"Łamanie podstawowej zasady dyplomacji". Miłosz Lodowski o liście ambasadorów ws. LGBT
- Dożyliśmy czasów, gdy dobre obyczaje ulegają przenicowaniu. Dobrym zwyczajem było to, ambasadorowie w danym kraju nie mieszają się w jego wewnętrzną politykę - mówił w Polskim Radiu 24 Miłosz Lodowski. Publicysta skomentował m.in. list otwarty wspierający osoby LGBT. Podpisało się pod nim 50 ambasadorów w Polsce.
2020-09-28, 22:22
Poszanowanie dla wrodzonej godności ludzkiej zobowiązuje rządy do ochrony wszystkich obywateli przed przemocą i dyskryminacją oraz do zapewnienia im dostępu do równych praw - czytamy w liście otwartym podpisanym przez ambasadorów i przedstawicieli organizacji międzynarodowych działających w Polsce.
List koordynowany przez ambasadę Belgii został opublikowany między innymi na stronie amerykańskiej placówki dyplomatycznej w naszym kraju. Treść dokumentu udostępniła na Twitterze widniejąca wśród sygnatariuszy Georgette Mosbacher. "Prawa człowieka nie są ideologią - są uniwersalne" - oznajmiła ambasador USA w Polsce we wpisie.
Zdaniem gościa Polskiego Radia 24 w tej sprawie doszło do złamania podstawowej zasady dyplomaci. - Dożyliśmy czasów, gdy dobre obyczaje ulegają przenicowaniu. Dobrym zwyczajem było to, ambasadorowie w danym kraju nie mieszają się w jego wewnętrzną politykę - powiedział Miłosz Lodowski.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
"Podpis ambasador USA jest najcięższy". Dr Rydliński o liście ambasadorów ws. LGBT
Publicysta podkreślił, że temat listu należy traktować osobno. - To jest z pretekst. Jeśli chce się osiągnąć pewne cele polityczne, to preteksty się wynajduje. W Polsce osoby, które mają preferencje poza heteroseksulane nigdy nie miały problemów. Wyjątkiem jest akcja "Hiacynt" w PRL, to nie była jednak demokratyczna Polska. Mam wielu znajomych, którzy mają różne preferencje seksualne. Gdy nie łamią prawa, nie dotyka ich ostracyzm ze strony państwa. Nie rozumiem o co chodzi. Natomiast rozumiem sprzeciw obywateli RP, gdy dokonuje się naruszeń obyczajów, prób wywrócenia sytuacji w Polsce. To, że stoją za tym możni protektorzy znane jest z polskiej historii od wieków. Nigdy nie wzmacniało to państwa i jego powagi. Powinniśmy przeciwdziałać temu z należytą stanowczością. Jednak nie ze względu na preferencje tych osób, ale ze względu na to, że burzą publiczny porządek. Państwo powinno reagować na czas, adekwatnie i zgodnie z literą prawa - stwierdził Lodowski.
Posłuchaj
Pod listem podpisali się też ambasadorzy m.in. Australii, Niemiec, Francji, Grecji, Hiszpanii, Izraela, Japonii, Kanady, Niemiec, Nowej Zelandii, Portugalii, Republiki Południowej Afryki, Ukrainy, Wielkiej Brytanii czy Włoch.
REKLAMA
Więcej w nagraniu.
***
Audycja: "Północ-Południe"
Prowadzący: Piotr Wąż
REKLAMA
Gość: Miłosz Lodowski
Data emisji: 28.09.2020
Godzina emisji: 21.35
PR24
REKLAMA
Polecane
REKLAMA