Belgijski historyk: Niemcy eksportują lewicowy autorytaryzm pod pozorem "antyfaszyzmu"
- Pod pozorem walki z fikcyjnym niebezpieczeństwem prawicowego "faszyzmu" wielu Niemców całym sercem popiera coraz bardziej autorytarną lewicowość i chce ją również narzucić sąsiadom - mówi belgijski historyk, prof. David Engels.
2020-09-02, 08:10
- Wspominając niemiecki atak na Polskę 1 września 1939 r. i myśląc o licznych minionych animozjach między narodami europejskimi, nie możemy nie zastanawiać się nad naszą obecną sytuacją, w której pewna liczba konstelacji ideologicznych z lat trzydziestych zdaje się powtarzać - uważa Engels.
Powiązany Artykuł
"Dziwię się, że strona niemiecka wysunęła tego dyplomatę". Krasnodębski o kandydacie na ambasadora Niemiec w Polsce
Dla historyka z Universite Libre de Bruxelles wydaje się oczywiste, że "Niemcy, zarówno pod względem geograficznym, jak i kulturowym leżące w samym sercu kontynentu europejskiego i cywilizacji europejskiej, powoli obejmują hegemonię w Unii Europejskiej".
- Hegemonię, która coraz dalsza jest od przynoszenia wzajemnych korzyści sąsiadom i która charakteryzuje się również rosnącym ideologicznym uciskiem - dodaje.
"Niemcy wykorzystują przewagę i swój wpływ polityczny na scenie europejskiej"
Z jednej strony "Niemcy, wzmocnione przez euro, które działa jak niedoszacowana marka, i za cenę powolnego zubożania własnych, nadmiernie opodatkowanych obywateli, utrzymują nierównowagę eksportową, która przekształciła europejskie peryferie w zadłużone kolonie niewielkiej liczby dużych niemieckich przedsiębiorstw i banków" - twierdzi profesor Engels.
REKLAMA
Z kolei z drugiej strony te same Niemcy, jak uważa badacz, "wykorzystują przewagę i swój wpływ polityczny na scenie europejskiej, aby narzucić innym krajom europejskim głęboko problematyczną ideologię uniwersalistyczną (charakteryzującą się w najskrajniejszej postaci poparciem dla globalizmu, wielokulturowości, masowej imigracji, aborcji, LGBTQ, teorii płci społecznej, konstruktywizmu społecznego, transhumanizmu itp.)".
"Postawa permanentnego pojednania"
Profesor Engels zwraca tutaj uwagę, że "współczesne Niemcy do tego stopnia utożsamiły się z chęcią odcięcia się od III Rzeszy i odpokutowania za dawne grzechy, że ta postawa permanentnego pojednania wywołała, jak na ironię, paradoksalne poczucie wyższości moralnej nad wszystkimi sąsiadami, którzy nie przeszli porównywalnej zbiorowej samokrytyki".
- Angela Merkel potwierdza wolę rządu Niemiec, by Nord Stream 2 został ukończony
- Z Norwegii wydalono rosyjskiego szpiega, w tle jest Nord Stream 2. "Stara szkoła KGB z ZSRR nie wywietrzała"
- Jak średniowieczny grzesznik, który biczując się codziennie godzinami, w końcu zaczyna myśleć o sobie jako o lepszym od wszystkich sąsiadów prowadzących normalne życie i wcześniej czy później usiłuje uczyć ich (oczywiście "dla ich własnego dobra"), a nawet karze ich, gdy nie stosują się do jego braterskich zaleceń - wyjaśnia.
REKLAMA
"Wielu Niemców zaniepokojonych coraz bardziej nietolerancyjnym dyskursem ich mediów"
Przede wszystkim jednak martwi profesora Engelsa "podsycany przez media coraz bardziej nienawistny stosunek wielu osób wobec sąsiadów i sojuszników, takich jak Amerykanie, mieszkańcy Europy Południowej i Zachodniej, mieszkańcy Europy Północnej i oczywiście z Europy Wschodniej".
- Z pewnością nie wszyscy Niemcy tacy są, absolutnie nie! - mówi historyk, i dodaje, że "wielu jest głęboko zaniepokojonych coraz bardziej nietolerancyjnym dyskursem ich mediów i często ich polityków".
- Tymczasem wielu - zwykle, ale nie zawsze, lewicowych lub zielonych - niemieckich polityków i obywateli, gdy wypowiada się publicznie o bardzo drażliwych kwestiach, takich jak zmiana klimatu, tożsamość kulturowa, islam, Trump, Brexit, Wyszehrad itp., przejawia triumfalną arogancję i wydaje się czerpać pewną satysfakcję z ponownego wejścia w radykalne i nietolerancyjne ramy myślowe, które, jak twierdzą, dawno porzucili - mówi.
- Rzuca to przeraźliwe nowe światło na liczne formy ideologicznej radykalizacji pierwszej połowy XX wieku, które stały się psychologicznie możliwe - podsumowuje Engels.
REKLAMA
kad
REKLAMA