Ekstraklasa: Piast ruszy w górę tabeli? "Musimy zbudować dobrą formę"
Gerard Badia, kapitan Piasta Gliwice, przyznał, że jego zespół zdołał już wrócić na właściwe tory po słabym rozpoczęciu sezonu. - Chcemy wyskoczyć w górę, dlatego to zaczynające się w niedzielę zgrupowanie w Turcji jest dla nas tak istotne - przyznał zawodnik.
2021-01-09, 08:25
Mówiąc o świątecznym czasie, Badia przyznał, że w poprzednich latach po wigilijnej kolacji w gronie najbliższych i rozdaniu prezentów, młodzi ludzie spotykali się na imprezach.
- Teraz było inaczej, lokale wieczorami zostały zamknięte. Zostaliśmy w domu, podobnie było w Sylwestra. Przyszło do nas kilka osób, zaprosiliśmy więcej, jednak niektórzy się bali. To normalne w obecnej sytuacji. Spędziłem tę zimową przerwę w rozgrywkach z rodziną, bardzo spokojnie – dodał pomocnik.
Wyjaśnił, że w Hiszpanii obostrzenia w grudniu były inne, niż w Polsce.
- Restauracje otwierano rano i - po przerwie - wczesnym popołudniem, do 15.30. Można było pójść na przykład na obiad i tak zrobiliśmy w Barcelonie. Wieczorem pozostawał już tylko spacer. Otwarte były hotele, a centra handlowe pełne ludzi, kupujących świąteczne prezenty na ostatni moment. Trochę się tego tłumu obawiałem robiąc zakupy - przyznał urodzony w Katalonii zawodnik.
REKLAMA
Podkreślił, że dla jego rodaków brak możliwości wyjścia wieczorami do lokalu jest trudny do zaakceptowania.
- My lubimy się spotkać w barze, na tarasie, w restauracji. Teraz zwyczaje się zmieniają. Można iść do lasu albo parku i tam porozmawiać. Mimo tej trudnej sytuacji odpocząłem. Trochę czasu spędziłem tylko z żoną, kiedy rodzina zajęła się dziećmi - stwierdził.
Piast, po zdobyciu w minionym sezonie trzeciego miejsca w Ekstraklasie, obecne rozrywki zaczął nieszczególnie i mimo serii siedmiu meczów bez porażki na koniec jesiennej części, zajmuje 13. miejsce w tabeli.
REKLAMA
- Początek mieliśmy fatalny. Złożyło się na to wiele czynników: zmiany w zespole, udział w Lidze Europy, zakażenia koronawirusem, kontuzje. Pojawiły się nerwy po przegranych meczach. Teraz widać już ten spokój, który wcześniej był w naszej szatni - ocenił piłkarz, który na początku sezonu musiał radzić sobie z kontuzją.
Podkreślił, że zimowe przygotowania są dla drużyny bardzo ważne.
- Musimy zbudować dobrą formę, bo punktów nadal mamy niewiele. Ostatnie ubiegłoroczne mecze poprawiły co prawda naszą pozycję w tabeli, ale chcemy wyskoczyć w górę. Dlatego to zaczynające się w niedzielę zgrupowanie w Turcji jest dla nas tak istotne. Pierwsze dwa, trzy spotkania po przerwie zimowej pokażą, o jakie miejsca będziemy walczyli wiosną - stwierdził zawodnik, który na razie do Gliwic wrócił sam.
REKLAMA
Żona z dziećmi dołączy do niego na początku lutego.
Zaznaczył, że cieszy się perspektywy treningów na dobrze przygotowanych tureckich boiskach przy ciepłej pogodzie.
- Tym bardziej, że w Hiszpanii było zimno, padał śnieg. Moje rodzinne miasteczko było całkiem białe, wyglądało pięknie - śmiał się pomocnik, grający w gliwickim klubie od 2014 roku.
Zaznaczył, że naznaczona problemami zdrowotnymi w zespole jesień nie była łatwa.
REKLAMA
- To jest trudne dla organizmu, kiedy grasz, masz przerwę, potem wracasz bez formy do intensywnych treningów, żeby znów grać. Taka sytuacja sprzyja kontuzjom. Mam nadzieję, że do końca sezonu już żadnych nieprzewidzianych przerw w rozgrywkach nie będzie - ocenił Hiszpan.
Podczas zgrupowania w Antalyi zespół trenera Waldemara Fornalika ma w planie rozegranie trzech sparingów. Rywalami będą ukraińska Zoria Ługańsk i serbski Proleter Nowy Sad, trzeci przeciwnik nie został jeszcze potwierdzony.
31-letni Badia do Piasta przyszedł w lutym 2014. Został przez klubowych działaczy "znaleziony” podczas zgrupowania niedaleko Alicante. Bardzo dobrze mówi po polsku, od trzech lat jest kapitanem zespołu. Przeżył walkę o utrzymanie, pierwsze w historii klubu mistrzostwo Polski, w lipcu 2020 podpisał kolejny, roczny kontrakt.
REKLAMA
Przed przyjazdem do Polski występował w zespołach w Segunda A i B, czyli na drugim i trzecim poziomie rozgrywkowym w Hiszpanii.
- Ekstraklasa: Jakub Moder pożegnał się z Lechem. "To było coś pięknego"
- Ekstraklasa: koronawirus w Legii. Czesław Michniewicz bez asystenta
- Ekstraklasa: Legia Warszawa zatrudniła nowego asystenta. To włoski specjalista od systemów taktycznych
ps
REKLAMA