z nim podróżowała. Nie mamy jednak jednoznacznego dowodu, że tak faktycznie było - zaznaczył policjant.
Posłuchaj
Insp. Nowakowski wyjaśnił, że ofiary były w urodzone w przekroju roczników od 61 do 74 i byli wśród nich zarówno mężczyźni, jak i kobiety. - Było pięciu mężczyzn i cztery kobiety. Możemy domniemywać, że jechali do pracy, na co wskazują przedmioty, które mieli przy sobie, ale jest to w dalszym ciągu przedmiotem naszego dochodzenia - powiedział.
Wojewoda: rodziny otrzymają pomoc
Powiązany Artykuł
Dramat na S8. Samochód zmiażdżony przez dwa tiry, nie żyje jedna osoba
Posłuchaj
Wojewoda śląski Jarosław Wieczorek na konferencji prasowej poinformował, że życiu siedmiu osób, które odniosły obrażenia w wypadku, nie zagraża niebezpieczeństwo. - Najciężej poszkodowany kierowca został helikopterem przetransportowany do szpitala, pozostałe sześć osób z lżejszymi obrażeniami do innych palcówek medycznych w województwie śląskim. Na tę chwilę wydaje się, że informacje płyną dość optymistyczne - nikomu nie zagraża niebezpieczeństwo utraty życia - powiedział Jarosław Wieczorek.
Dodał, że wszystkie rodziny zostały objęte pomocą psychologiczną. - Jeżeli będzie potrzeba dodatkowej pomocy, to również takowa pomoc zostanie udzielona - zapewnił.
REKLAMA
- Tragiczny wypadek na S8. "Utrudnienia mogą potrwać kilka godzin"
- Wyciek paliwa na dk 74 w Łódzkiem. Policja kieruje ruchem
Przekazał też, że był w kontakcie z wojewodą podkarpacką Ewą Leniart, która - jak mówił - zapewniła stosowną pomoc dla rodzin siedmiu ofiar z województwa podkarpackiego. - Jesteśmy również w kontakcie z konsulem republiki Słowenii, tak by jak największe poczucie bezpieczeństwa dać rodzinie poza granicami naszego państwa - powiedział.
Wojewoda śląski złożył kondolencje rodzinom tragicznie zmarłych osób. - Ja nie pamiętam takiego wypadku drogowego, gdzie w jednym momencie, w jednym pojeździe śmierć poniosło aż dziewięciu podróżujących - przyznał Wieczorek.
Podkreślił, że służby bardzo szybko pojawiły się na miejscu zdarzenia. Podziękował za ich pracę.
REKLAMA
jmo
REKLAMA