Otwarte stoki, ale nie hotele. Ekonomista: to walka o przetrwanie, nie o brak strat
- Trzeba pogodzić dwa elementy: ekonomiczny i społeczny - funkcjonowania i organizacji. Wyciąg to cała infrastruktura wokół tego: ostrzenie nart, sprzedawanie przekąsek - powiedział w Polskim Radiu 24 ekonomista Adam Ruciński w komentarzu do decyzji Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii o otwarciu stoków narciarskich. - Nie mówimy tutaj o tym, że ktoś nie straci, tylko mówimy o tym, by dać przetrwać - dodał.
2020-11-24, 22:38
"Stoki narciarskie będą otwarte w sezonie zimowym" - poinformował na Twitterze wicepremier i minister rozwoju pracy i technologii Jarosław Gowin. Podkreślił, że dopracowany został protokół sanitarny, który określa zasady bezpieczeństwa korzystania ze stacji narciarskich w czasie pandemii. Pomimo otwartych stoków, zamknięta pozostanie baza noclegowa i restauracje. Poinformował o tym rzecznik rządu Piotr Müller na antenie TVP.
Powiązany Artykuł
Gowin: stoki narciarskie będą w sezonie zimowym otwarte
"Ważne są też elementy psychologiczne"
- Doszło do pewnego ustępstwa - ocenił w rozmowie z Polskim Radiem 24 Adam Ruciński, ekonomista z firmy BTFG. - Zobaczymy, czy to dalej nie pójdzie. Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Na razie branża "wygrała" tę "małą bitwę", mówiąc w przenośni. Pytanie będzie teraz o hotele i tydzień ferii. bo to też robi różnicę - jeśli wszyscy będą mieli ten tydzień ferii, to lokalni producenci, czy usługodawcy nie zarobią. Z punktu widzenia ekonomicznego oznacza to poważne straty - przyznał gość "Północ-południe".
Czytaj także:
- Rzecznik resortu zdrowia: w ferie zostańmy w domu, otwarcie stoków raczej dla miejscowych
- Zakaz lotów do dziewięciu państw przedłużony. Jest rządowy projekt rozporządzenia
- Prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego: poluzowanie ograniczeń w handlu może być złotym środkiem
Zdaniem rozmówcy Polskiego Radia 24, "trzeba pogodzić dwa elementy: ekonomiczny i społeczny - funkcjonowania i organizacji". - Wyciąg to cała infrastruktura wokół tego: ostrzenie nart, sprzedawanie przekąsek - wskazał. - Pieniądze to nie wszystko, bo ważne są też elementy psychologiczne. Jeżeli komuś, kto posiada infrastrukturę narciarską, zamkniemy tę działalność na całą sezon, to on poniesie straty nie tylko finansowe. To też psuje pewne biznesowe zacięcie, a to jest szalenie ważne - ktoś traci nadzieję, nic nie poprowadzi, bo zbankrutował... To odium zostaje - ocenił.
- Nie mówimy tutaj o tym, że ktoś nie straci, tylko mówimy o tym, by dać przetrwać. Pewnie nie walczymy teraz o to, by ktoś nie stracił, tylko by straty były mniejsze, a tym samym dopłaty ze strony państwa również były mniejsze - podkreślił Adam Ruciński.
REKLAMA
Posłuchaj
W rozmowie więcej o polskiego gospodarce w czasie pandemii koronawirusa. Zachęcamy do jej wysłuchania.
***
Audycja: "Północ/południe"
Prowadzący: Mateusz Drozda
REKLAMA
Gość: Adam Ruciński (ekonomista z firmy BTFG)
Data emisji: 24.11.2020
Godzina emisji: 21.35
mbl
REKLAMA
Polecane
REKLAMA