Boże Narodzenie. Symbolika i tradycje chrześcijańskiego święta
O symbolice i tradycjach związanych ze świętami Bożego Narodzenia, także w kontekście wojny kultur i kryzysu w Kościele katolickim, w Polskim Radiu 24 rozmawiali: scenograf i plastyk Jerzy Kalina, dziennikarka Maryna Miklaszewska oraz redaktor naczelny tygodnika "Do Rzeczy" Paweł Lisicki.
2020-12-19, 21:40
Wielkimi krokami zbliżają się święta Bożego Narodzenia. W Polsce mają one wymiar religijny, ale niosą też w sobie ogromny pierwiastek tradycji. Jest pasterka, dzielenie się opłatkiem czy śpiewanie kolęd. W polski krajobraz świąteczny wpisały się też szopki, stajenki i żłobki.
Maryna Miklaszewska jest autorką pierwszej kolędy, która powstała w Polsce po II wojnie światowej. Utwór jest zatytułowany "Uciekali" i można go usłyszeć w musicalu "Metro".
Powiązany Artykuł
Święta Bożego Narodzenia – skąd tak właściwie się wzięły?
- Minęło już 30 lat i miał być hucznie obchodzony jubileusz, ale jako że z powodu pandemii wszystkie teatry są pozamykane, to niestety w styczniu do tego świętowania nie dojdzie. Ta kolęda jest bardzo bliska mojemu sercu. Mówi o wydarzeniu, które tylko jeden ewangelista, i to bardzo króciutko, opisał, to znaczy o ucieczce do Egiptu z maleńkim Jezusem - powiedziała w Polskim Radiu 24 Maryna Miklaszewska.
Posłuchaj
REKLAMA
- Nie mówi ona zatem o samym narodzeniu, o stajence, o gwieździe czy trzech królach, ale o tym, że na osiołku uciekali przed groźbą, że wszystkie małe dzieci zostaną zamordowane przez Heroda. To jest historyczny kontekst, który opisuje ewangelista Mateusz - dodała.
Jerzy Kalina mówił z kolei o żłobku swojego autorstwa z 1984 roku, zatytułowanym "Pojazd betlejemski". - Moja wypowiedź dotykała spraw, które nam się wydarzyły. To było takie moje złe zadziwienie tymi czasami Polski, że takie tragiczne momenty przychodzą nam, kiedy my się przygotowujemy do świąt Bożego Narodzenia; a tu nagle zaczynają się strzelaniny do wysiadających pracowników stoczni, wpada się czołgami przez mury do kopalni. Nie mówię tu oczywiście o samym żłobku, ale o kontekście - zaznaczył gość PR24.
"Ta szopka jest okropna"
Paweł Lisicki natomiast odniósł się do krytyki szopki, która pojawiła się w tym roku w Watykanie. - Widziałem ją w internecie, nie osobiście. Ta szopka jest okropna - powiedział dziennikarz.
Przypomniał, że pierwotnie szopka w naszej religii "miała wskazywać na Betlejem, miała być aktem kontemplacyjnym, religijnym".
REKLAMA
- Od wielu wieków szopki wrosły w naszą wyobraźnię, w naszą symbolikę; powinny nam one ułatwiać ten element przeniesienia się z naszej doczesności w ten świat religijny, sakralny. Stąd ważna jest relacja między tym, co pokazane, skonstruowane, a naszą wrażliwością. Dlatego nie spodziewamy się, że zobaczymy w szopce betlejemskiej posąg buddy albo mumii egipskiej, ale św. Józefa, Maryję, małe dzieciątko Jezus - stwierdził Paweł Lisicki.
- Jeśli tego tam nie ma, to czujemy się oszukani. Brakuje odniesień, które by nam pozwalały spojrzeć na to, co się wydarzyło w Betlejem w sposób religijno-modlitewny - podsumował dziennikarz.
Więcej w nagraniu.
***
REKLAMA
Audycja: "Aria czy barbaria?"
Prowadząca: Magdalena Piejko
Goście: Jerzy Kalina (scenograf i plastyk), Maryna Miklaszewska (dziennikarka), Paweł Lisicki (dziennikarz)
Data emisji: 19.12.2020
Godzina emisji: 20.06
bartos
Polecane
REKLAMA