Podziały II RP. "Kto o Polsce mówił źle, ten nie miał wstępu na salony"
- Podziały w II RP były dużo głębsze niż obecnie. Dość powiedzieć, że radykał zabił prezydenta Gabriela Narutowicza. Jednak jedna rzecz była pewna. Wolna Polska była cenna dla wszystkich. Mogliśmy się spierać, dyskutować i krytykować, ale kto o Polsce mówił źle, ten nie miał wstępu na salony. Uderzający był patriotyzm - mówiła dyrektor kreatywna Fundacji State od Poland Danuta Nierada. Gośćmi byli również Hanna Radziejowska ( Instytut Pileckiego) i Piotr Bernatowicz (dyrektor Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski).
2020-11-28, 22:05
Zdaniem Danuty Nierady stereotyp na temat XX-lecia międzywojennego to w dużej mierze kwestia przepisania historii w okresie PRL, gdy sukces mógł istnieć tylko w socjalistycznej gospodarce i nigdzie poza nią. - Narosło wówczas wiele mitów o Polsce przedwojennej i funkcjonują one do dziś. Musimy jak najwięcej mówić o tym, co było dobrego w XX-leciu. Co spowodowało, że w ciągi 20 lat udało się Polskę odbudować, że mogła zafunkcjonować, że miała wiele programów społecznych, również dla kobiet - tłumaczyła.
Powiązany Artykuł
Etos II RP. "Do dziś pokutuje mit domku z kart"
Hanna Radziejowska podkreśliła, że sprawy, które w nas tkwią zawsze się powtarzają. - Są uniwersalne. Wydobywamy je w zależności od momentu dziejowego. W doświadczeniu walki o Polskę przez kobiety niezwykłe jest to, że one potrafiły się zjednoczyć pomimo różnic. Gestapo podczas II wojny światowej starło się podbijać radykalne polskie ugrupowania komunistyczne i narodowe. Jest coś takiego w nas, być może jest to efekt braku państwowości przez setki lat, że nie istnieje centrum, które jest podstawą działania i wyznacza świat wspólnoty każdego państwa - mówiła Radziejowska.
Posłuchaj
Natomiast Piotr Bernatowicz podał przykład serialu "Król", który powstał w oparciu o powieść Szczepana Twardocha pod tym samym tytułem. - Serial zaczyna się od bardzo ostrego zbudowania przeciwieństw, co jest manipulacją. XX-lecie było bardzo ciekawym okresem, były też radykalne działania, ale tak ostrespolaryzowanie, wyrzucenie wszystkiego innego poza nawias budzi zdumienie. Film wyprodukowała firma z udziałem większościowym kapitału francuskiego. Mamy do czynienia z próbą wpasowania historii we współczesną debatę polityczną, która toczy się w Europie. Pewne cechy są Polakom przypisywane. Po obejrzeniu serialu rodzi się myśl "po co takie państwo miało istnieć". Film ma być towarem eksportowym. Jestem przerażony tym jaki użytek robi się niesamowicie pięknego i ważnego okresu Polski - podsumował Piotr Bernatowicz.
REKLAMA
Więcej w nagraniu.
***
Audycja: "Aria czy barbaria?"
Prowadzący: Magdalena Piejko
Goście:
Data emisji: 28.11.2020
Godzina emisji: 20.05
Polecane
REKLAMA