Minister finansów: nie spodziewam się kolejnej nowelizacji budżetu
Finanse państwa są we względnie dobrej sytuacji, nie spodziewałbym się kolejnej nowelizacji budżetu w tym roku - przekazał podczas wtorkowej konferencji minister finansów, funduszy i polityki regionalnej Tadeusz Kościński. Zapewniał, że są pieniądze na wsparcie gospodarki, a proponowane rozwiązania zapewnią wsparcie dla firm i pracowników.
2020-10-27, 10:38
Minister przypomniał, że nowela budżetu na 2020 rok przewiduje deficyt w wysokości 109 mld zł. Zaznaczył, że to "bardzo konserwatywna prognoza".
Powiązany Artykuł
Dotacje, zwolnienie ze składek ZUS, postojowe. Premier przedstawił Tarczę Branżową
Potrzeby pożyczkowe na ten rok zapewnione w 100 procentach, nie ma potrzeby kolejnej nowelizacji budżetu
Kościński dodał, że na rok bieżących zapewnione jest 100 proc. potrzeb pożyczkowych, a na 2021 rok - 10 proc.
"Finanse publiczne względnie są w dobrej sytuacji i nie spodziewam się kolejnej nowelizacji w tym roku" - powiedział minister Kościński na wspólnej konferencji z premierem Mateuszem Morawieckim i wicepremierem Jarosławem Gowinem.
Posłuchaj
Państwo zmienia strategie wspierania gospodarki: z tzw. helikopter money, na wsparcie celowane
Jak podkreślił szef Ministerstwa Finansów podczas wspólnej konferencji prasowej z premierem Mateuszem Morawieckim i wicepremierem Jarosławem Gowinem, poprzednie tarcze antykryzysowe były przygotowane na zasadzie tzw. helicopter money - dotacje czy pożyczki były rozdawane na zasadach dywanowych.
- Obecnie potrzebujemy zmienić nasze strategie i przechodzimy na nowe zasady, gdzie potrzebna jest chirurgiczna precyzja, pomoc doraźna jest kierowana dokładnie tam, gdzie jest potrzebna - zaznaczył Kościński.
REKLAMA
Szef resortu finansów zapewnił: "mamy pieniądze na dalsze wspieranie gospodarki".
Przypomniał, że proponowany deficyt w nowelizacji budżetu na ten rok to 109 mld zł. - To pozwoli nam na zbudowanie odpowiedniej poduszki finansowej" - zaznaczył.
Przypomniał, że za wrzesień deficyt wyniósł 13,8 mld, a na koniec marca - 27 mld.
- Gospodarka powoli wraca na swoje tory - mówił. Dodał, że wartość podatku VAT w sierpniu była porównywalna do tej notowanej rok temu, to samo w przypadku podatku akcyzowego.
- Stoimy przed realnym wyborem: wyborem zwiększenia deficytu i pomocy dla naszych pracowników i naszych pracodawców, przedsiębiorców lub ograniczenia naszego zadłużenia i zostawienia naszych przedsiębiorców samym sobie - mówił.
Tegoroczny deficyt nie powinien przekroczyć 12 proc. PKB
Wskazał, że w nowelizacji budżetu na ten rok "prognozujemy deficyt nieprzekraczający 12 proc.". Z kolei - jak dodał - uczestnicy rynku krajowego, jak również międzynarodowe instytucje finansowe prognozują, że ten deficyt nie przekroczy 10 proc.
Powiązany Artykuł
Prezes PFR zamknięte branże wymagają wsparcia w postaci postojowego i instrumentów płynnościowych
Kościński przywołał prognozę Banku Światowego z ostatniego tygodnia, wedle której w tym roku średni deficyt wyniesie 12,7 proc. "Polski deficyt będzie więc poniżej średniej" - zaznaczył.
Minister finansów ocenił, że deficyt to jest dobra inwestycja.
REKLAMA
- Pomoc polskiego rządu dla polskiej gospodarki jest porównywalna do tego, co najbogatsze kraje zachodu udzieliły swoim gospodarkom - mówił.
To spowoduje - jak zaznaczył - że będziemy mieli "najniższe bezrobocie w UE, najpłytszą recesję, dynamika wzrostu 2020-2021 r. będzie największa w całej UE".
Kościński podkreślił, że bez zdecydowanej pomocy Polska byłaby w wieloletniej recesji czy stagnacji.
- Nasze działania są zgodne z rekomendacjami Banku Światowego, KE, OECD czy MFW. Nie jest to moment, żeby konsolidować finanse publiczne" - stwierdził.
W 2020 większe wydatki, ale mniejsze wpływy podatkowe
Zgodnie z nowelizacją budżetu uchwaloną przez Sejm, deficyt w tym roku został podniesiony z zerowego do 109,3 mld zł. Limit wydatków budżetowych wzrósł o 72,7 mld zł w porównaniu do obowiązującej jeszcze ustawy budżetowej - do 508 mld zł. Dochody są szacowane na 398,7 mld zł.
Założono, że dochody budżetu będą niższe od planowanych o 36,7 mld zł, dochody podatkowe spadną o 40,3 mld, ale wyższe o 3,6 mld zł będą dochody niepodatkowe.
REKLAMA
Ustawa przewiduje, że spadek PKB w całym 2020 r. wyniesie 4,6 proc., wobec pierwotnie zakładanego wzrostu o 3,7 proc. Z kolei zatrudnienie w gospodarce narodowej spadnie o 2,4 proc., a płace wzrosną o 3,5 proc., czyli wolniej niż w poprzednich latach.
PAP, jk
REKLAMA